REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Ajaxem

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legioniści przegrali w pierwszym meczu z Holendrami 0-1, ale była to porażka niesprawiedliwa. Mistrzowie Polski stworzyli sobie bowiem przynajmniej trzy czyste sytuacje strzeleckie, z których powinni byli wykorzystać choć jedną i do rewanżu przystępować w komfortowej sytuacji. Niestety, skuteczność „Wojskowych” wołała o pomstę do nieba, a i bramkarz gospodarzy swoje wybronił. Trudno wyróżnić jednego legionistę, dlatego, jak to bywa w takich sytuacjach, tym razem po kolei opiszemy ich postawę.

Dusan Kuciak + - Ajax nie zmusił go do wysiłku. Na początku spotkania wypuścił z rąk piłkę, ale szybko naprawił swój błąd. Różnie było z grą nogami, bo parę razy wybijał na aut, ale też zanotował kilka bardzo precyzyjnych zagrań. Przy golu był bez szans, a pozostałe uderzenia gospodarzy nie były groźne.

Łukasz Broź + - gdy na początku Kishna odjechał mu na paru metrach, wydawało się, że Łukasz będzie miał poważne problemy. Potem jednak Polak wziął się w garść i w defensywie radził sobie bardzo dobrze. Gorzej było z grą do przodu. Najpierw w ogóle nie wychylał nosa z własnej połowy, a potem, gdy już zaczął grać odważniej, podobnie, jak cała Legia, to był nieefektywny.

Jakub Rzeźniczak + - on z kolei wszedł dobrze w mecz, skutecznie powstrzymywał ataki Ajaxu, przewidywał rozwój wypadków, mądrze się ustawiał, był szybki i zdecydowany. W II połowie raz pozwolił uciec Milikowi i zrobiło się groźnie. „Rzeźnik” na tyle się rozbujał, że w pewnym momencie ruszył do akcji ofensywnej prawym skrzydłem, zrobił przewagę, ale dośrodkował fatalnie. Zupełnie niezły mecz Kuby.

Dossa Junior + - rozkręcał się wraz z upływającymi minutami. Wydawało się, że brakuje mu czucia piłki, podawał niedokładnie, ale dobrze współpracował z Rzeźniczakiem i Vrdoljakiem, dzięki czemu rywale nie zagrażali naszej bramce. Spóźnił się, do spółki z Chorwatem, raz. To wystarczyło, by Milik zdobył pięknego gola po uderzeniu z dystansu. Potem Dossa był już nie do przejścia, a do tego znacznie poprawił wyprowadzanie piłki. Imponował zwłaszcza dokładnymi długimi podaniami.

Guilherme - najmniej pewny punkt w obronie. Jego niedostatki w grze defensywnej były bezlitośnie wykorzystywane przez rywali w I połowie. Ogrywali go z ogromną łatwością. Na szczęście w przerwie trener chyba udzieli mu kilku porad i potem w obronie prezentował się znacznie lepiej. Nabrał też odwagi przy wyjściach ofensywnych, efektem czego była akcja z 52 min., gdy po swoim rajdzie środkiem sam powinien był pokonać golkipera Ajaxu, a już z pewnością powinien był to zrobić Żyro.

Michał Żyro - - po takim meczu nie wiadomo zupełnie co napisać. Zanotował dwa świetne zagrania, po jednym w każdej połowie, a poza tym… Poza tym tylko tracił piłki, był niedokładny, przewidywalny i nie miał pomysłu na zmylenie czujności rywali. Do tego był bardzo leniwy w defensywie, regularnie odpuszczał sobie powroty i krycie. Obrazowym podsumowaniem jego postawy było pudło z 5 metrów do niemal pustej bramki, po wspomnianej akcji „Gui”.

Ivica Vrdoljak - jest współwinnym straty bramki, bo w porę nie doskoczył do Milika. Chyba po prostu w tej sytuacji naszych obrońców było tam za dużo i zabrakło komunikacji. Ivica przed przerwą grał głównie między stoperami i to był błąd taktyczny trenera Berga. Chorwat znacznie bardziej przydał się zespołowi w środku pola, gdzie został przesunięty jeszcze przed przerwą. Walczył, odbierał piłki i w dużej mierze dzięki niemu, Legia opanowała sobie grę w środkowej strefie. Mógł mieć asystę, gdy świetnie prostopadle zagrał do Sa.

Tomasz Jodłowiec - - liczono, że będzie liderem, który poprowadzi Legię do sukcesu. Tymczasem notował masę strat i niedokładnych zagrań. Grał na zwolnionych obrotach w defensywnie, był nieporadny w ofensywnie. Kilkukrotnie wprawdzie popisał się wejściami, z których słynie, ale bez efektu. On też maczał palce przy straconym golu. Zespół potrzebował dwóch liderów w środku pola, ale Jodłowca ta rola zdecydowanie przerosła tym razem.

Michał Kucharczyk - dużo walczył, pomagał Guilherme w obronie, szukał gry do przodu, ale był dobrze pilnowany. Gdy już się parokrotnie urwał, to wyglądał jakby tracił spokój i w efekcie niedokładnie podawał albo podejmował złe wybory dla rozwoju akcji.

Michał Masłowski + - w I połowie zagrał bardziej cofnięty, ciężko pracował w defensywie, gdzie przed przerwą i po niej zanotował parę odbiorów, i skrupulatnie trzymał się zaleceń taktycznych. Później trener dał mu więcej luzu i Michał pokazał, że jest zawodnikiem kreatywnym. Nie była to jeszcze jakość na miarę Radovicia czy Dudy, ale w sumie z „Masełka” możemy być umiarkowanie zadowoleni.

Orlando Sa + - nabiegał się niebywale. Walczył, szarpał, pojedynkował się główkowo i szybkościowo. W I połowie nie miał wsparcia kolegów i nie dochodził do sytuacji strzeleckich. Po zmianie stron trzykrotnie znalazł się w dogodnych okazjach, z czego w dwóch stuprocentowych, ale zawiodła skuteczność. Szkoda zwłaszcza sytuacji z 62 minuty, gdy jego uderzenie z kilku metrów świetnie odbił bramkarz.

Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)

Dusan Kuciak – 3,9 +
Jakub Rzeźniczak – 3,9 +
Dossa Junior – 3,9 +
Michał Masłowski – 3,6 +
Orlando Sa – 3,6 +
Łukasz Broź – 3,5 +
Michał Kucharczyk – 3,4
Guilherme – 3,3
Ivica Vrdoljak – 3,3
Michał Żyro – 2,9 -
Tomasz Jodłowiec – 2,9 -

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.