Urban: Niech kibice zmienią formę strajku

Jan Urban w niedzielę stracił pracę w Legii. W drodze z Bytomia do Warszawy pożegnał się z zawodnikami, a w poniedziałek odpowiadał na pytania dziennikarzy. Czy Urban nie myślał wcześniej, aby zrezygnować ze stanowiska? "Były takie momenty, że człowiek czuje, że nie ma takiej przyjemności, jaką powinien mieć z tej pracy, którą wykonuje. Chodzi mi tu przede wszystkim o mecze na naszym stadionie, gdzie atmosfera nie była taka, jaka powinna być na stadionie piłki nożnej.
Kiedy przyszedłem ten konflikt się zaczął. Wierzyłem, że prędzej czy później on się rozwiąże, a on trwa do dzisiaj. A trzeba pamiętać, że kibice Legii kiedy kibicują, nie mają sobie równych" - powiedział we wczorajszym magazynie "Legia" w Radiu Dla Ciebie Jan Urban.

Na razie były już trener Legii nie wie co będzie robił w najbliższym czasie. "Nie będę uciekał szybko do Hiszpanii, mam tu sporo spraw do pozałatwiania, odwiedzenia niektórych miejsc. (...) Chciałbym dalej trenować, jestem trenerem. Podoba mi się to bardzo i chcę dalej iść w tym kierunku. Moje miejsce może być wszędzie - takie jest życie trenera" - powiedział w rozmowie z RDC.

Urban ma także radę dla kibiców, aby ci zmienili formę protestu przeciwko właścicielom klubu. "Jeśli któryś z kibiców poczuł się obrażony przeze mnie, to ja go przepraszam. Nigdy nie chciałem tego zrobić, bo zawsze będę miał szacunek do kibica. Jeśli kibice dalej będą prowadzili ten strajk, to niech go prowadzą, ale niech zmienią formę. Zawsze o tym marzyłem. Niech np. nie dopingują w pierwszej połowie, a dopingują w II połowie. Często mecze rozstrzygają się w drugich połowach, a kibice będą mieli osiągnięte dwa cele - konflikt w I połowie z klubem i ta więź z drużyną w II połowie poprzez doping" - powiedział na zakończenie Urban.

Całej rozmowy możecie posłuchać tutaj.