Plusy i minusy po meczu z Lechem
Mecz przeciwko Lechowi był z gatunku tych najgorszych. Nie dlatego, że Legia grała w nim słabo, a dlatego, że znów jakby zlekceważyła rywala. Gdy sytuacja tego wymagała „Wojskowi” wzięli się do pracy i prezentowali się, jak na mistrza przystało. Mistrzowska nie była tylko skuteczność i wcześniejsze podejście do spotkania. Legioniści zostali ukarani za swoją pychę i minimalizm.
Najlepszym legionistą w sobotę był Michał Kucharczyk . Harował na całej długości boiska, biegał niestrudzenie od początku do końca meczu. W I połowie miał dużo problemów z pieczołowicie pilnującym go Kędziorą, po zmianie stron było już znacznie lepie. To „Kuchy” starał się ciągnąć zespół do przodu. Szarżował z piłką, stwarzał okazje, a jednocześnie niesamowicie pracował w defensywie. Żelazne płuca. Skończył mecz z asystą, a powinien był jeszcze strzelić gola w 84 min. Zabrakło chyba trochę już siły, by pokonać bramkarza.
Poniżej wysokiego poziomu nie schodzi Jakub Rzeźniczak , który był naszym najlepszym obrońcą. Kuba bez zarzutu wywiązał się ze swych obowiązków defensywnych, skutecznie odbierał piłkę, dobrze się ustawiał, a do tego również próbował poderwać zespół do walki. Widać było, że mu bardzo zależy, że wciąż jest głodny. Był groźny przy stałych fragmentach w polu karnym Lecha, ale w decydującym momencie przestrzelił z paru metrów. Szkoda, bo ciężką pracą zasłużył na bramkę.
Tomasz Jodłowiec zagrał przyzwoicie. Starał się napędzać ataki zespołu, zanotował kilka świetnych podań, parokrotnie uderzał na bramkę gości. Warto przy tym zaznaczyć, że znacznie lepszy był po przerwie, gdy z pasją atakował środkowych pomocników Lecha. Był też bliski strzelenia gola, ba, wydawało się nawet, że piłka musi wpaść do siatki. Niestety, minęła bramkę.
Dusan Kuciak znów był właściwie bezrobotny. Przy bramkach nie miał nic do powiedzenia, poza tymi strzałami Lech mu rzadko zagrażał.
W defensywie Łukasz Broź stoczył wiele pojedynków z Pawłowskim. W większości przypadków wychodził z nich obronną ręką i nie sposób, poza drobnymi błędami w ustawieniu, mu czegoś zarzucić. Walka w obronie nie odebrała Łukaszowi chęci i sił, by, zwłaszcza po przerwie, podłączać się do ataków. Niestety, w ofensywie nie szło mu już tak dobrze i z jego wejść niewiele wynikało.
Inaki Astiz w I połowie radził sobie zupełnie przyzwoicie. Potem nie popisał się przy drugim golu dla Lecha, gdy w dziecinny sposób dopuścił do strzału Linettego. I dobre interwencje zaczął przeplatać niepewnymi.
Tomasz Brzyski zagrał na swoim poziomie – miał ogromne problemy w defensywie, ale niczego nie zawalił. W ataku był bezproduktywny, a stałe fragmenty, jak to ostatnio, w jego wykonaniu nie przynosiły efektów.
Marek Saganowski tym razem nie znalazł sposobu na defensywę Lecha. Był dobrze kryty i nawet jego aktywna gra - schodzenie do skrzydeł i wyciąganie obrońców do środka pola nie przynosiło efektów. „Sagan” z minuty na minutę był coraz mniej aktywny i po godzinie gry został zmieniony.
Ondrej Duda … Cóż, jest, stara się, miewa przebłyski, ale kompletnie nic z tego nie wynika. Warto zauważyć, że po stracie piłki nigdy nie wracał za swoim rywalem… Słowak gra po prostu dramatycznie słabo i nie zasługuje na miejsce w I składzie.
Michał Żyro na swoje usprawiedliwienie ma, że grał ze złamanym nosem. Zaczął mecz w specjalnej masce i spisywał się przyzwoicie, ale chyba nie czuł się komfortowo, bo już w 19. min. ją wyrzucił. I przestał grać. W ofensywie nie istniał, nie pomagał w obronie. Trzymanie go na boisku było nonsensowne.
Ivica Vrdoljak to piłkarz zagadka. Potrafi grać świetnie, ale tylko przez pewne okresy sezonu. W pozostałych – człapie, podejmuje irracjonalne decyzje i zawala nam bramki. Przeciwko Lechowi tracił masę piłek, był powolny, wiecznie spóźniony i niedokładny. Po jego głupiej stracie w środku pola, goście podwyższyli wynik meczu. Chorwat częściowo się zrehabilitował, gdy zdobył bramkę kontaktową. Trafienie dodało mu skrzydeł, był bardziej waleczny, ale jakościowo nadal wyglądało to kiepsko.
Zmiennicy:
Orlando Sa znacznie lepszy niż Saganowski. Szybszy, silniejszy i bardziej dynamiczny. Co najważniejsze – waleczny. Z impetem wszedł w mecz, był bliski strzelenia gola, ale znów zawiodła celność.
Guilherme zmienił w końcówce Żyrę i wniósł ożywienie na prawe skrzydło. Miał też na swej lepsze, lewej nodze piłkę meczową, ale z 8 metrów nie trafił do bramki w ostatniej akcji spotkania…
Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)
Michał Kucharczyk – 4,1
Jakub Rzeźniczak – 4,0
Dusan Kuciak – 3,5
Tomasz Jodłowiec – 3,5
Łukasz Broź – 3,0
Tomasz Brzyski – 2,5
Inaki Astiz – 2,1
Michał Żyro – 2,0
Marek Saganowski – 2,0
Ivica Vrdoljak – 1,7
Ondrej Duda – 1,7
Zmiennicy:
Orlando Sa – 3,5
Guilherme – 2,5
UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.