Maciej Skorża - fot. Mishka
REKLAMA

Skorża: Liczę, że karta się odwróci

Woytek - Wiadomość archiwalna

Maciej Skorża (trener Legii): Po pierwszej połowie wydawało nam się, że panujemy nad wydarzeniami na boisku. Gra w pierwszej części meczu była taka jaką zakładaliśmy. Stworzyliśmy wiele sytuacji, Ruch nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Niestety w doliczonym czasie błąd przytrafił się Komorowskiemu i Piech strzelił gola. Od tej pory wkradło się dużo nerwowości w nasze poczynania. To co wydarzyło się w 64. minucie po golu na 2-2 jest dla mnie niewyobrażalne. Całkowicie straciliśmy koncept gry - mecz się dla nas skończył.

Próbowałem zmienić obraz dokonując zmian. Chciałem, żeby Janusz Gol uspokoił środek pola, ale niekoniecznie mu się to udało. Potem nasze ataki były rwane i chaotyczne - na aferę. Ciężko po takim meczu powiedzieć coś konstruktywnego. Porażka w takim stylu i w taki sposób... trudno mi ją zrozumieć w tej chwili.

Problemem tej drużyny od początku sezonu jest to, że gramy dobrze w piłkę dopóki jest fajnie, dopóki nam idzie. Tylko na Cracovii udało się gonić wynik. Problem pojawia się gdy trzeba w trudnym momencie wziąć na siebie ciężar gry. Ja w tej chwili nie mogę sobie z tym poradzić. Czy to są moje słabe umiejętności trenerskie, czy problem leży gdzieś indziej? Nie wiem. Potrafimy grać w piłkę, potrafimy realizować taktykę, ale przychodzi taki moment, że tracimy bramkę i nagle drużyna zmienia się jak kameleon. Stajemy się zlepkiem indywidualności, tak jak byśmy razem nie trenowali.


Czy trener liczy się ze zwolnieniem albo podania się do dymisji?
Po trzeciej porażce w takim klubie jak Legia trener musi się wszystkiego spodziewać. Różne scenariusze są możliwe. Póki co nie myślę o tym ostatecznym rozwiązaniu [dymisja - przyp. red.] bo wciąż wierzę, że wbrew pozorom - może zabrzmi to dziwnie - tak wiele nam nie brakuje. Te ostatnie 3 mecze co przegraliśmy równie dobrze mogliśmy wygrać. To wszystko podcina skrzydła i jest negatywne. Tragedia. Natomiast ciągle wierzę w tę drużynę, wierzę w zawodników, bo musi nastąpić przełom, błysk i coś takiego, żeby zespół do końca uwierzył w siebie. Ciągle tego nie ma, ciągle na to czekam.

Pytanie od kibiców: "Gdzie te wyniki?"
Niestety są ostatnio nieciekawe.

Jak Legia ma wygrać mecz?
Najlepiej strzelić 3 bramki w pierwszej połowie, wtedy może dowieziemy wygraną do końca.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.