Kelhar: Legia to instytucja z tradycją
"Presja wygranej nie jest dla mnie problemem. Wiem, że dla Legii remis to jak porażka. Ale taka jest piłka. Tu liczy się tylko zwycięstwo. To dla mnie nic nowego" - twierdzi Dejan Kelhar, który zimą dołączył do warszawskiej Legii. "Byłem bliski wyjazdu na Mistrzostwa Świata i zrealizowania swoich marzeń. Nie udało mi się to. Teraz liczę, że dobra gra w Legii otworzy mi drogę do kadry i w 2012 roku zagram na mistrzostwach Europy w kadrze Słowenii" - dodaje.
"Jeszcze niedawno w ogóle nie myślałbym, żeby grać w Legii. Widzę jednak, że ta liga się bardzo rozwija. W Belgii koledzy gratulowali mi, że przechodzę do tak wielkiego i znanego klubu w Europie. Dla mnie Legia to instytucja z tradycją" - chwali warszawski klub Kelhar.
"Nie miałem problemów z aklimatyzacją w drużynie, która okazała się bardzo otwarta i pomocna. Miałem o tyle łatwiej, że byłem na dwóch zgrupowaniach z Legią. Przyznam, że wcześniej nie śledziłem rozgrywek w Polsce. Słowenia żyła jednak przenosinami Andraża Kirma do Wisły Kraków. Wtedy też zainteresowałem się ekstraklasą. Podobają mi się tu stadiony i kibice. Mam nadzieję, że będziemy odnosić sukcesy" - kończy Słoweniec.
Dejan Kelhar z koszulką Legii - fot. Tomek Janus