Urban: Chciałbym żeby wygrała Legia

W Legii i Wiśle kilkanaście tygodni temu doszło do zmian na stanowisku pierwszego trenera. Od tego czasu Jan Urban nie oglądał na żywo meczów Legii. W sobotę pojawi się jednak na Łazienkowskiej, by zobaczyć pojedynek z Wisłą. "Zastanawiam się, bo nie chcę, aby potem mówili, że Urban żabę im przyniósł. Myślę, że jednak w sobotę zjawię się na Łazienkowskiej" - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Były trener Legii będzie trzymać oczywiście kciuki za swój były zespół. "Chciałbym żeby wygrała Legia i awansowała do Ligi Europejskiej, ale obawiam się, że na tym spotkaniu najwięcej może skorzystać Lech. Jakoś czuję, że nie zobaczymy otwartego meczu, a drużyny będą czekać na tę jedną szansę. Jeśli chodzi o Legię, to dla niej liczy się w tym meczu tylko zwycięstwo, nic innego. Przecież bez pucharów będzie trudno przyciągnąć ludzi na Łazienkowską. Dlatego musi walczyć" - przekonuje Urban.

Zdaniem Urbana obecnie Legia słabiej prezentuje się w meczach z czołowymi drużynami niż jesienią. "Wtedy wygrywaliśmy, raz w lepszym, raz w gorszym stylu, ale w tych spotkaniach liczył się wynik. Wisłę stać na zwycięstwo z Legią, choć dawno tego nie zrobiła. Szkoda, że nie wystąpi Dickson Choto, bo jego brak, to ułatwienie dla rywali" - mówi Urban, który jest przekonany, że brak Choto sprawi, że Mucha i pozostali obrońcy będą mieli o wiele trudniejsze zadanie.