Nie będzie zakazu wyjazdowego. Do pierwszej zadymy
Dzisiejsze gazety przynoszą dobre informacje dla kibiców, którzy wspierają swój klub także w meczach wyjazdowych. Na dzisiejszym spotkaniu szefów klubów ekstraklasy ma zapaść decyzja pozwalająca na wpuszczanie kibiców drużyn przyjezdnych na mecze najwyższej klasy rozgrywkowej.
Wygląda na to, że kibice zostaną wystawieni na próbę. Pierwsza zadyma w trakcie spotkania może oznaczać koniec wyjazdów.
"Policja na tyle złagodziła podejście, że kluby nie przegłosują zakazu" - przewiduje Jacek Masiota, przewodniczący rady nadzorczej Ekstraklasy S.A. Wpływ na zmianę decyzji klubów ekstraklasy (niedawno większość z nich była za zakazem) mogła mieć wypowiedź prezesa PZPN, Grzegorza Lato: "Po pierwszej zadymie fani obu zespołów grających w meczu dostają natychmiastowy zakaz wyjazdowy". Wcześniej kluby obawiały się, że po zadymie od razu zamknięty zostanie obiekt organizatora imprezy.
Media informują, że nieoficjalnie policja przystała na wpuszczanie kibiców gości, ale pierwsza awantura ma od razu skutkować zakazem na kolejne mecze. Nadal jednak policja może występować o zamykanie sektorów gości na poszczególne spotkania. Tak stało się w przypadku meczu Widzew - Wisła, który odbędzie się w sobotę bez udziału wiślaków.
"Chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że kibice powinni mieć możliwość oglądania także wyjazdowych spotkań swoich drużyn. Ale tylko ci, których naprawdę interesuje mecz a nie wszczynanie awantur" – mówi prezes Lechii Gdańsk Maciej Turnowiecki. W czasie dzisiejszego spotkania prezesi klubów mają rozmawiać na temat szczegółów zabezpieczenia wyjazdów i ewentualnej odpowiedzialności ze strony stowarzyszeń kibiców.
Mówi się także o tym, że choć policja wróciła na stadiony ekstraklasy, w czasie przejazdów kibiców jej udział ma być mniejszy niż w poprzednich latach. "Rzeczywiście w takich eskortach będzie brało udział mniej policjantów, którzy na dodatek skupią się głównie na monitorowaniu zachowań kibiców" – mówi wiceminister MSWiA Adam Rapacki.
