Mucha: Mam bardzo ciekawą propozycję

Jan Mucha nieustannie podkreśla, że nie chce z Legii odchodzić za darmo. "Patrzę przede wszystkim na siebie i swoją rodzinę, ale Legii bardzo wiele zawdzięczam. Nie chciałbym odchodzić z niej za darmo. Jeśli będzie taka możliwość, postaram się, by zarobiła na mnie trochę euro. Mój menedżer rozmawia z kilkoma klubami, ale zdarzyć się może wszystko" - mówi Gazecie Wyborczej słowacki bramkarz.

Piłkarz nie ukrywa, że z Mariuszem Walterem rozmawiał również o przedłużeniu umowy z Legią, z wpisaną niewysoką kwotą odstępnego. Słowak jest bowiem przekonany, że zagraniczne kluby nie wyłożą na bramkarza z polskiej ligi takich pieniędzy jak parę lat temu na Boruca, czy Fabiańskiego. "Wtedy nie było kryzysu na świecie. Kluby wolą płacić dobre kwoty kontraktowe zawodnikom. Ale zawodnikom bez kontraktów. Na transfery nie wydają już milionów" - mówi Mucha, dodając, że Legia nie ma kłopotów finansowych.

Choć Legia nie dostała jeszcze oficjalnie żadnej oferty kupna Muchy, to zawodnik przyznaje, że pojawiła się jedna, którą przyjąłby bez wahania. "Wśród propozycji, które mam, jest coś naprawdę ciekawego" - mówi. Mucha zapewnia, że nie odejdzie do innego klubu tylko dla kasy. "Nie zmienię jednak klubu tylko dla samej zmiany czy dlatego, że zapłacą mi 100 tys. euro więcej niż w Warszawie. Tutaj jestem szczęśliwy, w Legii czuję się naprawdę świetnie" - mówi.

Przyszłość słowackiego bramkarza zadecyduje się po Nowym Roku. Przypomnijmy, że Legia wznawia treningi 14 stycznia.