fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Stan Legii po europucharach: Trofeum do zdobycia. Zieliński zostaje. Karuzela. Błędne koło?

Woytek, źródło: Legionisci.com

Legia zakończyła rywalizację na jednym z trzech otwartych do tej pory frontów. W Lidze Konferencji stołeczny klub osiągnął świetny wynik: 11 zwycięstw, 1 remis i 4 porażki, bilans bramek 37-13. To dało średnie 2,13 pkt./mecz i 2,31 bramki/mecz. Tylko w jednym spotkaniu "Wojskowi" nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Brawo!



Ekstraklasa już stracona

Drugi front, czyli rywalizacja w Ekstraklasie, w praktyce również dobiegł końca, bo strata do miejsc na podium jest możliwa do odrobienia jedynie matematycznie. W Wielką Sobotę Legia formalnie może stracić szansę na tytuł mistrza Polski 2025. Wystarczy, że swój mecz wygra Raków Częstochowa.
Legia nie potrafi nawiązać wyrównanej walki z ligową czołówką - zaledwie 2 punkty na 21 możliwych.
To największe rozczarowanie ostatnich miesięcy, bo jak wiemy "mistrzostwo to nie wszystko, ale wszystko bez mistrzostwa to ch...".

Puchar albo nic

W tej sytuacji najważniejszym meczem nadchodzących tygodni bez wątpienia staje się finał Pucharu Polski z Pogonią Szczecin, którego zdobycie jest jedyną przepustką do gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. W klubie da się wyczuć pewną niepewność, bo brak pucharów oznacza, że inaczej trzeba będzie konstruować budżet i zwiększa prawdopodobieństwo odejścia najlepszych zawodników.

Zmiany gabinetowe

Od końcówki grudnia w klubie trwają zmiany na stanowiskach kierowniczych w pionie sportowym. Z funkcji dyrektora sportowego zwolniony został Jacek Zieliński, ale pozostał w klubie jako doradca zarządu. Po trzech miesiącach na jego następcę wybrano Michała Żewłakowa, a kierownikiem do spraw sportu lada moment zostanie Fredi Bobić. Żewłakow będzie osobą decydującą w kwestiach bezpośrednio związanych z pierwsza drużyną - od wyboru trenera po transfery, czyli budowę kadry na kolejne miesiące.

Bobić ma być odpowiedzialny za strategię rozwoju sportu w Legii, ale nie w ujęciu "tu i teraz", a raczej budowanie struktur w dłuższej perspektywie czasowej. Ponadto w Legii chcą czerpać z jego licznych znajomości na rynkach zachodnich. To ma pomóc np. w sprzedaży zawodników.

W Legii pozostanie Jacek Zieliński. Jego rola doradcy zarządu nie ulegnie zmianie, ale dodatkowo będzie zajmować się innymi projektami - mniej związanymi bezpośrednio z pierwszą drużyną. Te, jak już wspomnieliśmy, należą teraz do Żewłakowa.

Z klubu odejdzie natomiast Radosław Mozyrko. Aktualny szef skautingu obecny był na meczu w Londynie. Równocześnie trwają rozmowy z kandydatami na to stanowisko.

Trener

W kuluarach słychać, że trwa poszukiwanie ewentualnego następcy Goncalo Feio. Portugalczyk bardzo słabe wyniki w lidze przykrywa świetnymi w Europie, więc przy Łazienkowskiej nadal mają nad czym myśleć. Bardziej realny w tym momencie wydaje się scenariusz, że nie otrzyma propozycji nowego kontraktu.
Feio już kilkukrotnie mówił, że nie są z nim prowadzone rozmowy. - Tego muszą chcieć cztery strony: zarząd klubu, drużyna, kibice i ja - mówił przed rewanżowym meczem z Chelsea.

Czy wygrana z londyńskim klubem coś zmienia? Czy zdobycie pucharu będzie mogło przechylić szalę? Śmiało można założyć, że praca Goncalo Feio będzie rozliczana bardziej przekrojowo. Raczej nie zadecydują tylko wyniki, ale także wybory personalne, rozwój indywidualny zawodników czy kwestie transferowe, na które szkoleniowiec miał wpływ , szczególnie zimą. Legia mocno zastanawiała się bowiem nad sprowadzeniem w styczniu Arkadiusza Pyrki, rozważana była także kandydatura Norberta Wojtuszka, ale na takie ruchy nie było zielonego światła od szkoleniowca. Paweł Wszołek, któremu kończył się kontrakt, nie miał więc realnego konkurenta na prawej obronie. Do tego dochodzi rezygnacja z Jean-Pierre Nsame i Migouela Alfareli, z którą nie wszyscy w klubie się zgadzali. Szczególnie brak większej szansy dla Alfareli, który nie chciał spędzić kolejnych miesięcy na ławce rezerwowych i wolał zostać wypożyczony. Awaryjne ściąganie doświadczonego bramkarza również nie wypaliło, choć trzeba przyznać, że niespodziewana zmiana w bramce na mecz Londynie się obroniła. Vladan Kovačević pokazał się z bardzo dobrej strony, ale to z kolei rodzi pytanie, co dalej z bramkarzami w Legii. Wykupienie Bośniaka ze Sportingu nie wchodzi w grę ze względu na zbyt wysoką kwotę jaką życzyłby sobie jego klub. Natomiast Kacper Tobiasz, podobnie jak koledzy z bramki, nie uniknął wpadek. Oceniono, że w pierwszym meczu z Anglikami miał swój udział przy dwóch straconych golach.

Karuzela co niedziela (i czwartek)

Kibice trudno znoszą huśtawkę nastrojów, jaką fundują nam w tym sezonie zawodnicy. Przedsezonowe zapowiedzi o wyjątkowym sezonie - szczególnie w wykonaniu Goncalo Feio - zostały zweryfikowane negatywnie, bo celem numer jeden było mistrzostwo. Trener padł wiec ofiarą własnych deklaracji, składanych być może na wyrost. Wiosną, gdy perspektywa uległa zmianie, na antenie Canal+ po pytaniu o postawę w lidze reagował ripostą "a kiedy Legia grała w ćwierćfinale europucharów?".

Takie postawienie sprawy nie przekonuje, bo obok Legii mamy Jagiellonię, która osiągnęła ten sam wynik w europejskich pucharach a w tabeli ma aż o 11 punktów więcej od Legii.

Kibice jakiś czas temu pogodzili się z szarą ligową rzeczywistością i postanowili wyrażać to w taki sposób, że po meczach po prostu ignorują zawodników stojących na murawie. Z kolei po spotkaniu z Londynie w ich stronę skandowano "za puchary dziękujemy!".
2 maja wszyscy wspólnie udamy się na Stadion Narodowy, by sezon zakończyć chociaż z jednym trofeum.

Błędne kolo

Jeżeli spojrzeć na perspektywę kilku ostatnich lat w polskiej lidze, trzeba poważnie zastanowić się, czy Legia (i inne drużyny z czuba) nie znajduje się w błędnym kole.

Gra w pucharach jest konieczna ze względów finansowych, wizerunkowych i czysto sportowych, ale równocześnie zmniejsza szansę na upragnione mistrzostwo.

Z kolei brak gry w pucharach powoduje problemy finansowe, możliwość wyprzedaży i trudniej ściągnąć jakościowych zawodników. Za tym idzie konieczność budowania tańszego zespołu (przerabialiśmy to niedawno), co w konsekwencji może... zmniejszyć szansę na mistrzostwo.

Czy przy Łazienkowskiej uda się znaleźć złoty środek?

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.