Jędrzejczyk: Zamknąłem oczy, piłka trafiła w głowę i wpadła
- Musieliśmy się trochę rozkręcić. Mieliśmy problemy na początku, żeby się przebić. Walijczycy pressowali środkowych pomocników, wchodzili w pojedynki 1 na 1. Powinniśmy wtedy szukać więcej piłek za linię obrony, do naszych wahadłowych i napastników, bo wtedy stwarzaliśmy sobie okazje. Wymęczyliśmy rywali w pierwszej połowie i w drugiej udało nam się strzelić - powiedział po zwycięstwie w Walii kapitan Legii, Artur Jędrzejczyk.
- Nie możemy jednak pozwolić sobie na głupie straty piłki i narażanie się na kontry przeciwnika. Z całym szacunkiem do dzisiejszych rywali oczywiście, ale nie powinniśmy im na to pozwolić, bo przez to możemy stracić niepotrzebne gole.
- Przy zdobytej bramce zobaczyłem piłkę, zamknąłem oczy, trafiła mi w głowę i wpadła (śmiech). Fajnie, że udało się strzelić, bo nie pamiętam już, kiedy zdobyłem ostatniego gola. Nowy etap otwarty w tym sezonie dla mnie. Wygraliśmy, teraz będzie czekało nas trudniejsze starcie, na które czekamy.
- Szacunek dla kibiców Caernarfon, że wspierają drużynę do końca, mimo że w dwóch meczach doznali wysokich porażek. Cieszą się tym, że mogą przychodzić oglądać drużynę i na pewno też z tego, że przyjeżdżają do nich takie drużyny jak my i mogą zobaczyć fajny futbol.