REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Podbeskidziem

Qbas, źródło: Legioniści.com - Wiadomość archiwalna

Warszawski walec wciąż przetacza się przez Ekstraklasę. Legioniści rozbili kolejnego rywala i po trzech kolejkach pewnie liderują tabeli ze średnią 4 strzelonych goli na mecz. Rezultaty Legii robią wrażenie, choć dotychczasowi przeciwnicy mistrza Polski to ekipy, które zajęły 12, 13 i 14 miejsce w lidze. Nie zmienia to faktu, że takich rywali trzeba wysoko ogrywać, a to nie taka znów prosta sprawa. Na szczęście nasi piłkarze nie mają z tym większych trudności.

fot. Legionisci.comW sobotę najlepiej wypadł Henrik Ojamaa, który zagrał na prawym skrzydle. Po kontuzji Estończyka nie ma już śladu i nasz nowy zawodnik rozbłysnął w Ekstraklasie. Tydzień temu zaliczył asystę, nieźle spisał się w Molde, a teraz strzelił bramkę, ale przede wszystkim kilkoma akcjami pokazał, że dobrze wie, o co chodzi w piłce nożnej vide podanie piętą do „Sagana” w 4 min. Do dobrej szybkości dorzuca siłę, kreatywność i dokładność. Do tego udowodnił, że ma niezłe uderzenie z obu nóg. W jego grze jest wprawdzie trochę chaosu, ale to też metoda, przynajmniej na naszych ligowców. Henrik szybko wpasował się do zespołu i wygląda na to, że będziemy mieć z niego sporo pożytku. Na minus – spora liczba strat.

Trudno powiedzieć z czego to wynika, ale im Tomasz Jodłowiec gra dalej od własnego pola karnego, tym lepiej. W spotkaniu z Podbeskidziem imponował spokojem, zaangażowaniem i pewnością w swych poczynaniach. Dobrze podłączał się do ataków z głębi pola i parokrotnie niewiele zabrakło, a zdobyłby bramkę. Cieszyły też jego dokładne przerzuty i swoboda w rozgrywaniu piłki. Warto też podkreślić, że „Jodła” doskonale wykorzystuje swoje warunki fizyczne do walki w środku boiska. Gdyby tak potrafił na stoperze…

Legia to spotkanie wygrała w dużej mierze dzięki dominacji pomocników. W parze z Jodłowcem świetnie spisywał się Ivica Vrdoljak, który m. in. wybił z głowy grę Aleksandrowi Jagielle, doskonale się ustawiał w asekuracji i, jak na kapitana przystało, trzymał w ryzach grę zespołu. Wtórował mu Helio Pinto, do spółki z Ojammą główny motorniczy ataków Legii. Portugalczyk w końcu poczuł się dobrze w drużynie i był wyróżniającą się postacią. Oprócz pierwszorzędnej bramki zaimponował pomysłowością w rozgrywaniu i dużym spokojem. Klasa.

Świetnie spisał się również Jakub Wawrzyniak. Wprawdzie po lewej stronie nie miał wsparcia od Żyry, ale dość pewnie radził sobie z atakami gości (asekurował go często Dossa). Sam zaś podłączał się do akcji ofensywnych. W I połowie czynił to rzadziej, ale za to bardzo efektywnie (wspaniała asysta przy bramce Saganowskiego!). Po zmianie stron”, a zwłaszcza po drugiej bramce dla Legii, „Wawrzyn” bezkarnie już hasał po połowie rywali. Mógł zaliczyć jeszcze jedną asystę, a w końcówce powinien był strzelić swojego gola. Rywalizacja na lewej stronie obrony nabrała, nomen omen, rumieńców.

Ogólnie nieźle wypadł Michał Żyro, który zanotował asystę i kilka rozsądnych, napędzających ataki podań. Niestety, irytował też niedokładnością wrzutek, brakowało mu też spokoju w rozegraniu akcji. Grał tak trochę na alibi – kończył ataki dośrodkowaniami nawet, gdy nikogo nie było w polu karnym, byleby tylko nie narazić się na stratę piłki, a czasami należało ją przytrzymać i poczekać na kolegów. Miał też niewytłumaczalnie duże problemy z opanowaniem futbolówki po dalekich podaniach, co najwyraźniej widać było w końcówce meczu.

Bardzo dobry mecz w bramce rozegrał Dusan Kuciak. Słowak nie miał wiele pracy, ale gdy było trzeba, stanął na wysokości zadania, jak np. w 34 min., gdy szczęśliwie obronił strzał Wodeckiego. Przez cały mecz był skoncentrowany, a co za tym idzie szybki i pewny.

Marek Saganowski zdobył pięknego gola głową i zanotował asystę. Powinien zaś skończyć spotkanie przynajmniej z dwiema bramkami. „Sagan” próbował z całych sił, starał się, dochodził do pozycji strzeleckich, ale ciągle nie chciało zaskoczyć. Ogólnie trudno się do niego przyczepić, bo swoje zrobił. Martwi tylko nieskuteczność, a jeszcze bardziej łatwość z jaką wpadał w pułapki ofsajdowe.

Dobry debiut w zespole zaliczył Łukasz Broź. Przy wsparciu Vrdoljaka łatwo poradził sobie z Jagiełłą w obronie, a w ataku zasłużył się wywalczeniem rzutu karnego. Broź nie ma jednak takiej szybkości, jak wiosną Bereszyński, ani nie jest w takiej formie, jak teraz Rzeźniczak, a do tego zanotował aż 7 strat. Mimo tego, wydaje się, że będzie można na niego liczyć.

Legia nie straciła bramki, a zatem nie można przyczepić się do gry naszych stoperów. Mateusz Cichocki znów zagrał na dużym spokoju, wielokrotnie odbierał piłkę rywalom. Natomiast parę razy przegrał walkę w powietrzu, a do tego w 34 min. za łatwo dał się minąć Wodeckiemu, ale za to parę minut później zablokował piłkę zmierzającą do siatki. Dossa Junior zaś nie miał problemów z pojedynkami główkowymi i zdecydowanie dominował nad rywalami. Zanotował 11 odbiorów, najwięcej w drużynie, ale już niejako tradycyjnie popełnił kilka poważnych błędów, zwłaszcza w ustawieniu. To po jego pomyłkach Podbeskidzie doszło do najgroźniejszych okazji w I połowie. Wydaje się, że trener Urban miał rację, gdy w pomeczowej wypowiedzi stwierdził, że Dossa zbyt często używa siły, chce zdemolować, zniechęcić przeciwnika, a częściej powinien myśleć. Warto zaznaczyć, że Portugalczyk mógł też dwukrotnie trafić do siatki rywali. Raz po rzucie rożnym, a raz po rajdzie w końcówce spotkania. Zabrakło niewiele.

Rezerwowi

Dominik Furman - zagrał pół godziny, był aktywny, waleczny, ale miał też sporo obowiązków defensywnych, z których wywiązał się świetnie.

Wladimer Dwaliszwili - czwarty gol w czwartym kolejnym meczu, kilkukrotnie złapany na spalonym, jedno genialne podanie, bardzo aktywny, mało efektywny.

Miroslav Radović - wniósł sporo ożywienia w końcówce przy wysokim prowadzeniu. Miał luz, miał pomysły, z wykonaniem bywało różnie, jak również z wykończeniem akcji przez kolegów.

Średnia ocen redakcji Legionisci.com (skala 1-6)

Henrik Ojamaa – 4,8
Jakub Wawrzyniak – 4,4
Tomasz Jodłowiec – 4,3
Ivica Vrdoljak – 4,1
Helio Pinto – 4,1
Mateusz Cichocki – 4,1
Dusan Kuciak – 4,0
Łukasz Broź – 4,0
Michał Żyro – 3,9
Marek Saganowski – 3,8
Dossa Junior – 3,8

Rezerwowi:
Miroslav Radović – 3,9
Dominik Furman – 3,8
Wladimer Dwaliszwili – 3,7

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.