Wieczorne rozbieganie legionistów - fot. turi
REKLAMA

Długa podróż i trening w ciemnościach

Qbas i turi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Po organizacyjnym zamieszaniu, Legia dotarła w końcu na swe drugie zgrupowanie - w hiszpańskiej Costa Ballena. Jak udało nam się dowiedzieć, kłopoty wynikły z winy organizatora, firmy Football Impact Sport. Wczoraj przedstawiciel klubu odwiedził hotel, w którym mieli zamieszkać "wojskowi" i okazało się, że tamtejsze boiska znajdują się w opłakanym stanie. Na szczęście szybko udało się zmienić lokalizację i dziś zmęczonych legionistów, a wśród nich testowanego Dino Drpicia, powitał przyjemny hotel Barcelo, w którym Legia stacjonowała już w zimą 2007 roku.

Fotoreportaż z treningu - 15 zdjęć turi
Czekaliśmy na nich i my, wraz z przedstawicielami innych legijnych portali, debatując o niekorzystnej dla nas zmianie miejsca pobytu Legii.

Po szybkiej rejestracji w lobby, trener Maciej Skorża dał piłkarzom 20 minut na wizytę w pokojach, po czym zarządził trening na pobliskim boisku. Z racji poprzednich problemów, czujemy się w obowiązku wyjaśnić, że tym razem stan murawy nie pozostawiał wiele do życzenia. Ta wygląda po prostu dobrze. Niestety, problemów tej zimy nie brakuje i tym razem bez nich się nie obeszło. Większość jupiterów nad boiskiem po prostu nie działała. "Boja, podjedź i włącz długie światła!" - ze śmiechem krzyknął do magazyniera Maciej Skorża. Faktycznie, byłoby to chyba lepsze źródło światła od włączonych podczas treningu lamp.

Na początek zaserwowano tradycyjną rozgrzewkę, którą poprowadził Paolo Terziotti. Zawodnicy pobiegali i porozciągali się przez kilkanaście minut. Mimo zmęczenia, humory pozostały w całkiem niezłym stanie. Tradycyjnie przodownikiem wśród żartownisiów był Miro Radović. Potem legioniści trafili pod opiekę Jacka Magiery, który zaaplikował im ćwiczenia polegające na wymianach krótkich podań.

Wreszcie przeszliśmy do ostatniego punktu zajęć. Zespół został podzielony na trzy grupy i zawodnicy grali w "dziadka" na małym obszarze boiska. Jak zwykle trwała rywalizacja o to, która grupa wymieni więcej podań. "Brawo Kefir!" - pokrzykiwał aktywny Marcin Komorowski, by po chwili już grać w międzynarodową grę "kamień, nożyce, papier". Najweselej jednak było w grupie serbsko - chorwackiej, w której brylowali "Rado" i Ivica Vrdoljak.

Na jutro zaplanowano dwa treningi - o 10:30 i o 16:30.

Fotoreportaż z treningu - 15 zdjęć turi

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.