Nie chcieli go w Legii - jest w światowej czołówce

W styczniu 2008 r. do Legii na testy przyjechało trzech zawodników z Republiki Południowej Afryki - Mario Booysen, Bernard Parker oraz James Madidilane. Ostatecznie legionistą nie został żaden z nich. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo formą nie zachwycali. Tyle tylko, że jeden z nich znalazł się właśnie wśród dziesięciu najbardziej obiecujących młodych piłkarzy świata. Mowa o Parkerze, którego tak wysoko ocenił serwis imscouting.com, tworzony przez menadżerów i piłkarskich skautów z całego świata.
Specjalistyczny serwis wycenia Parkera na 1 mln euro i nie szczędzi mu pochwał. "Ten napastnik jest w świetniej formie i bezspornie jest obecnie najlepszym południowoafrykańskim zawodnikiem. Jest najlepszym strzelcem w RPA. Jego zakup może być prawdziwą okazją. To zawodnik kompletny, zdyscyplinowany i nie unikający ciężkiej pracy" - czytamy.

Parker był testowany przez Legię podczas styczniowego zgrupowania w hiszpańskiej Esteponie. Rozegrał cały mecz przeciwko Rot Weiss Essen i 45 minut w spotkaniu z FC Thun. Sztab szkoleniowy "wojskowych" i obserwatorzy tamtych meczów byli jednak zgodni, że piłkarz z RPA nie pokazał nic wielkiego. "Parker się starał, ale jego warunki fizyczne nie są imponujące, więc może mieć problemy z grą w polskiej lidze. Nie pokazał niczego, czym mógłby zaskarbić moje serce. Dlatego wrócił do domu" - oceniał na łamach "Życia Warszawy" piłkarza Jan Urban.

Dlaczego więc Parker znalazł się wśród dziesięciu piłkarzy, na których powinny zwrócić uwagę wielkie kluby? Na ocenę 22-letniego gracza może mieć wpływ, że jesienią zdobył cztery bramki dla reprezentacji RPA, a z 10 trafieniami jest liderem klasyfikacji strzelców w południowoafrykańskiej Premier Soccer League. Zawodnikiem interesuje się Crvena Zvezda Belgrad i szwedzkie Malmo.

Wśród dziesięciu piłkarzy wyróżnionych przez imscouting.com znalazł się też zawodnik Lecha Poznań Robert Lewandowski.