REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Piastem

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Pierwsza ligowa porażka przyszła w niespodziewanym momencie. Wprawdzie spotkanie w Gliwicach było tym na szczycie – grał wicelider z liderem, ale jednak nie wydawało się, że Piast może zgarnąć pełną pulę. Mecz był z gatunku takich, w których trudno się wyróżnić. I tak też było z legionistami. Jedynie paru wybiło się ponad przeciętność.

Najlepszym zawodnikiem był bez wątpienia Guilherme +, który nie tylko zaliczył asystę, ale i brał udział w większości akcji zespołu. Wszędobylski Brazylijczyk dobrze czuł się na boisku i napędzał akcje Legii. Nie może być jednak w pełni z siebie zadowolony. Znów bowiem był bardzo nieskuteczny. W dogodnych sytuacjach uderzał słabo, a do tego zwykle prosto w bramkarza.

Nemanja Nikolić + rozegrał dobrą I połowę, w której zdobył bramkę, miał jeszcze jedną stuprocentową okazję (obrońca wybił piłkę z linii bramkowej). Często pokazywał się do gry, znajdował sobie miejsce na boisku, brał udział w atakach. Po przerwie znikał na długie okresy. Miał jednak doskonałą sytuację, w której powinien podać do Kucharczyka. Połasił się na kolejne trafienie i posłał piłkę w bramkarza. Szkoda, mógł rozstrzygnąć mecz.

Dusan Kuciak był bezradny przy straconych bramkach, a poza tym nie miał wiele pracy. Bez błędów.

Ondrej Duda - zagrał tylko pół godziny i wówczas gra Legii wyglądała najlepiej, mimo, że sam Słowak nie wyróżniał się specjalnie. Był jednak tam, gdzie potrzeba, rozprowadzał ataki, wymieniał krótkie podania, głównie z Guilherme. Po jego zejściu stworzyła się luka w środku pola, której inni legioniści nie byli w stanie zapełnić.

Za Dudę wszedł Aleksandar Prijović - i bardzo długo nie mógł się odnaleźć na boisku, choć grał aktywnie, szukał sobie miejsca. Był skutecznie odłączany od podań, a gdy już otrzymywał piłkę, to podejmował złe wybory. Był wolny i ociężały. W końcówce powinien był jednak zostać bohaterem i zanotować asystę po świetnym zgraniu głową futbolówki do Lewczuka. Ten jednak przestrzelił z kilku metrów.

Tomasz Jodłowiec - wrócił do składu po kontuzji i bywały okresy meczu, w których wyglądał dobrze – odbierał piłki, rozpoczynał ataki, widać było, że bardzo chce. Niestety, niewiele z tego wychodziło. Jego powrót jednak cieszy.

Dominik Furman - tym razem nie udźwignął odpowiedzialności za grę Legii. W defensywie szło mu z reguły dobrze (choć bodajże dwukrotnie był spóźniony przy kryciu), ale na połowie gospodarzy gubił się całkowicie. Nie potrafił pokierować akcjami, grał zbyt asekurancko i podejmował złe decyzje, tak jak te o strzałach z dystansu z nieprzygotowanych pozycji. Warto zaznaczyć jednak, że to od jego skutecznego pressingu zaczęła się akcja bramkowa „Wojskowych”.

Niewidoczny był Michał Kucharczyk -, który tylko chwilami zrywał się do gry. Często tracił futbolówkę, a gdy już wychodził na dogodną pozycję strzelecką, to albo nie dostawał podania, albo marnował okazję (78 min.). Mając na uwadze chimeryczność „Kuchego”, bardzo cieszy transfer Triczkowskiego.

Najgorzej wypadli defensorzy. Właściwie każdy z nich maczał palce przy straconych bramkach. Łukasz Broź - całkowicie zawalił przy drugim golu, a i przy pierwszym powinien był się lepiej zachować i nie dopuścić do dośrodkowania ze swojej strefy. Często sprawiał wrażenie zagubionego. Na plus należy odnotować świetne zagranie z głębi pola do Nikolicia, które Węgier koncertowo zmarnował. Jakub Rzeźniczak dał się łatwo wyciągnąć w narożnik boiska w akcji na 1-1 i w efekcie zostawił pustą strefę w polu karnym, przez którą przeszła piłka. Grał nerwowo, parokrotnie miał pretensje do Igora Lewczuka -, który również pokrzykiwał na „Rzeźnika”. Lewczuk spóźnił się przy pierwszym golu. Dwukrotnie był bliski odkupienia win w II połowie. W 76 minucie ruszył indywidualnie na bramkę gospodarzy, odegrał w końcu do Guilherme, ale ten zakończył akcję „kapciowatym” strzałem. W doliczonym czasie gry zaś powinien był, ba, musiał!, trafić do siatki z paru metrów po zgraniu od Prijovicia. Fatalnie jednak przestrzelił. Tomasz Brzyski - zaś był źle ustawiony podczas akcji na 2-1. Próbował to skorygować, ale niemalże się zaplątał we własne nogi i już nie nadążył za atakiem. Nieskutecznie asekurował go zaś Makowski. Brzyski rzadko podłączał się do ataków i nieefektywnie wykonywał stałe fragmenty. Kiepsko, jak zwykle zresztą…

Zmiennicy:

Rafał Makowski - dostał ponad 20 minut gry i znów zagrał słabo. Bojaźliwy w ataku, nieskuteczny w defensywie – oto „Makoś” w dużym skrócie na meczu w Gliwicach.

Średnia ocen redakcji Legioniści.com (skala 1-6)
Guilherme – 3,6 +
Nemanja Nikolić – 3,5 +
Dusan Kuciak – 3,1
Ondrej Duda – 2,8 -
Tomasz Jodłowiec – 2,5 -
Aleksandar Prijović – 2,1 -
Dominik Furman – 2,1 -
Jakub Rzeźniczak – 1,8 -
Michał Kucharczyk – 1,8 -
Tomasz Brzyski – 1,5 -
Łukasz Broź – 1,1 -
Igor Lewczuk – 1,0 -

Zmiennicy:

Rafał Makowski – 2,0 -

UWAGA! Średnia ocen wystawionych przez redakcję nie musi być spójna z treścią "Plusów i minusów" i stanowi niezależną część tej publikacji.

-

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.