REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Lechią

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Trzy lata temu po meczu w Gdańsku wystawiliśmy legionistom same 1. Tym razem aż tak źle nie było, ale i tak trudno znaleźć zawodników, którzy po sobotnim spotkaniu zasłużyli na pochwały. Fakty są takie, że im bliżej naszej bramki, tym jakby lepiej.

Najkorzystniejsze wrażenie wśród „wojskowych” wywarł Jakub Rzeźniczak fot. Legionisci.com, który przez cały mecz walczył za dwóch. Kuba naszarpał się z przeciwnikami, nie szczędząc im przy tym razów, ale przede wszystkim świetnie wywiązał się ze swych zadań. Nie tylko walecznie bronił dostępu do bramki, ale zdarzało mu się brać udział w akcjach ofensywnych, a także wykazywał się dużą aktywnością przy stałych fragmentach gry. Po jednym z nich w końcówce mocno ucierpiał, a i wydaje się, że był faulowany w polu karnym. Parę minut po tym, jak z trudem wrócił na boisko w niewiarygodny sposób zatrzymał atak lechistów i pokazał im szybkiego wała. Warszawski lider na boisku.

Na solidnego plusa zapracował też Dusan Kuciak fot. Legionisci.com. Słowak wprawdzie przez większość spotkania był wyręczany przez kolegów z defensywy, ale gdy przyszło już ratować zespół, to spisywał się wyśmienicie, jak np. w 83 min. kiedy w niewiarygodny sposób wyjął futbolówkę, którą wszyscy widzieli już w siatce. Dusan był czujny na przedpolu, szybko i celnie wznawiał grę. Niestety, jego dobra postawa nie zapewniła nam nawet punktu.

Igor Lewczuk fot. Legionisci.com skutecznie wspierał „Rzeźnika” i fakt, że gospodarze, mimo gry w przewadze, długo nie byli w stanie zagrozić naszej bramce, stanowi jego dużą zasługę. Lewczuk imponował spokojem, dobrze się ustawiał, skutecznie odbierał piłkę. Nie był w tym tak efektowny, jak Rzeźniczak, ale swoje zrobił.

Guilherme fot. Legionisci.com znów był bardzo widoczny. W defensywie mocno pracował przy asekuracji Bereszyńskiego, a w ofensywie błyszczał swą techniką, starał się ciągnąć zespół do przodu. Co ciekawe, parokrotnie przechwytywał piłki w środku boiska. Niewiele jednak z tego wszystkiego wynikało, a Brazylijczykowi brakowało dokładności.

Orlando Sa fot. Legionisci.com walczył i walczył. To spotkanie kosztowało go z pewnością masę sił, bo niemal co chwilę musiał skakać do górnych piłek, ścigał się z obrońcami, przepychał się z nimi. Mimo kompletnego braku wsparcia kolegów, o dziwo, miał trzy całkiem dobre okazje strzeleckie. Za każdym razem jednak był nieskuteczny.

Michał Kucharczyk fot. Legionisci.com do momentu, w którym Legia zaczęła grać w osłabieniu, stanowił jeszcze jako takie zagrożenie dla bramki gospodarzy, starał się znaleźć swoje miejsce na boisku, szukał okazji. Po czerwonej kartce dla Dudy, „Kuchy” grał już wyraźnie cofnięty i zniknął z pola widzenia. Mógł jednak zostać bohaterem Warszawy w samej końcówce, gdy legioniści wyszli z kontrą, którą zamykał Michał. Niestety, Jodłowiec posłał mu beznadziejne podanie.

Słabo spisali się boczni obrońcy. Bartosz Bereszyński fot. Legionisci.com od początku spotkania był niewidoczny w akcjach ofensywnych, do których zbyt rzadko się podłączał. Miał za to sporo problemów z powstrzymywaniem przeciwników we własnej strefie obronnej, zwłaszcza, gdy na boisko wszedł Bruno Nazairo. „Bereś” łatwo pozwalał rywalom na dośrodkowania w nasze pole karne i jedno z takich zagrań skończyło się w końcu rozstrzygającym golem. A bramkę zawalił Tomasz Brzyski, który kompletnie odpuścił krycie Makuszewskiego. Brzyski miał z nim sporo problemów przez cały mecz, ale z pomocą kolegów jakoś sobie radził. Nic nie dał zespołowi w ofensywie. Nie uczestniczył bowiem w atakach, a jego wrzutki ze stałych fragmentów gry były tym razem bardzo liche.

Zawiedli nasi środkowi pomocnicy. Ivica Vrdoljak fot. Legionisci.com jest nieco usprawiedliwiony kontuzją, ale i tak było słabo. Był spóźniony w destrukcji i całkowicie bezużyteczny w grze do przodu. Tomasz Jodłowiec fot. Legionisci.com natomiast próbował indywidualnych szarpnięć, walczył z rywalami, przepychał się. Nie sposób jednak było dopatrzyć się w tym jakiegoś sensu. Parokrotnie zagrał niemal idealne długie podania, ale w kluczowym momencie, w końcówce meczu, beznadziejnie wyprowadził kontratak i zaprzepaścił naszą najlepszą okazję bramkową.

Ondrej Duda fot. Legionisci.com wyleciał z czerwoną kartką, na którą bardzo zasłużył. Poza tym grał fatalnie, był wolny, wiecznie spóźniony, miał kłopoty z opanowaniem piłki. Fakt, że gra na blokadzie w ogóle go nie tłumaczy, bo taki Duda jedynie osłabia drużynę.

Zmiennicy:

Dominik Furman - dostał 40 minut gry i mocno pracował w destrukcji, starał się też rozgrywać, ale z mizernym skutkiem. W kluczowym momencie zabrakło jednak jego asekuracji w strefie Bereszyńskiego i poszło dośrodkowanie, które skończyło się bramką.

Michał Żyro fot. Legionisci.com - grał krótko i słabo. Dość powiedzieć, że po jego żenująco banalnej stracie poszła kontra, po której straciliśmy gola.

Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)

Dusan Kuciak – 4,9 fot. Legionisci.com
Jakub Rzeźniczak – 4,9 fot. Legionisci.com
Igor Lewczuk – 3,8 fot. Legionisci.com
Guilherme – 3,8 fot. Legionisci.com
Bartosz Bereszyński – 2,9 fot. Legionisci.com
Michał Kucharczyk – 2,9 fot. Legionisci.com
Orlando Sa – 2,9 fot. Legionisci.com
Tomasz Brzyski – 2,2 fot. Legionisci.com
Ivica Vrdoljak – 2,2 fot. Legionisci.com
Tomasz Jodłowiec – 2,0 fot. Legionisci.com
Ondrej Duda – 1,1 fot. Legionisci.com

Zmiennicy:

Dominik Furman – 3,0
Michał Żyro – 2,1 fot. Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.