REKLAMA

Statystyki w meczu z Lechią

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Sobotni wieczór przy Łazienkowskiej nie był dla kibiców Legii radosnym dniem. Piłkarze Macieja Skorży przegrali piąty mecz w sezonie. Co więcej znów nie mieli pomysłu na grę. Statystyki pokazują, że piłkarze mają trochę racji, mówiąc, że do straty pierwszej bramki nic nie zapowiadało klęski. Ale statystyki pokazują też bezsilność "wojskowych", którzy są obecnie słabi, a ich starania przypominają bicie głową w mur.

Legia 13 razy usiłowała pokonać Pawła Kapsę. Rywale oddali o jeden strzał więcej na bramkę Marijana Antolovicia. Obie drużyny porażały nieskutecznością w pierwszej połowie. Widzowie nie oglądali w tej części gry ani jednego celnego uderzenia. Po przerwie i legioniści, i lechiści strzelali w światło bramki po sześć razy. Szkopuł w tym, że goście cieszyli się z trzech goli, a Legia nie strzeliła nic.


Najbliżej szczęścia był pod koniec meczu Maciej Rybus. Pomocnik Legii w idealnej sytuacji trafił jednak wprost w bramkarza Lechii. Najwięcej razy Pawła Kapsę nękał Ariel Borysiuk. Strzelał on na bramkę gości sześć razy. Niewiele z tego jednak wynikało, bo tylko jeden strzał „Borysa” sprawił problemy Kapsie.


Braki strzeleckie legioniści starali się nadrobić faulując rywali. O ile w pierwszej połowie obydwie drużyny przekraczały przepisy po osiem razy, to po przerwie „wojskowi” nie oszczędzali rywali. W drugiej części gry sędzia powstrzymywał graczy Legii dwanaście razy. W tym samym czasie goście tylko pięć razy zagrali nie fair.


Wśród legionistów liderem klasyfikacji popełnionych fauli został Ariel Borysiuk z pięcioma przewinieniami. Za jego plecami uplasowali się Jakub Rzeźniczak i Manu, którzy po cztery razy przekroczyli przepisy. Sędzia Paweł Gil ukarał żółtymi kartkami dwóch piłkarzy Legii.


Goście zagrali zdecydowanie czyściej od legionistów. Innego zdania mogą być jednak Artur Jędrzejczyk i Jakub Rzeźniczak, którzy byli faulowani przez piłkarzy Lechii po cztery razy. W sumie przyjezdni faulowali siedmiu graczy Legii.


W sobotni wieczór legioniści zanotowali 48 odbiorów i 55 strat. O ile w pierwszej połowie Legia częściej przerywała akcje rywali, niż traciła piłki, to po przerwie strat było prawie dwa razy więcej niż odbiorów. Najwięcej akcji rywali tradycyjnie przerwał obrońca – tym razem Inaki Astiz. Po siedmu przerwanych akcjach rywali w pierwszych trzech kwadransach, zgasł natomiast Ariel Borysiuk.


W klasyfikacji strat ujawnił się nowy lider. Jest nim Manu, który okazał się bezkonkurencyjny z dziesięcioma stratami. Pod nieobecność innego przodownika tej klasyfikacji Takesure Chinyamy, kroku Portugalczykowi starał się dotrzymać Artur Jędrzejczyk.



meczowe statystykiLegia WarszawaLechia Gdańsk
gole03 (0+3)
strzały13 (4+9)14 (4+10)
strzały celne6 (0+6)6 (0+6)
rzuty wolne1 (1+0)4 (1+3)
rzuty rożne1 (1+0)4 (0+4)
faule20 (8+12)13 (8+5)
interwencje bramkarzy8 (2+6)14 (5+9)
spalone1 (1+0)4 (2+2)
słupki00
poprzeczki00
żółte kartki3 (2+1)1 (1+0)
czerwone kartki00


suma (1. połowa + 2. połowa)




przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.