Rzeźniczak: Z Lechem przede wszystkim o presitż
- Wydaje mi się, że to spotkanie jest ważne ze względu na prestiż. Do końca sezonu jeszcze daleka droga, a dodatkowo w grę wchodzi jeszcze podział punktów. Ważne jest to, czy odskoczymy na kolejne punkty od Lecha, bo potem może to mieć znaczenie. Przede wszystkim jest to jednak pojedynek o prestiż - powiedział przed niedzielnym hitowo zapowiadającym się starciem z Lechem Poznań Jakub Rzeźniczak.
- Bartek Bereszyński jest już długi czas z nami. Jest legionistą i nie trzeba już wspominać o jego przeszłości. Mnie osobiście tak duża liczba fanów na trybunach tylko mobilizuje. Rzadko kiedy zdarzają się w polskiej ekstraklasie mecze przy pełnych trybunach. Można się tylko cieszyć przed takim meczem. Nie trzeba się stresować, bo zdenerwowanie na pewno nie jest pomocne. Trzeba tylko dążyć do tego, aby tak duża liczba widzów była na każdym starciu - twierdzi "Rzeźnik".
- Nie wiemy, jak Lech zagra w niedzielę. Być może zaprezentują się nieco bardziej defensywnie, jak to miało miejsce ostatnio na Łazienkowskiej. Jesteśmy jednak gotowi na każdy wariant. Liczę na to, że poradzimy sobie z każdą niespodzianką Macieja Skorży - powiedział piłkarz mistrzów Polski.
- Media zawsze cieszą się na takie spotkania. Jest o czym pisać, jest czym żyć. Ten mecz jest dla nas bardzo ambicjonalny. Kadry obydwu klubów są wyrównane, ale to my chcemy udowodnić, że jesteśmy najlepsi. Sadajew, Pawłowski czy Lovrencsics to zawodnicy, którzy dysponują bardzo dobrymi umiejętnościami. Na każdego trzeba zwrócić uwagę i nikogo nie można zlekceważyć - mówi Rzeźniczak. - Zawsze staramy się analizować przeciwników pod względem gry taktycznej. Musimy dobrze przeanalizować, w jaki sposób poruszać się po boisku, aby zaskoczyć obronę Lecha - dodał obrońca Legii.
- Arek i Dusan swoją markę już udowodnili. Obydwaj pokazali, że są wspaniałymi bramkarzami. Decyzja odnośnie tego kto zagra należy tylko do trenera. Nie ma dla mnie większego znaczenia, kto zagra w niedzielę między słupkami - zakończył Rzeźniczak.
