fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Berg: UEFA ma jakiś problem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Najważniejsze jest to, aby CAS podjął decyzję jak najszybciej. Jeżeli spojrzymy wstecz, to nie pamiętam, kiedy zespół działający w dobrej wierze został tak ukarany jak my. Jeżeli ktoś myśli, że decyzja UEFA jest słuszna to jest w błędzie. Paragrafy i pieniądze są ważniejsze niż piękno piłki nożnej. Nie chcę oglądać takiego futbolu - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej Henning Berg.

Trener Legii nie ukrywa, że ciągle wierzy w pomyślny obrót spraw. - Ciągle mamy nadzieję. Ponieważ wciąż istnieje dla nas jedna szansa. Wszyscy wiedzą, jakie są fakty. Trybunał Arbitrażowy w swojej historii rozpatrywał już wiele spraw. Podejmuje on niezależne decyzje, co daje nam okazję. Niejednokrotnie zatwierdzali oni decyzję inną niż ta, która zapadła wcześniej w UEFA. Wciąż wierzymy w pomyślny obrót spraw - stwierdził Norweg. - Bartosz Bereszyński nadal jest zawieszony na dwa mecze w europejskich pucharach. Pierwotna decyzja UEFA nie została zmieniona - dodał norweski szkoleniowiec.

Legionistom trudno wyrzucić z głowy niepomyślną decyzję UEFA. - Trudno jest piłkarzom skupić się teraz na lidze. W eliminacjach do Ligi Mistrzów spisali się fantastycznie - pokonali Celtic 6-1. Zrobili to, co do nich należało. Przez mały błąd ich marzenia zostały brutalnie zabrane. Biorąc pod uwagę fakt, że Bartosz pauzował w rzeczywistości, to piłkarzom jest jeszcze trudniej pogodzić się z dyskwalifikacją. Wiedzą, jakie są cele klubu i jak blisko byli awansu. Teraz pozostało im już tylko udowodnić, że świetnie spisują się na boisku. Jeżeli CAS podtrzyma decyzję UEFA, to będziemy musieli skupić się na dalszej dobrej grze - mówi Berg.

Co by się stało gdyby Legia została jednak przywrócona do Ligi Mistrzów? - Najprawdopodobniejszą wersją byłaby nasza gra ze Steauą Bukareszt. Ludogorets w przypadku awansu Legii byłby rozstawiony i pewnie zmierzyłby się z Mariborem. Celtic musiałby rywalizować z FK Aktobe. Takie rozwiązane byłoby dobre, ponieważ nie zmieniłby się terminarz. Nie musielibyśmy anulować czarteru tylko zmienić jego kierunek. Spodziewamy się szybkiej decyzji CAS. To bardzo pilna sprawa. Nie byłoby sprawiedliwie, gdyby sprawa się przeciągnęła. Mam nadzieję, iż rozstrzygnięcie poznamy już w ten weekend - powiedział opiekun mistrzów Polski.

fot. Piotr Kucza / FotoPyKHenning Berg nie może pogodzić się z decyzją UEFA - fot. Piotr Kucza / FotoPyK

Norweg jest rozczarowany postawą Celtiku. - Wszystko już zostało oficjalne zakomunikowane przez klub. Przed naszymi meczami były wspólne rozmowy, a po ogłoszeniu decyzji przez UEFA z Celtikiem nie dało się nawiązać kontraktu. Patrząc na wszystkie fakty i detale, to ciężko powiedzieć, co byśmy zrobili. Na pewno byśmy zajęli jakieś stanowisko w tej sprawie. Ja osobiście po porażce 1-6 nie mógłby cieszyć się z wywalczonego awansu - zakomunikował Henning Berg.

Spekulowano, że taka decyzja UEFA może być podyktowana chęcią niewprowadzania bałaganu w terminarzu. - Uważam, że to nie powinno mieć związku z decyzją. Jest jeszcze dużo czas na to, aby wszystko zmienić. Patrzenie UEFA na tę sprawę jest kompletnie inne niż nasze. Jeżeli dla nich ważniejsze jest nazwisko zawodnika na papierze niż gra, to naprawdę mają problem. Bartosz nie był zgłoszony na spotkania z Saint Patrick's i przez to odpadamy. Ciekawe co byłoby, gdybyśmy w pierwszym meczu z Celtikiem wygrali 5-1, a potem przegrali 0-8? Trzeba mieć nadzieję w CAS - mówi trener.

Zadaniem Berga jest teraz zmotywowanie nie tylko piłkarzy, ale również i sztabu trenerskiego. - Przede wszystkim staram się myśleć jak piłkarze. Chcę przygotować sztab trenerski najlepiej jak to możliwe. Innym ludziom pozostawiam pozostałe sprawy. W swojej karierze miałem już wzloty i upadki. Skupiam się na tym, aby swoim doświadczeniem podzielić się piłkarzami - mówi Norweg.

W czwartek z legionistami pożegnał się Henrik Ojamaa, który został na sześć miesięcy wypożyczony do Motherwell. - Ciężko stwierdzić, co może wydarzyć się w ciągu pół roku. Henrik chciał wyjechać i grać regularnie. Chciał występować na swojej ulubionej pozycji. Wraca do klubu, gdzie wcześniej świetnie się spisywał. Ciężko mi powiedzieć, co się stanie w styczniu. Będziemy monitorować jego sytuację - stwierdził opiekun "Wojskowych".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.