fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Relacja z trybun: Równajcie do NajlepSzych

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Po raz pierwszy od 19 lat mecz Legii z Pogonią nie był "zgodowym". "Portowcy" przyjechali do Warszawy specjalem i zajęli miejsca w sektorze gości. Na trybunach fani obu drużyn zaprezentowali oprawy. Na Żylecie zameldowała się liczna grupa z Sosnowca i Bielska.

Tańsze bilety, zbiórka na paczki świąteczne
Klub po rozmowach z SKLW Na mecz z Pogonią obniżył ceny wejściówek na wszystkie trybuny do 33-45 złotych. Dzięki temu na Łazienkowskiej pojawiło się ponad 22 tysiące fanów. Tradycyjnie najwcześniej wypełniła się Żyleta, a dzięki dobrej frekwencji doszło w końcu do zapowiadanej od dłuższego czasu oprawy. Przy wejściu na stadion prowadzona była zbiórka pieniędzy na paczki świąteczne dla legijnych Domów Dziecka nr 1, 9 i 16.

Równajcie do NajlepSzych
Na wyjście piłkarzy na Żylecie zaprezentowana została zapowiadana wcześniej oprawa. Podniesione nad głowami kartoniki utworzymy barwy Legii oraz twarz Kazimierza Deyny, a całość uzupełniał transparent "Równajcie do NajlepSzych". Całość wyszła efektownie, szczególnie gdy przyjrzymy się uważnie pracy wykonanej przez Nieznanych Sprawców. Naszym piłkarzom sporo czasu zajęło zrozumienie przesłania kibiców i goście dość szybko objęli prowadzenie. Gol wywołał radość w sektorze "portowców", a w naszych szeregach jeszcze bardziej wzmógł doping. Reakcja była pozytywna i już 10 minut później cieszyliśmy się z wyrównania.



Oprawa Pogoni
Po kwadransie meczu fani Pogoni zaprezentowali przygotowaną oprawę - sektorówkę w kształcie herbu oraz folie aluminiowe w barwach. Po dobrych kilku minutach wspomnianej prezentacji w sektorze gości błysnęła pirotechnika - race, ognie wrocławskie i świece dymne. Smutny głos z kasety tradycyjnie informował raz po raz o zakazie odpalania środków pirotechnicznych. Pogoń rzuciła przy okazji trochę serpentyn, chociaż te akurat lądowały przed ich sektorem wiele razy w trakcie całego spotkania. Dym unosił się nad stadionem do końca pierwszej połowy.



Liczna delegacja z Sosnowca i Bielska
Tuż przed przerwą mieliśmy ponownie okazję do radości, gdy Rzeźniczak dał naszemu zespołowi prowadzenie. Doping w pierwszej połowie był niezły... choć nie ma co ukrywać, stać nas na zdecydowanie więcej. Długo śpiewaliśmy m.in. "Hit z Wiednia". Pod koniec przerwy natomiast pozdrawialiśmy Zagłębie, które w sporej grupie zasiadło na skraju Żylety obok flagi łączonej z BKS-em "Double Trouble". Na górnych sektorach wywieszony został także transparent poświęcony "Haniorowi" - "Hanior choćbyś się schował na końcu świata, będziesz je... jak stara szmata". Oczywiście nie mogło zabraknąć pieśni "na cześć" koronnego.

Słabsza druga połowa
W drugiej połowie nasz doping, nie wiedzieć czemu, osłabł. Co prawda kilka razy udało się nieźle ryknąć, ale jednak zdecydowanie za słabo. Z pieśni, które wykonywaliśmy w tej części gry na wyróżnienie zasługują "Hit z Wiednia", "Niepokonane miasto" i "Ole ole, ole ola". Były także pozdrowienia dla wszystkich zgód. Należy dodać, że legioniści i szczecinianie zachowali się odpowiednio - nie było żadnych uszczypliwych okrzyków ani gwizdów. Przed meczem piłkarzy Pogoni wychodzących na rozgrzewkę powitano brawami.

Flagowisko i pirotechnika
W drugiej połowie na Żylecie dwukrotnie rozciągnięta została Wielka Flaga. Pomiędzy jedną a drugą jej prezentacją, po wcześniejszym odliczaniu, zaprezentowany został chaos z flag na kiju i transparentów, w połączeniu z racami i ogniami wrocławskimi. I chociaż pirotechnika nie sprawiła przerwania meczu nawet na moment, fani z Żylety trzeciej bramki dla Legii nie zobaczyli. W momencie, gdy gola zdobywał Dwaliszwili, nad naszymi głowami powiewała sektórówka, całkowicie zasłaniając widok na murawę. W sumie to nie mamy nic przeciwko, żeby takie prezentacje piłkarze regularnie nagradzali bramkami. Szkoda tylko, że w drugiej połowie nasz doping nie był tak dobry jak w pierwszej.



Rafał Rakowiecki
Po meczu spiker informował, że Pogoń opuści stadion po 45 minutach, zaś na Żylecie skandowano imię i nazwisko bramkarza Ostrovii Ostrów Mazowiecka - Rafała Rakowieckiego, który za pokazanie "eLki" w meczu IV ligi przy Konwiktorskiej trafił do aresztu i sąd skazał go na zapłatę grzywny. Rakowiecki obecny był tego dnia na naszej trybunie, a cały stadion przy okazji "pozdrowił" dziewczęta z Konfidenckiej.

Po meczu fani podziękowali piłkarzom za wygraną. W najbliższy czwartek przed nami mecz z Lazio, na który przychodzimy licznie i zdzieramy gardła na maksa. Pamiętajcie, że na stadion nie przychodzi się dla wyników, a klub wspiera się na dobre i na złe. Może nawet obejrzymy pierwszą bramkę Legii w Lidze Europy? Trzeba wierzyć. Później nasi piłkarze pojadą do Bielska na mecz z Podbeskidziem. Oficjalnie na trybunach fani Legii nie będą mogli się pojawić, a to wszystko za sprawą braku sektora dla przyjezdnych.

Frekwencja: 22 187
Kibiców gości: 1500
Flagi gości: 12

Doping Legii: 7,5
Doping Pogoni: 7

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.