W 45. minucie Choto przerwał akcję Cracovii i Legia wyszła ze skuteczną kontrą - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Dickson znowu na środku obrony

Bodziach, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W końcu, po raz pierwszy od miesiąca, w barwach Legii wystąpił Dickson Choto. Legionista był co prawda w kadrze meczowej już tydzień temu, gdy legioniści podejmowali Arkę Gdynia, ale wtedy Jan Urban nie zaryzykował. Środkowy obrońca Legii pauzował od ponad miesiąca. Po raz ostatni zagrał w meczu z FK Moskwa w Warszawie, kiedy po 16 minutach gry z powodu urazu musiał opuścić boisko. Dzisiaj Dickson razem z Astizem stanowili parę środkowych obrońców i radził sobie całkiem nieźle.
Nasz obrońca miał jednak słabszy moment. Najpierw w 20 minucie spotkania był lekko spóźniony i interweniując za wysoko uniósł nogę (faulując Barana), za co sędzia podyktował rzut wolny dla Cracovii z odległości 27 metrów. Jeszcze większa wpadka przytrafiła się Choto kilkadziesiąt sekund później. Wtedy źle przyjętą przez niego piłkę o mały włos przejąłby Paweł Nowak, a wtedy... miałby przed sobą tylko Jana Muchę.

Znacznie pewniej Choto radził sobie w pozostałych sytuacjach. Pochwalić go trzeba szczególnie za interwencję z 45 minuty spotkania. Wtedy nasz środkowy obrońca, przed własnym polem karnym, ubiegł Kłusa, po czym Legia przeprowadziła skuteczną kontrę, zakończoną golem Rogera.

Dwie minuty przed końcem spotkania Dickson ukarany został żółtą kartką za faul na Dariuszu Pawlusińskim.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.