fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Relacja z trybun: Cały mecz na stojąco!

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Mecze z Wisłą mają jeszcze swój klimat. W niedzielę na naszym stadionie zasiadło więcej fanów niż na poprzednich spotkaniach. Chociaż "zasiadło" to może nie najlepsze określenie. Co prawda działacze apelowali by na trybunach poza Żyletą, fani zajmowali miejsca zgodnie z numeracją i nie podnosili się z nich w trakcie meczu, fanatycy pokazali, że na trybunach obowiązywać będą nasze zasady.

53 tysiące dla Muzeum Powstania Warszawskiego
Sprzedaż biletów na spotkanie z Wisłą szła lepiej niż na mecz z Podbeskidziem. Istniała szansa, że w końcu wypali projekt "Charytatywnej Wiosny", czyli wspierania przez nasz klub złotówką od biletu różnych organizacji. Po nieudanej próbie na Podbeskidziu tym razem kibice stanęli na wysokości zadania i Legia przekaże ponad 53 tysiące złotych dla organizacji kombatanckich za pośrednictwem Muzeum Powstania Warszawskiego.

W dniu meczu dojazd na stadion był mocno utrudniony. Nie dość, że most Łazienkowski jest wciąż zamknięty, to jeszcze od kilku dni na Torwarze odbywały się zawody jeździeckie i wszystkie parkingi po parzystej stronie Łazienkowskiej były zamknięte. Niezły sajgon.



Cały mecz na stojąco!
Dość zaskakujące oświadczenie dzień przed meczem wydał nasz klub. "Kibice z trybuny wschodniej, północnej i zachodniej również uczestniczą w dopingu dla Legii, ale kupują wejściówki z myślą, że będą mogli zasiąść na wybranym przez siebie krzesełku i na swój, mniej ekspresyjny sposób, przeżywać mecz. Dlatego zwracamy się z prośbą o stosowanie się do poleceń stewardów, którzy dbają w szczególności o to, aby nikt nie zasłaniał widoku kibicom, którzy chcą oglądać mecze Legii, siedząc. Nie wszyscy na trybunie wschodniej chcą oglądać cały mecz na stojąco - osoby stojące w niższych rzędach wymuszają stanie osób zajmujących miejsca powyżej" - czytamy w komunikacie. Fani odnieśli się do niego jeszcze przed rozpoczęciem spotkania, gdy spiker czytał odezwę do kibiców ze wschodniej i południowej. "Cały mecz na stojąco, cały mecz na stojąco!" - skandowała Żyleta, za co z trybuny Deyny odpowiedziały jej brawa.

Od początku ruszyliśmy z głośnym dopingiem - pierwsze minuty wyglądały obiecująco. Później wdarła się chwilowo "zamuła", na którą szybko zareagował gniazdowy. Niestety dość szybko to goście wyszli na prowadzenie. Wiślacy chyba dość długo nie mogli dostrzec piłki w siatce, bo radość rozpoczęli jakby ze spóźnionym zapłonem.

fot. Mishka / Legionisci.com

Dla Royda minuta ciszy
W 23. minucie meczu Żyleta skandowała - "Minuta ciszy, dla Royda minuta ciszy". Po chwili cały stadion, nie licząc sektora gości, poświęcił minutę ku pamięci zmarłemu kibicowi Den Haag i Legii, Roydowi Leemanowi. Miał 23 lata. Wiślacy, trudno powiedzieć, czy słyszeli skandowanie z naszej strony, ale nieistotne - nie pierwszy raz nie uszanowali minuty ciszy i dziwnym trafem akurat moment, gdy cały stadion milczał, poświęcili na bluzganie na nasz klub.



Z naszej strony oczywiście chwilę później nie mogło zabraknąć reakcji. Zresztą repertuar "pozdrowień" dla krakusów był dość bogaty - "Będą filmy!", "Wisła z ch... wytrysła", "Wisła k... aejaejao", "Pier... cię krakowski psie", "Deszcze niespokojne", "Cw..., cw..., cw... GTS...", to część z nich. Nie licząc dodatkowych "pozdrowień" dla wiślackich zgodowiczów z Gdańska.



Kibice gości
Fani Wisły Kraków do Warszawy przyjechali pociągiem specjalnym w zaledwie 3 godziny w jedną stronę. Przed wyjazdem mocno narzekali na ceny biletów na mecz przy Łazienkowskiej. Takie życie, my za wejściówki musimy tyle płacić co mecz, nie raz do roku. Krakusy zajęły przede wszystkim górną część sektora gości, gdzie wywiesili płótna "Wisła Sharks" oraz "PDW", na dole zaś, gdzie było raptem kilkadziesiąt osób, powieszone zostały "Olkusz", "Jaworzno", "Wadowice", "Wolbrom" i fana Polonii Przemyśl. Prowadzili doping przez cały mecz, ale przebijać mogli się jedynie podczas... wspomnianej minuty ciszy.

Wisła na naszym stadionie pojawiła się po raz pierwszy od 2012 roku, ale nie udało się im wykorzystać przyznanej puli biletów. W Warszawie pojawiło się 993 kibiców gości, w tym Polonia Przemyśl (60), Unia Tarnów, Śląsk Wrocław i Lechia Gdańsk.

Efektowny werbel
Tego dnia Żyleta była zwyczajnie w formie i wiślacy nie mieli większych szans na zaistnienie, biorąc pod uwagę przewagę liczebną legionistów. Bardzo dobrze prezentowała się Żyleta z powiewającymi przez całe spotkanie, kilkunastoma flagami na kiju - jak za starych, dobrych czasów. W synchronizacji dopingu, oprócz tradycyjnego bębna, pomagał tym razem także werbel. Trzeba przyznać, że rytm wybijany w ten sposób brzmiał zajebiście!

Piłkarze nie rozpieszczali nas i popełniali juniorskie błędy, które kosztowały utratę dwóch bramek. Na szczęście nie daliśmy rywalom cieszyć się przy Łazienkowskiej z kompletu punktów. "Staruch" mobilizował wszystkich do wzmożonego wysiłku, przypominając, że fani nie raz wygrywali już beznadziejne mecze. Tak też było tym razem - ryk "Legia, Legia Warszawa" w końcówce musiał pomóc piłkarzom w zdobyciu bramki na 2-2. Co prawda liczyliśmy na więcej, ale to nie był najlepszy dzień dla naszych graczy. Jedno, czego nie można im było odmówić, to ambicji. Znacznie gorzej było z umiejętnościami.

Przed nami ciekawy wyjazd do Poznania. Lechici sprzedali już komplet biletów na mecz z Legią, podobnie było z zainteresowaniem wejściówkami przy Łazienkowskiej. Później nastąpi dłuższa przerwa na kadrę. Tak więc na razie skupiamy się na wyjeździe na Bułgarską.

Frekwencja: 26 527
Kibiców gości: 993
Flagi gości: 8

Autor: Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.