Wawrzyniak będzie się sądził z Legią
Przed miesiącem pojawiła się informacja o tym, że Jakub Wawrzyniak będzie się domagał od Legii pieniędzy z tytułu kontraktu. Dziś już wiadomo, że obrońca Legii, który jesienią pauzował ze względu na dyskwalifikację, domaga się 100%-ego wynagrodzenia za ostatnie miesiące (od 5 lipca). "Kuba, poprzez swojego menedżera, zażądał od nas sto procent wynagrodzenia za czas, kiedy był i nadal jest zawieszony przez Grecką Federację Piłkarską.
My uważamy, że wykazaliśmy dobrą wolę pozwalając mu na to, by mógł u nas trenować. I naszym zdaniem za okres zawieszenia nie powinien otrzymywać takich pieniędzy, jakich oczekuje. Stanowiska są tak rozbieżne, że spór najprawdopodobniej rozstrzygnie trzecia strona" - mówi prezes Legii Leszek Miklas.
"Dla nas jest to oczywiste, że Jakubowi te pieniądze się od Legii należą" - zapowiedział kilka tygodni temu prawnik zawodnika. Przepisy UEFA, ani PZPN nie precyzują jak powinny zachować się w tego rodzaju przypadkach. Spory o pieniądze rozstrzyga Piłkarski Sąd Polubowny lub, jeśli strony będą chciały zerwać kontrakt, Wydział Gier PZPN.