REKLAMA

Wawrzyniak domaga się od Legii 300 tys. złotych

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza - Wiadomość archiwalna

Jak już pisaliśmy, Jakub Wawrzyniak domaga się od Legii pieniędzy z tytułu kontraktu. Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu. Jak podaje Gazeta Wyborcza chodzi o 300 tysięcy złotych. "Menedżer wysłał do nas wezwanie zapłaty zaległej pensji. Miało błędy formalne, więc czekamy na skorygowane wezwanie. Nie zapłacimy, więc pewnie sprawa trafi do sądu - mówi "Gazecie" członek zarządu Legii Jarosław Ostrowski.
Przypomnijmy, że Wawrzyniak w rundzie jesiennej nie zagrał w żadnym meczu Legii, ze względu na dyskwalifikację. Obrońca, przyłapany w Grecji na stosowaniu dopingu, mógł jedynie trenować. "Gdy spotkaliśmy się w sierpniu, piłkarz zgodził się, że w tej sytuacji nie będzie też dostawał całej pensji. Ustaliliśmy pewną stałą sumę. To było mniej niż 50 proc. sumy kontraktowej. Wydawało nam się to naturalne. Potem jednak powiedział, że skontaktuje się z nami jego menedżer, i nie podpisał aneksu do kontraktu" - mówi Ostrowski.

Menedżer zawodnika uważa, że zaproponowana przez Legię kwota była niegodna. "Kuba nie dostawał pieniędzy należnych mu przez ostatnie pół roku. Nie podpisał aneksu, bo proponowana suma była niegodna. Jego umowa obowiązuje, a umów należy dotrzymywać" - twierdzi menedżer piłkarza Robert Kiłdanowicz.

Jak się okazuje, gdy Wawrzyniak nie dogadał się z Legią w sprawie wynagrodzenia wypłacanego w czasie dyskwalifikacji, zawodnik chciał rozwiązać umowę z warszawskim klubem. "Gdy nie dogadaliśmy się w sprawie pieniędzy, proponowaliśmy klubowi, żeby rozwiązać kontrakt, ale Legia się nie zgodziła" - zaznacza menedżer.

Jarosław Ostrowski tymczasem zauważa, że to Legia mogła rozwiązać z piłkarzem umowę, ze względu na naruszenie zasad kontraktu. "W końcu nie mógł wykonywać swojej pracy, a to ciężkie naruszenie zasad umowy z winy piłkarza. Proszę pamiętać, że TAS go nie uniewinnił, lecz jedynie skrócił karę. Ale nigdy o tym nie myśleliśmy, bo wiążemy z Kubą duże nadzieje" - zaznacza Ostrowski.

Wawrzyniak trenował z Legią, ale nie dostawał za to wynagrodzenia. Menedżer zawodnika przyznaje, że Wawrzyniakowi wypłacono w tym czasie jedynie premię za wicemistrzostwo Polski za poprzedni sezon. "Dla nas jest to sytuacja niekomfortowa, że piłkarz będzie grał, ale jednocześnie sądził się z klubem, ale pieniądze mu się należą" - dodaje.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.