Inaki Astiz cieszy się z gola w meczu z Górnikiem Zabrze - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Powiedzieli po meczu w Zabrzu

Wiśnia i Kamil, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Ivica Vrdoljak: Spodziewaliśmy się trudniejszego meczu, ale on od samego początku ułożył się nam bardzo dobrze. Kontrolowaliśmy całe spotkanie. Nie był to aż tak trudny wyjazd, jakiego się spodziewaliśmy. Poważnie potraktowaliśmy ten mecz i dzięki temu wracamy do Warszawy z trzema punktami. Byliśmy dziś bardzo skuteczni. Szybkie gole sprawiły, że nie musieliśmy się spieszyć.
Przy wyniku 3-0 chcieliśmy sprowokować przeciwnika, żeby wyszedł wyżej. W taki sposób po super podaniu "Żyrka" padła czwarta bramka i było po meczu. Spotkanie z Trabzonsporem będzie zupełnie inne. Chcemy zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie. Przez cała fazę grupową byliśmy liderem i chcemy pokazać, że zasłużyliśmy na to miejsce. Nie chcemy nikomu nic udowadniać, tylko być rozstawieni i w 1/16 mieć łatwiej.

Miroslav Radović: Po Górniku spodziewaliśmy się więcej. Wydaje mi się, że zagraliśmy dobre spotkanie, i wynik jest, jaki jest. Dobrze weszliśmy w mecz i kontrolowaliśmy jego przebieg. Trzeba się cieszyć z tego. To idealny mecz przed pucharami. W zeszłym roku w grudniu mieliśmy mecz z Górnikiem w Pucharze Polski. Bardzo dobrze go pamiętam, bo zagraliśmy słabe spotkanie, a Górnik dość wysoko wygrał. Wydaje mi się, że dzisiaj jest taki mały rewanż. Cieszą wygrane trzy mecze z rzędu w Zabrzu. Zostały nam jeszcze dwa spotkania w tym roku - trzeba je wygrać.

Inaki Astiz: Myślę, że ważniejsze jest zwycięstwo i zero z tyłu niż mój gol. Dla obrońcy jest to pierwszy cel przed każdym meczem. Oczywiście, że bardzo się cieszę z gola. Strzeliłem tutaj w lutym, wtedy wygraliśmy 0-3. Mogę powiedzieć, że jest to dla mnie szczęśliwe boisko. Na razie Górnik mi pasuje. Wcześniej było tu 0-3, 2-3 dziś 0-4, a ja zdobyłem dwa gole w trzech meczach. W drugiej połowie miałem sytuację, w której mogłem lepiej uderzyć głową. Najważniejsze, ze drużyna wygrywa i jesteśmy dalej na czele tabeli. Górnik próbował grać pressingiem, ale dali tym sposobem z przodu dużo miejsca naszym zawodnikom. Jeszcze kilka bramek mogliśmy strzelić, dłużej utrzymywać się przy piłce.
Możemy wyjść jak na mecz z Cracovią lub jak z Lokeren. Wybraliśmy taką drogę, jak z Cracovią. Mam nadzieję, że z Trabzonsporem będzie tak samo. Wiadomo, że czeka nas ciężki mecz, ale dzisiejszy wynik doda nam pewności przed czwartkowym meczem. Brak kibiców nie pomaga. Jeżeli gramy u siebie, to czujemy ich obecność na trybunach i bardzo nam pomagają. Zobaczymy jak będzie. Na pewno to jest plus dla Trabzonsporu, a minus dla nas.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.