Henning Berg - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
REKLAMA

Legia wiosną wg Berga i podsumowanie przygotowań

Edyta, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Za nami dwa różne obozy. Jeden, gdzie sześciu zawodników pojechało na zgrupowanie reprezentacji Polski. Wszyscy wrócili na kilka dni i zagrali przeciwko FC Köln. Mieliśmy za to 10-11 młodych zawodników, miałem więc szansę, żeby ich zobaczyć i poznać. Dzięki temu mam dobry obraz zarówno pierwszej, jak i drugiej drużyny oraz młodych talentów. Oni też wiedzą już trochę o nas i o tym jak pracujemy - podsumowuje okres przygotowawczy trener Legii Henning Berg.

- Myślę, że również ten tydzień przed przyjazdem do Hiszpanii był dla nas wartościowy, mimo że musieliśmy trenować pod balonem, a nie na normalnym boisku. W Hiszpanii zagraliśmy dwa mecze i oba były dla nas wartościowe i pokazały rozwój w grze defensywnej. Teraz musimy się skupić na zdobywaniu większej liczby bramek i grze ofensywnej. Oba mecze były inne, drużyna rumuńska była bardzo dobrze zorganizowana, dobra taktycznie, dobrze się broniła i była świetnie przygotowana. Pokazali, że są dobrzy w grze defensywnej. Z wyniku nie jesteśmy zadowoleni, ale nie jest on najważniejszy w meczach sparingowych, najważniejsza jest praktyka meczowa. Zobaczyliśmy co musimy jeszcze zrobić i w jaki sposób. Drugi mecz z Dynamem Kijów był krokiem we właściwym kierunku, pokazał jak drużyna ma grać, przede wszystkim w defensywie. Dynamo ma bardzo dobrych zawodników, ale może podeszli do tego meczu z odrobinę inną taktyką i innym sposobem gry niż drużyna rumuńska. Otelul jest nisko w tabeli, ale jeśli spojrzeć na ich wyniki i grudniowy mecz ze Steauą, można stwierdzić, że to dobra drużyna. W listopadzie zmienili trenera i to co robią teraz znacznie różni się tego, jak grali na początku sezonu. Prezentują wysoką jakość, mają zawodników na dobrym poziomie. Dynamo Kijów ma bardzo dobrych poszczególnych zawodników, ale jako drużyna nie pokazali wiele. W takich meczach nie rozpracowujemy przeciwnika pod względem jego mocnych i słabych stron. Kiedy gramy mecze ligowe, wiemy znaczenie więcej o drużynie, z którą się zmierzymy, mamy pomysł na grę w każdym spotkaniu. W sparingach na tym się nie skupiamy, po prostu ćwiczymy taktykę. Cieszę się, że mamy szeroką kadrę i rywalizację w zespole. Obie drużyny Legii wystawione do gry w sparingach są na podobnym poziomie.

Jaki jest pana pomysł na grę Legii?
- Formacja jest jedną kwestią, a gra w defensywie i ofensywie to zupełnie inna rzecz, i to jest kwestia najważniejsza. Czasami możemy grać dwoma napastnikami, czasami dwoma skrzydłowymi i jednym napastnikiem oraz wchodzącym pomocnikiem. Czasami zagramy dwoma napastnikami a boczny pomocnik będzie bardziej wycofany. Wszystko będzie zależało od tego, kto w danym momencie będzie najlepiej przygotowany do gry, a to będzie się stale zmieniać. Mamy bocznych pomocników, którzy mają zupełnie inne cechy - Guilherme i Kucharczyka - ale mogą grać na tej samej pozycji. Oczywiście nasza gra będzie zupełnie inna, jeżeli będziemy grać jednym z nich zamiast drugiego. Chcielibyśmy grać szybko, ofensywnie, zależy nam na współpracy i zrozumieniu w drużynie, chcemy, by był ruch, zmiana pozycji, szybkie wymiany podań, stwarzać sytuacje i zdobywać bramki. Zawodnicy muszą rozumieć jak mają grać, a także jak przeciwnik będzie czytać naszą grę i jak powinniśmy skorzystać z tej przewagi. Nad tym właśnie pracujemy na spotkaniach i podczas indywidualnych rozmów z zawodnikami, a także ćwiczymy na boisku. Na wdrożenie tego trzeba jednak czasu. Musimy być przekonani, że w defensywie lepiej działamy jako drużyna niż jako 11 indywidualności. Obrona zrobiła na razie największy progres, ale pod względem ofensywnym będziemy się inaczej przygotowywać przed każdym meczem. Chcemy grać piłką, kontrolować przebieg spotkań, grać ofensywnie, być drużyną dominującą i zdobywać bramki. To recepta na sukces.

Czy ma pan już w głowie pełną jedenastkę na mecz z Koroną?
- Są pewne znaki zapytania, ale to dobrze, bo to oznacza, że mamy konkurencję na danej pozycji. Mamy dobry skład, jestem zadowolony z podejścia zawodników, z tego, że chcą się rozwijać i być lepsi jako drużyna oraz jako piłkarze. Większość zawodników może występować na różnych pozycjach i nie wpłynie to negatywnie na ich grę.

Kto jest najbliżej gry w wyjściowym składzie?
- Większość zawodników, a może wszyscy są wystarczająco dobrzy, aby grać w Legii, a skład będzie ustalany na bieżąco. Cieszy mnie to, że prawie na każdą pozycję mamy do wyboru po dwóch zawodników na podobnym poziomie.

Łukasik czy Jodłowiec?
- Zobaczymy. Obaj są dobrymi zawodnikami. Mam w głowie dobry pomysł na to, jak powinna wyglądać gra, ale nie chcę, by Korona poznała nasze założenia taktyczne i by miała przewagę pod tym względem.

Czy w przyszłości zamierza pan grać systemem 4-4-2?
- Tym systemem graliśmy w sobotę w meczu z Dynamem Kijów. Przeciwko drużynie rumuńskiej graliśmy 4-2-3-1. Nie jest dla nas problemem granie oboma systemami, wystarczą drobne zmiany w formacji. Najważniejsza jest dla mnie filozofia gry, odpowiednie poruszanie się po boisku oraz utrzymanie balansu w drużynie.

Legia miała ostatnio sporo problemów z wykonywaniem stałych fragmentów gry, a Hiszpanii nie ćwiczyliście ich zbyt często.
- Naprawdę tak uważacie? Oczywiście stałe fragmenty gry są bardzo ważne. Trenujemy je cały czas, zarówno przed wyjazdem do Hiszpanii, jak i tu na obozie. Są wyznaczeni piłkarze do wykonywania dośrodkowań i je ćwiczą. Nad tą częścią gry będziemy zawsze pracować raz w tygodniu. W sparingach byliśmy blisko zdobycia bramki ze stałego fragmentu gry. Zależy nam na dobrym bronieniu stałych fragmentów, ale także na zdobywaniu z nich bramek.

Co się stanie jeżeli Legia nie zdobędzie mistrzostwa Polski?
- Jeżeli go nie zdobędziemy, to nie zdobędziemy. To się zdarza. Będziemy oczywiście bardzo zawiedzeni, bo fantastycznym osiągnięciem byłaby obrona tytułu. Na razie Legia dobrze sobie radzi w lidze i ma 5 punktów przewagi. Oczywiście naszą ambicją i celem jest wygranie ligi. To naturalne i taki cel powinien być stawiany przed każdym sezonem, ale Legia wcześniej zdobyła mistrzostwo 6 lat temu, więc nie wygrywa w każdym roku. Mamy dobrą pozycję i dobry zespół aby zdobyć mistrzostwo, a jeżeli to się uda, to będzie duże osiągnięcie.

Czy jeżeli pańskie założenia taktyczne się nie sprawdzą, wróci pan do systemu gry z jesieni?
- Nie robimy rzeczy, które są zupełnie inne niż te, nad którymi piłkarze pracowali dotychczas. Trochę się zmieniło, ale nie jest tak, że przesuwamy skalę z jednego końca na drugi. Mam mnóstwo respektu dla tego, co już zostało zrobione, ale chcemy się rozwijać i być pewni, że gramy w sposób, dzięki któremu możemy osiągnąć sukces także w Europie. Na pewno nie zmieni się apetyt na sukces, entuzjazm, duch waleczności i pasja.

Co pan obecnie wie na temat Korony Kielce?
- Teraz wiem więcej niż dwa miesiące temu. Są drużyną, która w zeszłej rundzie zmieniła trenera. Jestem ciekawy tego, w jakim kierunku podąży ten zespół. Są dobrą i silną drużyną, która ma dobrych zawodników i gra dość agresywnie. Spodziewamy się trudnego meczu i wiemy, że każdy mecz Legii taki będzie. Zobaczymy czy z Koroną zagramy otwartą piłkę, czy to będzie mecz, w którym jedna drużyna będzie atakować, a druga bronić się, czy też obie będą atakować. Zobaczymy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.