Podczas otwarcia Krakowskiego Przedmieścia, jeden z mieszkańców Warszawy lobbował budowę stadionu Legii. To samo powinni robić wszyscy kibice - fot. Bodziach
REKLAMA

Walczmy o nasz stadion

Bodziach - Wiadomość archiwalna

Choć zdaję sobie sprawę z wielkich oszczędności, które muszą nastąpić w inwestycjach w stolicy, tak blisko budowy nowego stadionu Legii jeszcze nie było. Od kiedy pamiętam zawsze coś stawało na przeszkodzie. Na nowy stadion, na którym Legia rozgrywać będzie swoje mecze czekamy piekielnie długo. I jeśli nie uda się teraz, na nowy stadion przyjdzie nam czekać kolejnych kilka lat! Niestety, w przypadku anulowania przetargu na nowy stadion, nie będzie możliwości ponownego złożenia ofert w najbliższym czasie. Całą procedurę przetargową trzeba by było przeprowadzić od samego początku. A kwota końcowa na pewno byłaby jeszcze wyższa niż obecnie podyktowana przez startujące w przetargu konsorcja.
Powinniśmy robić co w naszej mocy, aby przekonać prezydent Warszawy do konieczności budowy naszego stadionu. Niestety, zewsząd dochodzą mnie opinie kibiców, którym na nowym obiekcie nie zależy wcale.

O ile kibice Legii w pierwszej fazie "powstawania" stadionu angażowali się dosyć znacznie, to teraz nie robią nic (nie licząc akcji zbierania podpisów), aby nasz klub posiadał obiekt na europejskim poziomie. Kiedyś lobbowano projekt u polityków, wysyłano maile do ratusza, fani z transparentami stawili się na sesji Rady Warszawy... dziś zaś coraz częściej słyszę, że jak projekt upadnie to będzie bardzo dobrze. Oczywiście chodzi o wycofanie się właściciela Legii, grupy ITI - tak sądzi zapewne większość tych, którym na szybkim wybudowaniu stadionu nie zależy. Mi zależy i uważam, że nie tędy droga. W tym momencie, gdy do wybudowania stadionu brakuje właściwie tylko zgody prezydent Warszawy powinniśmy ze zdwojoną siłą walczyć o NASZ stadion. Nie ITI, czy jakiegokolwiek inwestora/właściciela/sponsora. Ten stadion będzie miejski, a grać na nim będzie Legia. Bez względu na to, kto będzie posiadaczem większości akcji. Zamiast więc stać z założonymi rękami lub nawet przeszkadzać w jego powstaniu, powinniśmy w każdy możliwy sposób zabiegać o to, by pani Gronkiewicz-Waltz zdecydowała się na tę inwestycję. Gdy ona zapadnie nie będzie już odwrotu. Albo stadion powstanie w ciągu 2-3 lat, albo przez kolejnych kilka nie będzie szans na rozpisanie nowego przetargu. Tak blisko finalnej decyzji jeszcze nie byliśmy!

Jak lobbować wiemy doskonale. Wystarczy choćby zasypywać mailami odpowiednie skrzynki pocztowe, rozwieszać transparenty na głównych ulicach Warszawy. Powinniśmy na każdym kroku pokazywać, jak bardzo nam, kibicom Legii i mieszkańcom Warszawy zależy na nowym stadionie dla naszego klubu.

Nie ukrywam, że kwota potrzebna do zbudowania stadionu wydaje się przesadzona. Niestety, obecnie jest to domeną wszystkich inwestycji w naszym mieście. A jeśli teraz nie wyłożymy tych ok. 500 milionów złotych, za 5 lat (wcześniej nie będzie kolejnego przetargu - idę o zakład) trzeba będzie zainwestować drugie tyle. I nawet nie ma sensu tłumaczyć różnicy podatkiem VAT, bowiem ten był brany pod uwagę od razu (tak więc różnica wynosi 100 mln zł, a nie 14 jak próbuje udowodnić Wyborcza).

Nowe stadiony już niebawem powstaną w Krakowie (Wisła sprawnie buduje, Cracovia zacznie budowę na wiosnę), Poznaniu, Białymstoku, Wrocławiu, Gdańsku, Łodzi i wielu innych miastach. Ba, niebawem stadion Polonii może być bardziej pojemny od naszego. Jeśli więc nowy stadion Legii nie zostanie wybudowany raz-dwa, będziemy tracić dystans do krajowej czołówki. Nie chodzi już tylko o liczbę widzów, która będzie mogła oglądać mecze, ale również o wpływy z biletów jakie generować będą choćby Wisła i Lech rozprowadzając ponad 30 tysięcy biletów w porównaniu z 10 na Legii (na łuk od Łazienkowskiej nie ma sprzedaży biletów).

Zamiast patrzeć na interes (lub jego brak) ITI, skupmy się na tym co najważniejsze dla nas i naszego klubu. Nie patrzmy krótkowzrocznie! Ten stadion jest Legii bardzo potrzebny - bez niego będziemy kilka lat za czołówką ligi. Zróbmy więc wszystko co w naszej mocy, aby stadion Legii w końcu przemienił się z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.