Jaremkiewicz: Klubowy rekord mimo słabego początku spotkania
Tomasz Jaremkiewicz: "Po meczu śmialiśmy się przewrotnie, że udało nam się ustanowić nowy klubowy rekord, rzucając 132 punkty, ponieważ pierwsza połowa spotkania była bardzo słaba w naszym wykonaniu. W drugiej części rywalizacji przeciwnicy opadli z sił, a my pozbieraliśmy się i rzuciliśmy rekordową liczbę oczek.
Myślę, że nie należy się nad tym przesadnie rozwodzić, gdyż trudno porównywać rekordy na poziomie III, czy IV ligi z tymi z wyższych klas rozgrywkowych. Niemniej cieszymy się, że rzuciliśmy sporo punktów i konsekwentnie dążymy do mety, jaką stanowią dla nas upragnione półfinały. W zasadzie chyba jest już przesądzone, że z grupy wyjdziemy z pierwszego miejsca.
Teraz czekamy na pozytywną decyzję odnośnie zorganizowania turnieju półfinałowego tutaj na Bemowie, która powinna zapaść w poniedziałek [rozmawialiśmy w sobotę wieczorem – przyp. red.] i w dalszym ciągu ciężko trenujemy.
Zauważyliśmy, że podczas pojedynku z warczanami na trybunach zgromadziło się mniej kibiców niż zwykle, ale przyznam szczerze, że nie dało się usłyszeć różnicy w prowadzonym przez nich dopingu. Świetnie zagrzewali nas do walki i mieli swój udział nie tylko w naszej lepszej grze na parkiecie, lecz także w słabszej postawie naszych oponentów. Nie ukrywam, że zawsze lepiej nam się gra przy pełnych trybunach niż w pustej hali."