Brak skuteczności to obecnie największy problem Mikela Arruabarreny - fot. Mishka
REKLAMA

Arruabarrena nadal nie strzela

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Przed meczem z Piatem Gliwice Jan Urban musiał wybrać dwóch z trzech napastników. Postawił na Takesure Chinyamę i Mikela Arruabarrenę. "W meczu przeciwko Wiśle Płock Arru był aktywny, szukał okazji, trafił w poprzeczkę i wypracował rzut karny. Wykorzystał szansę, którą dostał. Na ten moment wygrywa więc rywalizację z Grzelakiem" - uzasadniał swoją decyzję trener. W sobotni wieczór Arruabarrena znów był aktywny i znów nie udało mu się pokonać bramkarza.

Hiszpan na boisku pojawił się w 56. minucie, gdy Legia prowadziła już 3-0. Już kilkadziesiąt sekund później mógł strzelić gola, ale minimalnie chybił. Podobnie było w 71. minucie, gdy nie udało się mu wykorzystać dobrego podania od Miroslava Radovicia. Kolejne dwie wyborne okazje Arruabarrena zmarnował w doliczonym czasie gry. Najpierw po otrzymaniu piłki od Jakuba Wawrzyniaka, dokonał rzeczy, która wydawała się niemożliwa. Mając futbolówkę na 5. metrze, mocnym kopnięciem posłał ją... w trybuny. Chwilę potem źle uderzył głową po dośrodkowaniu Edsona.

Po meczu Urban był wściekły na swoich piłkarzy za marnowanie sytuacji. Hiszpan został potraktowany jednak łagodnie. "Arrubarrena zagrał tak jak inni, czyli nie wykorzystywał okazji do zdobycia gola. A mógł zdobyć przynajmniej dwie bramki. Widać jednak, że ten zawodnik jest aktywny, szuka piłki i na boisku wykonuje dużo pracy. Pod tym względem nie mogę mieć do niego zastrzeżeń" - przyznaje trener Legii. Trudno nie przyznać mu racji, bo hiszpański napastnik prezentuje się znacznie lepiej niż na początku sezonu.

Urban nie ukrywa jednak, że Arruabarrena ma taką samą szansę na występy jak Bartłomiej Grzelak. Nie jest więc wykluczone, że na najbliższy mecz pojedzie właśnie Polak. A "Arru" wciąż nie ma na swoim koncie gola zdobytego dla pierwszej drużyny Legii. Do tej dwa razy trafił w meczach Młodej Ekstraklasy. Jeden gol został mu jednak odebrany, bo legioniści zostali ukarani walkowerem. Ciekawe jak długo kibice będą czekali na debiutanckie trafienie byłego napastnika CD Tenerife w ligowych rozgrywkach?


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.