Semir Stilić tym razem na boisku - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Stilić: Nie rozumiem, co śpiewałem (akt.)

Redakcja - Wiadomość archiwalna

"Bohater" dnia wczorajszego Semir Stilić w bośniackich mediach tłumaczy się ze swojego zachowania. Przypominamy, że gracz Lecha Poznań 4. miejsce w lidze fetował ubliżając Legii. "Nie wiem dokładnie, co to słowo ("kur..." - przyp. LL!) oznacza. Jestem piłkarzem a nie chuliganem. Na pewno nie chciałem świadomie nikogo obrazić" - pokrętnie wyjaśnia w rozmowie z serwisem sportsport.ba Stilić. Równie błyskotliwie lechita wypowiada się na oficjalnej stronie poznańskiego klubu.

Choć Bośniak przyznaje, że jego zachowanie nie było dobre i przeprasza osoby, które poczuły się urażone, to w jego wyjaśnienia mogą uwierzyć chyba tylko w Bośni. Stilić piłkarzem Lecha jest od początku sezonu 2008/2009 i przez cztery lata nie nauczył się znaczenia słowa, które większość nowych piłkarzy doskonale zna po pierwszym treningu w polskim klubie?

Co więcej tłumaczenie słowa "kurwa" na ojczysty język Stilicia to: "kurva". Faktycznie, zupełnie inaczej!

(akt.) Na swojej oficjalnej stronie Lech Poznań poinformował, że Stilić tłumaczył się we wtorek ze swojego niedzielnego zachowania przed prezesem Lecha Karolem Klimczakiem.

"To co zaintonowałem w niedzielny wieczór na Placu Wolności słyszałem na niemal wszystkich stadionach w Polsce. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że będzie to budzić tak duże emocje. Nie wiedziałem, że te słowa mogą wywołać taką reakcję, gdybym to wiedział, to na pewno bym ich nie użył. W kraju, z którego pochodzę piłkarze często śpiewają wraz z kibicami stadionowe przyśpiewki, nie tylko te pozbawione wulgarnych słów, dlatego nie miałem świadomości tego, że swoim zachowaniem kogoś obrażę. Nadmienię tylko, że w Polsce również nie raz widziałem podobne sytuacje. Żyłem tutaj przez ostatnie cztery lata i mówię to z pełnym przekonaniem, chciałbym zostać zapamiętany jako zawodnik, który strzelił kilka ładnych bramek, a nie jako chłopak, który na pożegnanie wykrzykiwał wulgaryzmy. Moje zachowanie nie było zgodne z zasadą fair play i nie jestem z niego dumny. Przepraszam wszystkich, których dotknęły moje słowa. Tym bardziej, że na Placu Wolności były kobiety oraz dzieci i to przede wszystkim je chciałbym za swoje zachowanie przeprosić" - tłumaczy się Stilić.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.