Kątem oka
REKLAMA

Kątem oka - 8. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Nareszcie wróciła liga, a wraz z nią "KO". Przerwa w nadawaniu wynikła z kilku powodów, ale nie ma sensu ich roztrząsać. Najwyższa pora ponownie zająć się naszą legijną rzeczywistością. Za nami mało udany start rozgrywek, choć niektórzy cieszą się z remisu z ostatnią drużyną w tabeli, bo podobno zaczęliśmy grać lepiej i celniej strzelać. To tylko potwierdza tezę o marazmie, w jakim tkwiła Legia. Cieszymy się już naprawdę z byle czego. A prawda jest taka, że przeciwko pokrakom z Krakowa zagraliśmy jak ostatni frajerzy.

Poniedziałek. 35. urodziny obchodził Tomasz Kiełbowicz, choć jak niesie wieść gminna, tak naprawdę "Kiełba" ma 633 lata i zdaje się być nieśmiertelny. Oby, bo jego rzuty wolne niepokojąco często ratowały Legii skórę. W związku z powtarzającymi się ostatnio urazami, pozostaje życzyć mu przede wszystkim zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia.
Potwierdziły się wcześniejsze spekulacje i Kostia Machnowskij został wypożyczony do Obołoni Kijów. W Legii liczą, że tam zmądrzeje, ale... się przeliczą.

Wtorek. Po wielotygodniowej epopei doczekaliśmy szczęśliwego finału i padł Gol. Wszyscy "janusze" mogą zacierać ręce i szykować się na przyjęcie swego nowego idola. Proponuję na początek przyśpiewkę "Janusz Gol, allez, allez!". Swoją drogą, to niewiarygodne, że tyle zamieszania było o jednego Gola. A tak poważnie, przyjście Gola to naprawdę dobra wiadomość, przynajmniej z dwóch powodów. Legia pozyskała wartościowego zawodnika, a chłopak nie będzie się męczył przez pół roku w Młodej Ekstraklasie z GKS-em Bełchatów. Niesmak jednak pozostał, bo szantażyści z łódzkiej prowincji wyszli na swoje i podobne praktyki będą skutecznie stosować w przyszłości.
"Legia zorganizuje kolonie" – czytając ten nagłówek od razu pomyślałem o koloniach karnych dla rozwydrzonego elementu kibolskiego. Kierownikiem zostałby pan Stefan Dziewulski, a animatorem kulturalno – oświatowym Bogusław Błędowski. Kolonie zostałyby objęte honorowym patronatem przez "Gazetę Wyborczą", a co wieczór pogadanki wychowawcze wygłaszaliby magister Rafał Stec i docent Michał Szadkowski. Do dzieła panowie!

Środa. Nasza ulubiona gazetka na "F" donosi, że Alejandro Cabral ma kosztować 6 milionów złotych. To jakieś 1,5 mln euro. Wcale nie tak dużo, pod warunkiem, że "Cabrito" zacznie wreszcie grać na miarę swojego talentu. Pierwsze przebłyski dało się zauważyć już na zgrupowaniach oraz w meczu przeciwko Cracovii. No i cóż, na moje "kątem oka" to progresywny Argentyńczyk zostanie, a odejdą zblazowani Bruno M. oraz Takesure Ch. Związek Legia – Cabral ma piękną przyszłość!

Czwartek. Felix Ogbuke w Legii. Totalny piłkarski anonim został ściągnięty na wyraźne życzenie Macieja Skorży, który zachwycił się nigeryjskim lewoskrzydłowym po obejrzeniu na Cyprze dwóch meczów z jego udziałem. Zachwyt trenera to jedno, a statystyki drugie. Na razie "Felek" nie ma za bardzo powodów do dumy. Wszędzie, gdzie grał, był tylko rezerwowym i praktycznie nie strzelał bramek. Skorża jednak dostrzega w nim duże wzmocnienie naszego zespołu, podkreślając rzekomo wysokie umiejętności techniczne Nigeryjczyka. Jeśli dodamy do tego pozytywne opinie Kamila Kosowskiego, kolegi Ogbuke z Apollonu Limassol, wydaje się, że warto było zaryzykować ten transfer. Przecież to tylko wypożyczenie, podobno za jedyne 70 tys. euro, a nasze lewe skrzydło zdecydowanie potrzebuje wzmocnień (pozdrowienia dla Macieja Rybusa). Wychodzi na to, że – o dziwo – legijne transfery "last minute" mogą być naprawdę udane. Wówczas z prawdziwą rozkoszą odszczekam wszystkie nieprzyjemne uwagi, jakie kierowałem pod adresem Marka Jóźwiaka.

Piątek. Zdecydowanie nieudany start ligi. Remis z beznadziejną Cracovią to zwyczajnie wstyd i żadnym wytłumaczeniem nie mogą być błędy sędziego, bo jeszcze większe klopsy popełniali nasi obrońcy do spółki z bramkarzem. Ponadto to, co zagrali zmiennicy Chinyama i Mezenga wołało o pomstę do nieba. Pora rozpędzić ten błazeński duet. Oczywiście, można próbować dostrzec pozytywy w postaci efektywnej gry ofensywnej i świetnych występów pojedynczych zawodników (Hubnik, Cabral, Radović, Rzeźniczak, brawo ku...!). Problem w tym, że "Craxa" to nie jest zespół z poziomu Ekstraklasy, więc prawdziwa weryfikacja czeka nas podczas derbów. Pozostając jednak przy krakusach, ciekawego wywiadu udzielił Janusz Filipiak, czołobitnie zwany "profesorem". Otóż właściciel Cracovii snuł opowieści o 'dziwnym micie Legii" i nieuzasadnionym strachu polskich zawodników przed potyczkami z "wojskowymi". Genialny Filipiak głowił się i wizualizował sobie różne warianty podjęcia równej walki z Legią, aż wreszcie znalazł receptę i ściągnął graczy spoza naszego pięknego kraju. Jak się wydaje, to jednak za mało i, by osiągnąć remis z Legią, bezwarunkowo niezbędna okazała się pomoc sędziego Bartosa. W tym kontekście ciekawie brzmią słowa pana prezesa: "W poprzedniej rundzie Legia wygrała z nami dlatego, że musiała wygrać na otwarcie stadionu. Niektóre decyzje sędziów były wątpliwe". Czyżby prezes wyciągnął wnioski i tym razem zrobił WSZYSTKO, by Cracovia z Legią nie przegrała? A fe, brzydzimy się takimi insynuacjami.

Weekend. Jak tu nie być fanem Błażeja Augustyna, skoro zewsząd napływają do mnie wyrazy sympatii dla naszego dzielnego obrońcy. Jak tylko chłopak dostał czerwoną kartkę w spotkaniu przeciwko Genoi, od razu otrzymałem masę wiadomości od życzliwych mu sympatyków. Uprzejmie zatem donoszę, że Błażejek nie tylko dostał czerwień, ale i sprokurował rzut karny. Na szczęście, upiekło się chłopakowi, bo rywale nie potrafili wykorzystać "karniaka", a jego Catania wygrała. Coś jednak czuję, że "karniak" na "Auguście" zostanie skutecznie wyegzekwowany.
Na zakończenie weekendu w Lidze+ Extra pojawił się Maciej Skorża i trzeba przyznać, że nasz najdroższy trener, jakiego mamy na świecie, wypadł bardzo dobrze. Mówił ciekawie, rozsądnie bronił swych racji. I tylko szkoda, że nie wygrał z Cracovią...

Zdjęcie tygodnia



183 – liczba kolejki. Jak skrupulatnie wyliczył "Tygodnik kibica", Marcin Cabaj, podczas swej burzliwej kariery, właśnie tyle razy doprowadził kibiców do szewskiej pasji.

Qbas


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.