Skorża: Poprosiłem zawodnika, żeby przestrzelił karnego
"Pierwszy raz byłem w takiej sytuacji, że prosiłem swojego zawodnika, żeby przestrzelił rzut karny, bo od tego zależało czy mecz będzie dalej kontynuowany, czy nie. W pierwszej połowie nie byłem zadowolony z naszej gry. Nie mieliśmy nawet pomysłu jak rozerwać obronę przeciwnika - było to źle wykonywane. Mimo to stworzyliśmy sobie sytuację - Kucharczyk nie zdołał wyrównać" - powiedział po sparingu z Tobołem Maciej Skorża.
"Natomiast w drugiej połowie graliśmy znacznie lepiej. Potrafiliśmy dłużej utrzymywać się przy piłce i stwarzać więcej zagrożenia, ale byliśmy nieskuteczni. Liczyłem na lepszy mecz z naszej strony, ale też widać było u chłopaków trudy zgrupowania i lekkie znużenie Cyprem. Najważniejsze, że skończyło się bez kontuzji. Jutro mamy jeszcze ostatnie zajęcia i wracamy do Warszawy.
Przede wszystkim chcieliśmy zagrać ten sparing, więc w momencie, w którym drużyna kazachska zeszła z boiska zaproponowałem ich trenerowi, że po prostu nie strzelimy tego karnego. Wyraził zgodę, dlatego tak zrobiliśmy. Byłem na meczach ligowych cypryjskich i faktycznie poziom sędziowania nie jest zbyt wysoki. Nasze sparingi też były sędziowane kiepsko, a dzisiaj to już... brak słów" - dodał trener Legii.
Skorża podsumował także krótko całe zgrupowanie:
"Wykonaliśmy na Cyprze sporo dobrej pracy. Jestem zadowolony z postawy zawodników. Może nie do końca z tego ostatniego meczu - liczyłem na więcej z naszej strony. Kończymy pewien etap naszych przygotowań. Jestem z niego umiarkowanie zadowolony. Od soboty będziemy pracowali w Hiszpanii" - zakończył szkoleniowiec.