Zapowiedź meczu
Wygrana da awans w tabeli
W niedzielę Legia Warszawa stanie przed szansą na awans na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Warunkiem będzie pokonanie na wyjeździe Stali Mielec, która w dwóch ostatnich meczach zanotowała komplet punktów. Czy dobra postawa w Europie będzie miała swoją kontynuację w Ekstraklasie?
Nie ma mocnych
W czwartek Legia potwierdziła, że w Lidze Konferencji nie ma sobie równych. Tego dnia na Cyprze "Wojskowi" pewnie 3-0 ograli Omonię, która tylko fragmentami sprawiła polskiej ekipie nieco kłopotów. Co ciekawe, pomimo tego, że po raz kolejny zdarzyło się, że druga odsłona była nieco gorsza w wykonaniu graczy Goncalo Feio, to właśnie w niej strzelili dwa gole. Szczególnie cieszyć może trafienie młodego Mateusza Szczepaniaka, dla którego była to pierwsza bramka zdobyta w barwach stołecznego klubu. 17-latek stał się jednocześnie najmłodszym strzelcem gola w Lidze Konferencji w niedługiej historii tych rozgrywek. To na pewno doda mu więcej pewności siebie, a jednocześnie dało po raz kolejny sygnał trenerowi, że warto stawiać na młodzież - nawet w tych niełatwych momentach.
W spotkaniu przeciwko Omonii, pomimo tego, że terminarz w ostatnich tygodniach jest bardzo mocno napięty, szkoleniowiec nie zdecydował się dokonać żadnych większych roszad. Feio nie ma w zwyczaju wymieniać co mecz większości wyjściowej jedenastki, co jest pewnego rodzaju ciekawym ewenementem. Na przestrzeni ostatnich lat często byliśmy świadkami, kiedy z powodu potrzeby odpowiedniego rozkładu sił, kolejni trenerzy przeprowadzali coraz to różniejsze zmiany, nawet na samym początku sezonu. Teraz jest zupełnie inaczej, dlatego tym większe brawa należą się trenerom przygotowania fizycznego, którzy potrafili odpowiedniego przygotować zawodników do tego wysiłku. W ostatnim meczu o sile ofensywnej po raz kolejny decydowali więc m.in. Marc Gual czy Ryoya Morishita. Ten drugi otworzył zresztą rezultat spotkania, czym udowodnił, że w najbliższym czasie, kiedy końca dobiegnie jego wypożyczenie, wykup jest czymś naturalnym. Cieszyć także mogła postawa bloku defensywnego, który wraz z bramkarzem znowu zachował czyste konto. Na duże słowa uznania zasługuje Steve Kapuadi, który w rozgrywkach europejskich pucharów jest dla przeciwników nie do przejścia.
fot. Mishka / Legionisci.com
Z szansami na czwarte miejsce
Zwycięstwo w Lidze Konferencji to jednak jedno, a rywalizacja w Ekstraklasie to drugie. W rodzimej lidze sytuacja Legii wygląda nieco gorzej. Tutaj "Wojskowi" każdego tygodnia muszą walczyć o komplet punktów, aby nie stracić dystansu do czołówki. W ostatniej kolejce legioniści zanotowali bardzo ważną wygraną z sąsiadującą w tabeli Cracovią. Wszystkie bramki dla zwycięzców padły w pierwszej połowie, co dodatkowo potwierdza fakt, że w pierwszych 45 minutach gracze z Łazienkowskiej są bardzo niebezpieczni. Ta wygrana oraz piątkowy remis Cracovii z Zagłębiem sprawił, że w niedzielę Legia będzie miała świetną okazję, aby awansować na czwarte miejsce w tabeli i dodatkowo odrobić 2 punkty do liderującego Lecha.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to Feio nie ma się czym martwić. W niedzielę będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Po jednomeczowej pauzie do składu może już wrócić Jurgen Celhaka, który nie wystąpił przeciwko Cracovii z powodu nadmiaru żółtych kartek. Na wykluczające upomnienia przeciwko Stali będą musieli uważać Rafał Augustyniak, Claude Goncalves, Bartosz Kapustka, Luquinhas i Wojciech Urbański, którzy mają na swoim koncie po trzy żółte kartki w tym sezonie ligowym. Tym razem trener będzie już mógł postawić na tego ostatniego. Urbański nie mógł zagrać przeciwko Omoniii, gdyż nie jest zgłoszony do rozgrywek europejskich pucharów, natomiast w Ekstraklasie zanotował ostatnio bardzo dobry występ okraszony golem.
Teraz pod wodzą Niedźwiedzia
Stal Mielec zajmuje w lidze dopiero 13. miejsce, mając cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Mielczanie spisują się w tym sezonie mocno przeciętnie, za co posadą we wrześniu zapłacił ówczesny trener Kamil Kiereś, który prowadził ten zespół przez nieco ponad półtora roku. W tym sezonie pod wodzą Kieresa Stal notowała bardzo słaby bilans 1-1-5. Janusz Niedźwiedź, który zastąpił Kieresia, miał dobre wejście do klubu, wygrywając u siebie z Motorem. Potem wprawdzie odpadł z Pucharu Polski, jednak ostatecznie zdołał urwać punkty Cracovii czy wygrać z Lechią. Na szczególną uwagę zasługują listopadowe pojedynki najbliższego przeciwnika Legii. Na początku miesiąca wprawdzie Stal przegrała z Rakowem, ale potem wygrała kolejno z Puszczą Niepołomice oraz z Radomiakiem Radom. Ostatni raz klub z Mielca dwa mecze z rzędu zwyciężył w lutym tego roku, kiedy wygrał u siebie z Puszczą i na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.
Ze Śląskiem i Stalą wiąże się jeszcze jedna ciekawostka, ale już odnosząca się do tego sezonu. Ekipa z Mielca jest jedynym klubem, który w tym sezonie przegrał z zespołem z Wrocławia. Miało to miejsce w 8. kolejce, kiedy gospodarze pokonali oponentów u siebie 2-1.
Zatrzymali gwiazdę
Najgroźniejszym piłkarzem Stali jest Ilja Szkurin, który w tym sezonie ma na koncie pięć goli. 25-letni Białorusin w poprzednim sezonie zanotował fantastyczny wynik, zdobywając 18 bramek w 35 meczach. Wydawało się, że po takim sezonie zatrzymanie go w Mielcu będzie graniczyło z cudem. Jeszcze przed otwarciem letniego okna transferowego jego usługami zainteresowanych było kilku klubów z zagranicy. W maju prezes klubu w wywiadzie dla Kanału Sportowego mówił nawet, że szanse, że ten gracz pozostanie w klubie na przyszły sezon, są bliskie zeru. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Według medialnych doniesień, za Szkurina nie wpłynęła żadna poważna oferta, dlatego napastnik pozostał w Ekstraklasie. W obecnych rozgrywkach Białorusin spisuje się nieco słabiej, jednak w dwóch ostatnich spotkaniach walnie przyczynił się do zdobycia przez Stal trzech punktów. W wygranym 2-0 meczu z Puszczą zdobył dwie bramki, a przeciwko Radomiakowi raz wpisał się na listę strzelców.
Szkurin potrafi również grać przeciwko Legii. W swojej karierze trzykrotnie mierzył się z zawodnikami ze stolicy - raz jako piłkarz Rakowa Częstochowa i dwukrotnie jako gracz Stali. Będąc graczem klubu z Mielca dwa razy pokonał bramkarza legionistów i dwukrotnie popisał się asystą przy trafieniu kolegi z drużyny.
Ilja Szkurin przeciwko Legii
Mecze: 3
Gole: 2
Bilans: 1-1-1
Gdzie obejrzeć?
Spotkanie Legii ze Stalą rozpocznie się w niedzielę o godzinie 17:30. Transmisję będzie można zobaczyć na Canal+ 4K Ultra HD, Canal+ Premium, TVP Sport, Canal+ Sport 3. Mecz będzie także dostępny na stronie internetowej www.sport.tvp.pl oraz w aplikacji mobilnej TVP Sport. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.
Przewidywany skład
Zapraszamy do korzystania z aplikacji 11.legionisci.com, w której możecie ustawić własną jedenastkę Legii i podzielić się nią ze znajomymi w socialmediach oraz w komentarzach pod artykułami. Wystarczy wkleić wygenerowany nad przyciskiem "zapisz" link z zielonej ramki. Zapraszamy do wspólnej zabawy.