Nemanja Nikolić najlepszym piłkarzem września - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Cracovią

Jeleń, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Pierwszy raz od dawna wyszedłem ze stadionu naprawdę zadowolony. Legia zrobiła to co do niej należało – wygrała spotkanie u siebie. Wygrana wygraną, ale do mojej radości przede wszystkim przyczynił się styl, w jakim „Wojskowi” dopisali sobie w niedzielę 3 punkty. Jasne, że w grze było nieco chaotyczności, ale wszyscy piłkarze robili to, co przystało na legionistę – walczyli. Przedstawiamy oceny za tę walkę.

Nemanja Nikolić + - Chcieliśmy napastnika, który na 3 sytuacje wykorzysta jedną, o takim, który zrobi użytek z każdej nawet nie śmieliśmy marzyć. Tymczasem taki ktoś jest i zachwyca niemal w każdym meczu. Ileż to razy ratował drużynę, kiedy ta grała bardzo słabo? Z Cracovią jednak koledzy stanęli na wysokości zadania i zrobili to, co do nich należało – podawali Nikoliciowi piłkę. „Niko” przejechał się po „Pasach” jak chciał, wychodziło mu wszystko, a Sandomierski przez najbliższy tydzień będzie widział jego twarz, gdy tylko zamknie oczy. Jego nazwisko w każdym z przypadków dźwięczy w głowach bramkarzom przeciwników. Mafia wysyła rybę na ostrzeżenie, kiedy my wysyłamy Nikolicia na ostrzeżenia jest już za późno.

Tomasz Jodłowiec + - Wszyscy wpatrzeni byli wczoraj w Nikolicia, ale warto też przenieść wzrok na to, co znajdowało się za plecami Serba w węgierskim paszportem. A za każdym razem był tam Tomasz Jodłowiec. Pomocnik Legii zagrał jeden z najlepszych meczów z „eLką” na piersi. W obronie spisywał się bez zarzutu, za to w ofensywie wzbił się na wyżyny. Asystował przy każdej bramce, najpiękniej przy tej drugiej, kiedy popisał się kilkudziesięciometrowym podaniem pod pole karne. Cud, miód i ultramaryna.

Michał Pazdan + - Fantastyczny mecz Pazdana. W obronie dzielił i rządził, był skałą nie do przejścia i to o niego rozbijały się kolejne ataki Cracovii. Wygrywał główki, pojedynki jeden na jeden, odważnie wchodził wślizgiem. Swoje wnosił też do ofensywy, gdzie stwarzał zagrożenie przy stałych fragmentach gry. Najbardziej szkoda sytuacji z 3 minuty, kiedy po jego uderzeniu głową piłka o milimetry minęła prawy słupek bramki Sandomierskiego, choć wszyscy widzieli ją w bramce. Szkoda, bo swoją grą „Pazdek” zasłużył na premierowe trafienie.

Guilherme + - Zastanawia mnie jak facet, który ma nieco ponad 1,70 jest w stanie przepchnąć wyższych od siebie o kilkanaście centymetrów rywali. Warunki fizyczne Brazylijczyk ma średnie, ale wszystko nadrabia techniką i walecznością. W niedzielny wieczór dobrze bronił, ale przede wszystkim wprowadzał ogromny zamęt w szeregach obronnych Cracovii. Jego kapitalne podanie w tempo do Jodłowca pozwoliło Legii na zdobycie 3 bramki, a Brazylijczyk był obecny niemal w każdej akcji ofensywnej „Wojskowych.” No i nawet nauczył się strzelać – co prawda do bramki zabrakło kilkunastu centymetrów, ale siła uderzenia już jest.

Igor Lewczuk + - Praktycznie bezbłędny. Świetnie przecinał akcje gości, grał bezkompromisowo, odważnie i zwyczajnie jeździł na tyłku. Swoje dorzucił także w ofensywie, kiedy podłączał się do ataków Legii. Lewczuk od miesiąca ma naprawdę doskonałą formę i właśnie dlatego nie powinien siedzieć na ławce. Długo mu zajęło wejście na oczekiwany przez kibiców poziom, ale lepiej późno niż wcale. Igor, graj tak dalej!

Tomasz Brzyski + - Podobno to w Skandynawii powstaje najlepsza stal, jednak trzeba było człowieka ze wschodu, żeby odpowiednio ją naostrzyć. Tylko ostra brzytwa spełnia swoje zadanie, a Brzyski był w niedzielę naostrzony znakomicie. W obronie bez zarzutu, w ofensywie podłączał się do każdego ataku aż miło, niejednokrotnie zapędzał się nawet dalej niż wymagała tego jego pozycja. Wreszcie jego dośrodkowania stanowiły zagrożenie, a szybkie podania wzdłuż pola karnego cechowała dokładność. Najlepszy mecz „Brzytwy” od dawna.

Łukasz Broź – Niezły mecz prawego obrońcy. Dużo dobrych odbiorów, odważna gra wślizgiem, ale z drugiej strony kilka niedokładnych przyjęć i przede wszystkim błąd kardynalny w 80 minucie, kiedy zupełnie zapomniał o pilnowaniu swojego sektora boiska. W efekcie Legia straciła bramkę, a Broź szansę na plusa.

Dominik Furman – Nie był to najlepszy mecz Dominika w karierze. Przytomnie zachował się przy dwóch pierwszych bramkach dla Legii, kiedy bardzo ładnie wyłuskał piłkę i zagrał ją do partnerów. Z drugiej strony w jego grze sporo było niedokładności, strat, albo zwyczajnych nieporozumień. Dobre momenty przeplatał słabymi, więc w ostatecznym rozrachunku wyszedł na zero.

Jakub Rzeźniczak – Z jednej strony bardzo dobry fizycznie (piłkarze Cracovii odbijali się od niego jak piłeczki pingpongowe), z drugiej grał bardzo nerwowo i popełniał zupełnie niewymuszone błędy, takie jak niepotrzebne wybicia na róg, lub też kiksował posyłając piłkę w aut. Kubie od początku sezonu najwyraźniej czegoś brakuje, bo z poziomu, do którego przyzwyczaił nas wiosną zjechał i na nieszczęście nie chce tam wrócić. Choć raczej chce, ale – co jest jeszcze gorsze – po prostu nie potrafi.

Michał Kucharczyk – Może o powrocie to formy i przełamaniu kryzysu trudno mówić, ale gra „Kuchego” nie wyglądała tragicznie. Szarpał na lewym skrzydle, kilka razy udało mu się nieźle dośrodkować, jednak z drugiej strony medalu znajdowały się jego przegrane pojedynki w ofensywie i niedokładne zagrania. Dramatu nie było, ale staniki też raczej nie latały.

Dusan Kuciak – Najsłabszy występ Kuciaka od dawna (co oczywiście nie oznacza, że był tragiczny). Dusan bardzo słabo grał nogami, co mogło nawet skończyć się utratą bramki, kiedy zagrał piłkę prosto do graczy gości. Za straconą bramkę Słowak również ponosi odpowiedzialność. Ja rozumiem, że strzał z pola karnego pod kątem to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej, ale Jędrisek nie uderzył z siłą Hulka, a futbolówka toczyła się w zasięgu ciała bramkarza. Wystarczyło tylko nie zapuścić korzeni.

Zmiennicy:

Bartosz Bereszyński + - Mały plusik, bo miał świetne wejście. Po dynamiczne akcji i przełożeniu piłki na lewą nogę wyszedł niemal sam na sam z Sandomierskim, ale uderzył lewą nogą i bramkarz obronił.

Ivan Trickovski - Oddał jeden bardzo niecelny strzał, ale grał zbyt krótko aby go ocenić.

Stojan Vranjes - grał zbyt krótko aby go ocenić.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.