Plusy i minusy po meczu o Superpuchar Polski
Ciężko opisywać takie spotkania, jak to o Superpuchar Polski przeciwko Lechowi. Wyszukiwanie plusów staje się bowiem zadaniem bardzo karkołomnym. Legia jako zespół zagrała bardzo słabo. Indywidualnie można by na siłę wyróżnić paru zawodników, ale tym razem odpuścimy. Szansę na poprawę mają dziś przy Łazienkowskiej.
Dusan Kuciak - puścił trzy gole, ale nie jest odpowiedzialny za żadnego z nich. Za to świetnie zachował się w 70 min., gdy wybronił strzał Kamińskiego. Jedyny całkowicie pewny punkt zespołu.
Łukasz Broź - miał spore problemy z Szymonem Pawłowskim, na początku meczu przegrał też pojedynek z Marcinem Robakiem, po którym napastnik gospodarzy mógł strzelić bramkę. Po chwili było jeszcze gorzej, bo wystawił piłkę na strzał Tomaszowi Kędziorze, który pokonał Kuciaka. Rzadko widywaliśmy Brozia w ofensywie, ale to wynika również z taktyki Berga i zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić. Zaskoczeniem natomiast była słaba postawa Łukasza w defensywie.
Jakub Rzeźniczak - nie popełnił większych błędów. Grał zdecydowanie i skutecznie, a do tego zawzięcie walczył. Widać, że „Rzeźnik” jest gotowy do walki. Nowy kapitan zespołu próbował też wyprowadzać akcje spod bramki i długimi zagraniami szukał Nikolicia. To się akurat nie sprawdziło, zresztą, jak zwykle.
Igor Lewczuk - słaby mecz. Przegrywał sporo pojedynków, gubił krycie, jak przy drugiej bramce dla Lecha. Miewał i lepsze momenty, zdobył też honorową bramkę, ale po prostu nie wyszło mu to spotkanie.
Tomasz Brzyski - tradycyjnie był jednym z najsłabszych legionistów, a już na pewno najgorszym obrońcą. Starał się podłączać do ataków, ale miał problemy z powrotami i przez to pozostawiał wolną strefę Dawidowi Kownackiemu. W ofensywie bezużyteczny. Jego dośrodkowania z gry i ze stałych fragmentów były bardzo niedokładne. Dopiero ostatnia wrzutka z rogu dała efekt.
Guilherme - grał zupełnie nieźle, przynajmniej na tle pozostałych kolegów z ofensywy. Przede wszystkim starał się brać grę na siebie, szukał wyrwy w szeregach Lecha oraz okazji do dryblingów. Wprawdzie niewiele z tego wynikało, ale również przez to, że nie miał wsparcia kolegów. Na marginesie – przetaczanie piłki podeszwą w zawodowej piłce obarczone jest ogromnym ryzykiem. Straty lub kontuzji.
Michał Pazdan - zadebiutował w Legii na pozycji defensywnego pomocnika. Spisał się poprawnie, choć przecież od dawna gra jako stoper i w tej roli również występował w sparingach. Na swoim koncie zapisał kilka udanych odbiorów, przerywał akcje gospodarzy. Był pewny i skuteczny. Jednocześnie nie był w stanie wziąć na siebie gry ofensywnej, nie pomagał w rozegraniu piłki. Niemniej, przyzwoity występ.
Tomasz Jodłowiec - ociężały, niepewny siebie a przez to grający bardzo asekuracyjnie. Legia przegrała rozgrywkę o środek pola głównie przez to, że „Jodła” przeszedł obok meczu.
Michał Kucharczyk - dramatycznie słabo. Być może jeszcze nie jest gotowy do gry, a już na pewno do walki. Nie potrafił w żaden sposób poradzić sobie z przeciwnikami, a od Kędziory wręcz się odbijał. Kompletnie niewidoczny przez całe spotkanie „Kuchy” jest na dokładkę współwinnym straty pierwszego gola.
Adam Ryczkowski - Berg wsadził go na minę i wystawił na pozycji, na której młodziak nie występuje. No i Ryczkowski nie dał sobie rady. Nie mógł odnaleźć sobie miejsca na boisku, nie stanowił żadnego zagrożenia dla lechitów.
Nemanja Nikolić - również debiutował. Widać, że możemy mieć z niego pożytek, ale pod warunkiem, że zacznie dostawać podania od pomocników, a nie wyłącznie od obrońców. Przy taktyce Berga szanse są na to znikome. Węgier starał się pokazać, miał swoją okazję, ale bez wsparcia kolegów nie był w stanie wiele zdziałać.
Ondrej Duda - wszedł po przerwie, ale tylko raz pokazał, że potrafi grać w piłkę, gdy w końcówce szybko wymienił podania z Żyrą. Poza tym niewidoczny, niedokładny, przewidywalny. Po prostu słaby.
Zmiennicy:
Dominik Furman - stłamszony fizycznie przez lechitów. Nie poradził sobie w środku pola, za mało był w grze.
Michał Żyro - statyczny, przewidywalny i niedokładny. Gospodarze bardzo łatwo wyłączyli go z gry.
Michał Masłowski - dostał szansę na lewym skrzydle i kilka razy kombinacyjnie rozegrał ataki, ale raz, że miał mało czasu, by się wykazać, a dwa, że i tak nie przyniosło to efektu.
Marek Saganowski - zagrał tak samo jak wiosną – wiecznie spóźniony, wolny, jedna sytuacja strzelecka oczywiście zmarnowana. Wyraźnie przegrywał z obrońcami.
Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)
Dusan Kuciak – 3,0
Jakub Rzeźniczak – 2,5
Michał Pazdan – 2,5
Guilherme – 2,0
Nemajna Nikolić – 1,8
Łukasz Broź – 1,5
Igor Lewczuk – 1,5
Tomasz Brzyski – 1,1
Tomasz Jodłowiec – 1,1
Michał Kucharczyk – 1,0
Adam Ryczkowski – 1,0
Ondrej Duda – 1,0
Zmiennicy:
Michał Żyro – 1,0
Dominik Furman – 1,5
Michał Masłowski – 1,5
Marek Saganowski – 1,5
UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.