CWKS 98 wysoko pokonał Agrykolę - fot. Raffi
REKLAMA

Młodzież: CWKS 98 9-1 Agrykola

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Bardzo udane są ostatnie dni dla piłkarzy CWKS rocznika 1998.W miniony weekend legioniści na boisku przy Oświatowej rozgromili aż 21-1 Świt Warszawa. Z kolei w rozegranym dziś awansem spotkaniu ligi orlików najmłodszy rocznik Legii wysoko, bo aż 9-1, pokonał Agrykolę. Już po kilkunastu minutach spotkania i czterech bramkach dla "Wojskowych" rezultat był praktycznie przesądzony i szansę gry otrzymali wszyscy zawodnicy ze składu meczowego. To nie przeszkodziło w odniesieniu okazałego zwycięstwa. Gole zdobyli: Maksym Mikułowski (trzy), Cezary Sauczek i Adrian Skowroński (po dwie) oraz Grzegorz Stein i Patryk Kowalczyk.
CWKS Legia 98 9-1 (3-0,1-0,2-0,3-1) Agrykola I Warszawa 98
Gole:
1-0 3 min. Maks Mikułowski
2-0 4 min. Cezary Sauczek
3-0 7 min. Maks Mikułowski
4-0 16 min. Cezary Sauczek
5-0 38 min. Adrian Skowroński
6-0 39 min. Adrian Skowroński
7-0 50 min. Grzegorz Stein
7-1 51 min.
8-1 54 min. Maks Mikułowski
9-1 59 min. Patryk Kowalczyk
Strzały: 36-19

Skład Legii: Leon Jankowski (43' Sebastian Radziński) - Andrzej Osowski, Andrzej Omeljańczyk, Patryk Kowalczyk, Adrian Skowroński - Cezary Sauczek, Maksym Mikułowski
oraz Jan Otorowski, Kamil Androsiuk, Kevin Przygoda, Michał Padzik, Karol Górski, Grzegorz Stein, Filip Marnik, Olaf Chodkiewicz.
Trener: Mariusz Jaguś

Spotkanie rozpoczęło się od huraganowego naporu legionistów, którzy zepchnęli gości do obrony starając się nie dopuszczać do stworzenia przez nich groźnych akcji. Po szybkich rozegraniach z pierwszej piłki groźnie strzelali Andrzej Osowski i Czarek Sauczek. Już w 3. minucie, po dokładnym dograniu Sauczka, prowadzenie dla Legii zdobył Maks Mikułowski. Po minucie doskonałe prostopadłe podanie z głębi pola wykorzystał Sauczek i podwyższył na 2-0. Potem z rzutu wolnego szczęścia próbował Osowski, trafił jednak w Patryka Kowalczyka. W 7. minucie po akcji prawym skrzydłem Sauczek obsłużył podaniem Mikułowskiego, a sprawny technicznie napastnik Legii obrócił się z piłką i uderzył nie do obrony. Legioniści kontynuowali wykonywanie założeń taktycznych, a goście w pierwszej kwarcie przekroczyli połowę boiska zaledwie dwa razy. W 13. minucie Osowski po rzucie rożnym uderzył tak potężnie, że... znokautował golkipera Agrykoli. Na prośbę trenera gości zmieniono zatem piłkę na słabiej napompowaną.

Druga kwarta to z początku ponowne ataki legionistów. Już po pół minucie Sauczek pociągnął prawą stroną i uderzył, a piłka, dotykając po drodze obrońcy gości, wpadła do bramki. Kolejne okazje mieli Sauczek i Mikułowski, jednak wynik nie uległ zmianie. Trener Jaguś dał od tego momentu szansę gry wszystkim zawodnikom ze składu meczowego. Podopieczni trenera Jacka Rutkowskiego, wśród których znajdowało się kilku niezłych technicznie graczy, wyczuli swoją szansę i zaatakowali. Doskonale w bramce Legii spisywał się jednak Leon Jankowski. Po kilku minutach spotkanie wyrównało się, jednak ani Sauczek, ani Karol Górski nie zdołał podwyższyć prowadzenia.

Po przerwie ambitni gracze Agrykoli próbowali zmniejszyć straty, ale po ich krótkim zrywie legioniści ponownie zaczęli kontrolować przebieg zdarzeń na boisku. W 38. minucie Adrian Skowroński uderzył z lewego narożnika pola karnego, a piłka wylądowała w siatce. Półtorej minuty później ten sam zawodnik wykonywał rzut wolny niemal z połowy boiska. Zasłonięty przez jednego z naszych napastników bramkarz nie zareagował, a mocno bita piłka wylądowała w siatce. Chwilę potem dwukrotnie gola mógł zdobyć Kevin Przygoda, ale nie zdołał trafić dokładnie w piłkę. W końcówce kwarty goście stworzyli sobie dwie doskonałe sytuacje, ale najpierw po okiwaniu bramkarza fatalnie przestrzelił napastnik Agrykoli, a za drugim razem doskonale w bramce zachował się zastępujący Jankowskiego Sebastian Radziński.

W ostatniej kwarcie obok kilku rezerwowych na boisko powróciło paru zawodników z wyjściowej siódemki. Choć pierwsi dwie okazje stworzyli sobie przyjezdni, to w 50. minucie pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Grzegorz Stein, podwyższając na 7-0. Niestety już po chwili rajd prawą stroną przeprowadzili nasi dzisiejsi przeciwnicy, zdobywając w pełni zasłużonego honorowego gola. Po chwili zaś Radziński musiał po raz kolejny interweniować, by zapobiec utracie bramki. To jednak nie był jeszcze koniec meczu, a ostatnie słowo należało do Legii. W 54. minucie Mikułowski zakończył szybki rajd strzałem z linii pola karnego. Futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy, kompletnie myląc bramkarza drużyny przyjezdnej. Wynik ustalił tuż przed końcem Patryk Kowalczyk po szybkiej akcji lewą stroną. Potężnie uderzona piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Ostatni zryw gości nie przyniósł rezultatu, CWKS Legia odniosła więc zasłużone zwycięstwo 9-1.

W grze naszych młodych zawodników widać jeszcze wiele mankamentów, ale zarazem można zauważyć dążenie do konsekwentnego realizowania założeń taktycznych. Drużyna posiada również w swoich szeregach kilku zawodników niezłych technicznie, co wpływa na płynność i szybkość gry.

Legia z 15 punktami i bilansem bramkowym 87-18 awansowała na drugie miejsce w tabeli grupy III. Liderem pozostaje niepokonany jak dotąd Ursus. Już w niedzielę o 10:00 pojedynek z Unią Warszawa, która do tej pory również uzbierała 15 "oczek", ale rozegrała jedno spotkanie mniej.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.