Łukasz Broź pewnie wykorzystuje rzut karny - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Ruch Zdzieszowice 0-4 Legia Warszawa

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia Warszawa awansowała w czwartek do ćwierćfinału Pucharu Polski. W 1/8 finału mistrzowie Polski ograł trzecioligowy Ruch Zdzieszowice aż 4-0. W pierwszej połowie na listę strzelców wpisał się tylko Łukasz Broź, ale po przerwie do siatki trafili Armando Sadiku, Sebastian Szymański oraz Maciej Dąbrowski. Podopieczni Romeo Jozaka znów długo męczyli swoją grą, lecz ostatecznie po raz drugi z rzędu mogli cieszyć się po końcowym gwizdku.

Kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego po raz pierwszy do wysiłku został zmuszony bramkarz Ruchu Zdzieszowice. Patryk Sochacki zdołał jednak obronił mocny strzał lewą nogą Jarosława Niezgody. Potem tempo spadło i co ciekawe do głosy zaczęli dochodzić piłkarze drużyny, która tego dnia figurowała jak gospodarz. Wkrótce po wrzutce z prawej strony bliski zdobycia gola był Michał Bachor, lecz nie trafił w lecącą futbolówkę. W 18. minucie dobre podanie dostał szybki Jarosław Niezgoda, który zostawił w tyle obrońców i przez jednego z nich został sfaulowany. Jak pokazały telewizyjne powtórki przewinienie nastąpiło przed polem karnym, lecz arbiter zdecydował się na wskazanie na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł Łukasz Broź i pewnym strzałem wyprowadził ekipę Romeo Jozaka na prowadzenie. Następna ciekawa sytuacja miała miejsce dopiero na siedem minut przed przerwą. Z rzutu wolnego przymierzył Sebastian Szymański i rywali uratowała poprzeczka.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy był niesamowicie nudny. Na boisku oprócz fatalnych zagrań piłkarzy Legii nie można było zaobserwować chyba niczego. Dopiero po godzinie gry z rzutu wolnego mocno strzelił jeden z legionistów, ale bramkarz udanie przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Za moment przed świetną szansą stanął Dawid Czapliński, który po podaniu z prawego skrzydła huknął wysoko ponad celem. Za moment ta niewykorzystana szansa zemściła się na graczach Ruchu. Szymański dokładnie dograł do Armando Sadiku, a ten w sytuacji sam na sam nie dał żadnych szans Sochackiemu. Za dziesięć minut kolejne trafienie. Pasquato uruchomił na lewej stronie Michała Kucharczyka, który odegrał do niepokrytego Sebastiana Szymańskiego. Młody pomocnik dokładnie kopnął piłkę i ta odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce. W 79. minucie okazję miał Cristian Pasquato. Włoch huknął z dystansu i świetną robinsonadą popisał się bramkarz Ruchu Zdzieszowice. Za moment z rzutu rożnego futbolówkę dorzucił Cristian Pasquato, a Maciej Dąbrowski nawet nie musiał wyskakiwać, aby głową ustalić końcowy wynik spotkania.

Ruch Zdzieszowice 0-4 (0-1) Legia Warszawa
0-1 Broź 18 (k)
0-2 Sadiku 64
0-3 Szymański 75
0-4 Dąbrowski 82

Ruch: 12. Patryk Sochacki - 7. Sebastian Polak, 15. Michał Bachor, 2. Sebastian Weremko, 3. Dawid Kiliński - 9. Denis Sotor, 20. Jarosław Wieczorek (64, 17. Bartosz Zychowicz), 6. Jakub Czajkowski, 8. Karol Wanat (76, 16. Dawid Rudnik), 21. Dariusz Zapotoczny (56, 14. Mateusz Pałach) - 11. Dawid Czapliński.

Legia: 33. Radosław Cierzniak - 28. Łukasz Broź, 23. Mateusz Żyro, 5. Maciej Dąbrowski, 13. Łukasz Moneta - 53. Sebastian Szymański, 15. Michał Kopczyński (73, 70. Miłosz Szczepański), 31. Krzysztof Mączyński, 8. Cristian Pasquato, 27. Daniel Chima Chukwu (46, 18. Michał Kucharczyk) - 11. Jarosław Niezgoda (60, 99. Armando Sadiku).

sędziował: Kornel Paszkiewicz.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.