REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Jagiellonią

Qbas - Wiadomość archiwalna

Porażka pewnie w końcu musiała przyjść, bo nasz zespół, jak ładnie ujął trener Urban, zbyt długo igrał z ogniem. Nie sądziliśmy jednak, że nastąpi to już w spotkaniu z Jagiellonią, która przecież nie zachwyca. Jak zatem na tle przeciętnych rywali z Białegostoku wypadli legioniści? Zapraszamy do lektury tekstu, w którym bardzo trudno będzie ocenić występ naszych zawodników, gdyż zagrali bardzo nierówno. Miejmy nadzieję, że po prostu nie wyszedł im ten mecz.

Na pewno na najwyższe noty zasłużyli ponownie Miroslav Radović i Danijel Ljuboja, a także Jakub Kosecki. Ten pierwszy zaliczył asystę przy golu, dużo mieszał w szeregach obronnych "Jagi", starał się, choć niewiele z tego w sumie wynikało. Po zmianie stron zagrał bardziej na skrzydle i, mimo wspomnianej asysty, chyba jednak lepiej prezentuje się w środku boiska. "Ljubo" zaś tradycyjnie stanowił największe zagrożenie dla bramki przeciwników, ale tym razem to nie był jego dzień. W kluczowym momencie przy stanie 1-2 przegrał pojedynek z bramkarzem Słowikiem i to w sytuacji, gdy miał piłkę na swojej lepszej, lewej nodze. Natomiast "Kosa" z uporem maniaka ciągnął legijny wózek do przodu, szarpał się z rywalami (po faulu na nim Ukah powinien był zostać ukarany drugą żółtą kartką i wyrzucony z boiska) i robił dużo zamieszania. Efekty były jednak kiepskie – aż dziesięciokrotnie tracił piłkę.

Dobre wrażenie pozostawili po sobie również nasi boczni obrońcy Artur Jędrzejczyk i Jakub Rzeźniczak. Artur wprawdzie znów zarobił żółtą kartkę, ale też zanotował aż 9 odbiorów piłki, tradycyjnie wygrywał pojedynki główkowe, ale też był mało aktywny w ofensywie. Wywiązał się zatem ze swych obowiązków, ale należy od niego oczekiwać więcej. Natomiast "Rzeźnik" nieco gorzej wypadł w obronie – to po jego stracie goście zdobyli pierwszego gola, ale za to wyrównał, więc możemy mu zbilansować występ. Ogólnie przeciętnie.

Dusan Kuciak znów puścił bramkę, a nawet dwie, ale tym razem można się przyczepić do jego zachowania przy drugim golu. Możliwe, że Słowak powinien był wyjść z bramki do dośrodkowania, po którym piłka leciała bardzo głęboko w pole karne. A już na pewno mógł podpowiedzieć swoim stoperom, jak wygląda sytuacja. Poza tym bronił pewnie, raz sparował piłkę na słupek po strzale Dzalamidze.

Słabo zagrali nasi środkowi pomocnicy Ivica Vrdoljak i Daniel Łukasik. O ile wahania formy u "Miłka" można usprawiedliwiać młodym wiekiem (choć nie przesadzajmy znowu, bo się przyzwyczai do tanich wymówek), to taka sinusoida u Chorwata bardzo niepokoi. W każdym razie obaj nie nadążali za akcjami przeciwników, odpuszczali krycie i nie stanowili zagrożenia w ataku (po strzałach Ivicy można było tylko łapać się za głowę). W dużej mierze przez ich bierność Jagiellonia zdobyła pierwszą bramkę. Na szczęście po słabszym spotkaniu zazwyczaj potem grają lepiej, więc pozostaje wierzyć, że krzywa ich formy poszybuje w górę w Poznaniu.

Michał Kucharczyk po dwóch lepszych meczach zagrał tak, że w przerwie został zmieniony. To powinno wystarczyć za komentarz. Mały plusik to jego postawa w obronie, gdzie próbował asekurować i odebrał parę piłek.

Kompletny dramat to postawa naszych środkowych obrońców. Co z tego, że Inaki Astiz i Marko Suler odbierali rywalom wiele piłek i przez dłuższy czas radzili sobie z ich atakami, skoro zawalili przy obu bramkach. Najpierw Astiz niepotrzebnie dał się wyciągnąć na 35–40 metr Frankowskiemu, przez co powstała dziura w linii obrony, a potem już koszmarny błąd Sulera przy golu na 1-2, gdy Słoweniec uchylił się zamiast wybić piłkę (podobnie zawalił Żewłakow w meczu w Ried – może więc jednak Kuciak coś do nich krzyczał w obu przypadkach?). Warto też zauważyć, że również w tej sytuacji źle ustawiony był Astiz, który stał za Frankowskim miast stać przed nim. Co więcej, Astiz dał się wykartkować ze spotkania przeciwko Lechowi. Katastrofa.

Rezerwowi:

Dominik Furman był najlepszym zmiennikiem w tym spotkaniu. Nieco uporządkował grę Legii w środku pola i zaczęło "trybić". Nieźle. Może warto pomyśleć nad wystawieniem go od początku w Poznaniu?

Janusz Gol dno. Ponownie nic nie dał drużynie, był pierwszym hamulcowym i podawał głównie do tyłu. Nie wywiązał się z zadań ofensywnych, które powierzył mu trener. Typowe granie "na alibi".

Michał Żyro wszedł na 10 minut za zmęczonego Koseckiego, ale nie pokazał niczego.


Średnia ocen redakcji legioniści.com (skala 1-6)

Dusan Kuciak – 2,4
Artur Jędrzejczyk – 2,9
Marko Suler – 1,2
Inaki Astiz – 1,4
Jakub Rzeźniczak – 3,2
Ivica Vrdoljak – 2.5
Daniel Łukasik – 2,5
Michał Kucharczyk – 1,9
Jakub Kosecki – 3,4
Miroslav Radović – 3,1
Danijel Ljuboja – 3,0

Rezerwowi:
Dominik Furman – 2,8
Janusz Gol – 2,0
Michał Żyro – 2,5

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.