Na Stamford Bridge może zasiąść 43 tysiące fanów - fot. Matys
REKLAMA

Na stadionach Europy: Chelsea - Birmingham

Matys, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Przed Wami szósta "wyprawa" po europejskich stadionach. Po odwiedzinach gorącej Turcji, tym razem przenosimy się do zupełnie innych klimatów. Kibice w lidze angielskiej przez wielu stawiani są za wzór. Na pewno trudno oprzeć się wrażeniu, że obiekty w Premiership stoją na wysokim poziomie. O samych kibicach najczęściej mamy jednak odmienne zdanie. Oto opis meczu Chelsea Londyn z Birmingham City, które w 2007 roku rozegrano na Stamford Bridge. Zachęcamy do lektury i czekamy na kolejne opisy Waszych wypraw na inne obiekty w Europie.
Chelsea Londyn - Birmingham (2007)

Będąc w Anglii nie mogłem przegapić takiego widowiska, jakim bez wątpienia był mecz Chelsea Londyn z Birmingham. Bylo to pierwsze spotkanie sezonu, więc za wszelką cenę starałem się zobaczyć na własne oczy tę wielką Chelsea Londyn.

Na mecz wyjechaliśmy ze znajomymi parę godzin przed meczem autem. Bez problemu dojechaliśmy samochodem do stacji Londyn Richmond. Tam zobaczyliśmy pierwszych kibiców Chelsea w koszulkach. Następnie wsiedliśmy do metra i jechaliśmy dalej. Ciśnienie przed meczem ciągle wzrastało, bo na każdej stacji w metrze pojawia się coraz więcej kibiców londyńskiego klubu.W pewnym momecie na przystanku stało dwóch kibiców Arsenalu Londyn. Pierwsze co przyszło mi na myśl, to, że... zaraz może się to źle dla nich skończyć. Ku naszemu zdziwieniu, fani Arsenalu w barwach wsiedli do metra i... rozpoczęli dyskusje z fanami Chelsea. Przekazałem wówczas znajomym moje spostrzeżenia - wszak w Polsce takiego spokoju pomiędzy kibicami wrogich klubów chyba nigdy nie będzie.

Dojechaliśmy wreszcie metrem do stacji Fulham Broadway, skąd w dalszą drogę udaliśmy się pieszo. Wychodząc z podziemia tylu ludzi w barwach podążało w jednym kierunku, że wiadomo było, że stadion musi być w pobliżu. Po przejściu ze stacji kilkuset metrów przed moimi oczami pojawił się słynny Stamford Bridge. Robi naprawdę niewyobrażalne wrażenie. Nie mogłem się doczekać, kiedy uda mi się przekroczyć jego bramy. W końcu moje marzenie spełniło się. Weszliśmy na dosyć dobre miejsca na drugim poziomie. Pewnie nie siedzielibyśmy w tak dobrym miejscu, gdyby znajomi nie załatwili karnetów na te miejscówki. Na stadionie byliśmy już na godzinę przed meczem, ale dookoła było raczej pusto. Czekając na spotkanie uważnie oglądałem stadion od środka. Stąd również robi dobre wrażenie. Jest kwadratowy, każda trybuna jest zadaszona i może pomieścić ponad 42 tysiące widzów. Ciekawe kiedy na Legii doczekamy się takiego stadionu...

Około godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego, na boisko wyszli piłkarze Chelsea, a stadion zaczął się zapełniać kibicami. Piłkarze zaczęli intensywną rozgrzewkę z boku boiska. Mogłem dojrzeć takich zawodników jak Lampard, Pizzaro, A. Cole. Już domyślałem się w jakim składzie mecz rozpocznie Chelsea. Przy bandzie, gdzie piłkarze się rozgrzewali, na dolnej trybunie wielu kibiców stało i z uwagą przyglądało się każdemu ćwiczeniu wykonywanemu przez zawodników. Nagle na prawej trybunie, na drugim poziomie rozwieszono flagę Chelsea Polska. Na przeciwko mnie, po prawej stronie w rogu, znajduje się sektor dla kibiców przyjezdnych. Jest dość spory. Fanów Birmingham dotarło sporo - na moje oko od półtora do dwóch tysięcy.

Przed samym meczem słychać dosyć dobrze kibiców Birmingham. Moim zdaniem dopingowali bardzo dobrze. Inna sprawa, że ciężko było im się przebić przez tak liczny doping kibiców Chelsea. Tak, czy inaczej, co jakiś czas udawało im się. W końcu piłkarze obu drużyn zaczęli wychodzić na środek boiska i z głośników słychać było hymn Chelsea. Cały stadion wstał i zaczął śpiewać. To było coś niesamowitego, jak ich doping roznosił się po stadionie. Ale niestety, na tym takie śpiewanie się zakończyło. Okazało się, że trafiłem na trybunę, gdzie wszyscy siedzieli. Musiałem się więc dostosować do otaczającego mnie towarzystwa i sam również zaległem na krzesełku. Czekałem na bramkę, po której cały stadion wstałby z miejsc i razem cieszył się z jej zdobycia.

Młyn Chelsea znajdował się za bramką, naprzeciwko sektora gości. Jak na mój gust, to gospodarze całkiem nieźle dopingowali, choć czasem przyjezdni potrafili dorównać im śpiewem. Kilka razy podczas meczu śpiewano pieśni na dwie trybuny. Czasem do dopingu włączały się również boczne sektory. Nie wszystkie pieśni byłem w stanie zrozumieć, ale z pomocą przyszli mi znajomi. Kibice Chelsea w stronę przyjezdnych śpiewali piosenkę brzmiącą mniej więcej tak: "My jesteśmy Chelsea, a wy gó...". W stronę kibicow gości poleciało trochę bluzgów, na co Birmingham oczywiśnie nie pozostało obojętne. Trenerem Chelsea był jeszcze wtedy Jose Mourinho i widać było, że kibice mieli do niego wielki szacunek. Kilka razy podczas meczu skandowali "Jose". Na stadionie raptem parę flago było widać, ale żadna nie zrobiła na mnie wrażenia. Oceniając doping Chelsea, muszę przyznać, że był czasami bardzo dobry, ale... niestety tylko czasami. Przez większość czasu stał na średnim poziomie i takie jest moje zdanie o angielskich kibicach.

Na boisku piłkarze Chelsea męczyli się niemiłosiernie i wygrali zaledwie 3-2 z beniaminkiem ligi. Po meczu stadion szybko opustoszał, podobnie jak jego okolice. Tylko w pobliskich barach kibice, w tym i my, opijali wygraną Chelsea. Nie ukrywam, że chcialbym doczekać się, by Legia zagrała z jakąś angielską drużyna. Wtedy moglibyśmy pokazać Anglikom, jaki doping jest w Polsce.

Poprzednie relacje z tej kategorii:
Galatasaray Stambuł – Genclerbiligi Ankara
Sunderland - Norwich City
Lokomotiv Sofia - Levski Sofia
Aberdeen - Lokomotiv Moskwa
Celtic Glasgow

Masz ciekawą historię z meczu europejskich klubów?
Wychodząc naprzeciw Waszym pomysłom, zachęcamy do przesyłania nam relacji i zdjęć! Wy również możecie mieć swój wkład w tworzenie materiałów na Legia LIVE!
Relacje prosimy nadsyłać na specjalnie przeznaczonego do tego maila ultras@legialive.pl






fot. Matys
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.