REKLAMA

Statystyki: Dobra jesień, słaba wiosna

Mishka - Wiadomość archiwalna

W sezonie 2009/2010 piłkarze Legii rozegrali w sumie 38 meczów. Poza rozgrywkami ligowymi, wzięli udział w eliminacjach do Ligi Europy i stanęli do walki o Puchar Polski. Tego sezonu legioniści z całą pewnością nie mogą zaliczyć do udanych. Zaledwie czwarte miejsce w tabeli i porażka w 1/4 finału PP sprawiły, że tym razem z Europą będziemy mieli do czynienia jedynie podczas meczów sparingowych. Statystyki minionych dwóch rund potwierdzają, że Legia wypadła naprawdę blado.

Bilans:
mecze ogółem: 38 - 20 zwycięstw, 9 remisów, 9 porażek; bramki: 49-27
liga: 30 - 15 zwycięstw, 7 remisów, 8 porażek; bramki: 36-22

Dla porównania warto przypomnieć, że w sezonie 2008/2009 Legia zagrała w sumie 49 meczów, wygrała 26 z nich, przegrała 11 i zanotowano 12 remisów; bramki: 80-38; bilans ligowy przedstawia się następująco: 30 spotkań - 18 zwycięstw, 7 remisów i 5 porażek; bramki: 52-17.

Statystyki pokazują, że legioniści nie tylko strzelili mniej bramek niż rok wcześniej, ale przede wszystkim dużo więcej ich stracili, co bezpośrednio przełożyło się na większą liczbę porażek.

Brutalni czy pobłażliwi?
64 żółte i dwie czerwone kartki (jedną bezpośrednio i jedną w konsekwencji dwóch żółtych) zobaczyli legioniści w minionym sezonie. Rywale warszawskiego zespołu byli karani częściej - na żółty kartonik zapracowano 72 razy, a na czerwony czterokrotnie. Co ciekawe, w rozgrywkach ligowych "wojskowi" zostali ukarani "żółtkiem" dokładnie tyle samo razy co ich przeciwnicy (po 53).

Bilans kartek:
ogółem: żółte 64-72; czerwone 2-4
liga: żółte 53-53; czerwone 2-4
średnia żółtych kartek na mecz: 1,68 (w lidze 1,76)
średnia czerwonych kartek na mecz: 0,05 (w lidze 0,66)

Najczęściej karani byli Jakub Rzeźniczak (7 żółtych kartek, 1 czerwona kartka) i Inaki Astiz (7 żółtych kartek). Ani jednej kartki nie zobaczył natomiast Sebastian Szałachowski, który spędził na boisku ponad 2000 minut.

Najbardziej surowy był dla legionistów sędzia Hubert Siejewicz. W pięciu spotkaniach pokazał aż 16 żółtych kartek. Dla porównania, Tomasz Mikulski w pięciu meczach sięgał po żółty kartonik dla piłkarzy Legii tylko 9 razy, ale za to musiał posłużyć się również czerwoną kartką.



Niemoc strzelecka
O tym, że legioniści mają problemy ze zdobywaniem bramek, wiadomo od dawna. Dobitnie pokazują to statystyki. Średnia goli na mecz w sezonie 2009/2010 strzelonych w lidze wyniosła zaledwie 1,2, podczas gdy w poprzednim sezonie było to 1,7. Tylko jeden raz w lidze został podyktowany na korzyść Legii rzut karny. W tym przypadku skuteczność była stuprocentowa.

Najwięcej razy trafiali do siatki przeciwników pomocnicy warszawskiego zespołu - 23 razy. Wszystko za sprawą Macieja Iwańskiego, który był najlepszym strzelcem drużyny, zarówno w klasyfikacji łącznej, jak i tylko ligowej.

Bramki strzelone przez...
napastników - 19
pomocników - 23
obrońców - 7



Najwięcej goli legioniści strzelili w meczu z Koroną Kielce, rozegranym w październiku 2009 r. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5-2. Z kolei najlepszy wynik "wojskowi" osiągnęli w sierpniu ubiegłego roku - 4-0 z Zagłębiem Lubin.
Najwyższa porażka Legii miała miejsce 08.05.2010. Wówczas to piłkarze Stefana Białasa ulegli Wiśle Kraków 0-3.

Co ciekawe, legioniści strzelili dwie lub więcej bramek tylko 15 razy w ciągu całego sezonu (w lidze 10 razy). 3 bramki lub więcej zdobyli zaledwie pięciokrotnie, a trafienie do siatki rywali 4 lub więcej razy udało im się zaledwie dwukrotnie. Aż 12 razy (w lidze 11) piłkarze Legii w ogóle nie pokonywali bramkarza drużyny przeciwnej.

W minionym sezonie najczęściej byliśmy świadkami wyników 1-0 lub 0-1.


Piłkarze Legii byli najbardziej aktywni w ostatnich minutach gry.
Zarówno we wszystkich rozgrywkach, jak i tylko w lidze aż 61% wszystkich zdobytych przez nich bramek padło w drugiej części meczu.





Dobra jesień, słaba wiosna
Najwięcej bramek legioniści strzelili w sierpniu i październiku - po 8, najmniej w grudniu (1 bramka, 2 mecze) i w maju (2 bramki, 3 mecze).

Jeśli weźmiemy pod uwagę mecze tylko z rundy jesiennej, to na zakończenie rundy legioniści zajmowali drugie miejsce w tabeli z następującym bilansem:
15 meczów - 31 pkt., 9 zwycięstw, 4 remisy, 2 porażki; bramki: 21-7

Jeśli natomiast przeanalizujemy wszystkie 17 spotkań, które rozegrane zostały jesienią 2009 r., bilans wygląda następująco:
17 meczów (2. miejsce w tabeli) - 35 pkt., 10 zwycięstw, 5 remisów, 2 porażki; bramki: 22-7

Wiosna w wykonaniu Legii była już zdecydowanie gorsza. W przypadku gdy weźmiemy pod uwagę 15 kolejek rundy rewanżowej, zobaczymy, że legioniści aż sześciokrotnie oddawali rywalom komplet punktów, a na dodatek tracili dużo bramek.
15 meczów (8 miejsce) - 21 pkt., 6 zwycięstw, 3 remisy, 6 porażek; bramki: 15-15

Gdy weźmiemy pod uwagę tylko te mecze, które rzeczywiście odbyły się wiosną 2010, bilans jest jeszcze gorszy:
13 meczów (9 miejsce) - 17 pkt., 5 zwycięstw, 2 remisy, 6 porażek; bramki: 14-15

Porażka, czyli Legia bez bramki
Po przeanalizowaniu wszystkich ligowych spotkań warszawskiego zespołu, można zauważyć kilka prawidłowości. Przede wszystkim, jeśli legioniści jako pierwsi strzelili bramkę w danym meczu, nie tracili w nim punktów. W większości takich przypadków zdobywali 3 punkty:
legioniści pierwsi strzelali i wygrywali - 12 razy
legioniści pierwsi strzelali i był remis - 3 razy
legioniści pierwsi strzelali i przegrali - 0 razy

Co ciekawe, sytuacja jest podobna gdy spojrzymy na mecze, w których legioniści trafiali do bramki rywali w odpowiedzi na ich gole:
pierwsi strzelali rywale i Legia wygrała - 3 razy
pierwsi strzelali rywale i był remis - 1 raz
pierwsi strzelali rywale i Legia przegrała - 0 razy

Skąd więc wzięło się tyle porażek? Warto zauważyć, że w 11 meczach ligowych "wojskowi" nie zdobyli ani jednej bramki.
Zastanawiające jest to, że we wszystkich spotkaniach, które przegrali, legioniści nie podejmowali walki i nie strzelili ani jednego gola!

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.