fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Powiedzieli o meczu z Pogonią

Redakcja, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Aleksandar Prijović: Dzisiaj nie przegraliśmy, co można uznać za dobry rezultat, choć chcieliśmy wygrać te zawody. Uważam, że w pierwszej połowie należał nam się rzut karny, ale jeszcze będziemy analizować tę sytuację i omówimy ją we własnym gronie. Kończymy rundę zasadniczą na pierwszym miejscu. To był dla nas pewnego rodzaju maraton, ale teraz wchodzimy w decydującą fazę rozgrywek. Myślę, że będziemy dobrze przygotowani do każdego ze spotkań.

Dzisiaj nie było z nami Tomka Jodłowca i Ariela Borysiuka, ale ci, którzy ich zastępowali starali się, walczyli i starali się wykonać swoją robotę najlepiej jak mogli.
Co sprawiało nam dziś największe kłopoty? Sędzia.

Michał Pazdan: Nie jesteśmy w pełni zadowoleni, bo tak naprawdę remis nam niewiele daje. Chcieliśmy wygrać, ale przede wszystkim zabrakło nam spokoju przy wyprowadzaniu kontr. Nie można również wszystkiego zrzucać na murawę. Owszem, było sporo walki, ale nie potrafiliśmy wykorzystać potencjału ofensywnego, który w nas drzemie.
Odnośnie mojej roli na boisku, to ciężko mi było przestawić się w akcjach ofensywnych. Nie licząc potyczki z Zawiszą, ostatni raz grałem w pomocy pół roku temu. To są zupełnie inne pozycje, zawodnik ma inne zadania. Należy się ustawiać nie tylko przodem do piłki tak jak na pozycji środkowego obrońcy, ale równie często tyłem. Do tego kreowanie gry było dalekie od tego co sobie bym życzył.
Nie czuję się pewniakiem w kadrze Adama Nawałki. Trzeba najpierw grać dobrze mecze ligowe, żeby dostać powołanie. W szatni skupiamy się na tym co jest w klubie a nie reprezentacji. To jest dla nas najważniejsze. Z kadrą pewien etap się skończył. Teraz najważniejsze jest te siedem meczów w Legii. Na tym trzeba się skupić.

Artur Jędrzejczyk: Ostatnio grywałem na prawej flance, ale dzisiaj zaszła konieczność, żeby wystąpić w środku obrony. Aczkolwiek to jest najmniej ważne. Ważniejszy był sam mecz i można tylko żałować, że nie wywozimy stąd trzech punktów. Na pewno apetyty był większe, bo w każdym spotkaniu walczymy o pełną pulę. Dzisiaj ta sztuka się nie powiodła, ale nadal jesteśmy na pierwszym miejscu. Obyśmy ten stan rzeczy utrzymali do końca sezonu.
Czy była ręka? Szczerze mówiąc miałem ją przy ciele, odbiła mi się od brzucha i poszła po ręce. Nawet nie poczułem za specjalnie tego, więc możliwe, że była. Nie wiem.
Nie chcę oceniać szans Pogoni na europejskie puchary. Przede wszystkim patrzymy na siebie. Nad Piastem mamy punkt przewagi. Dla jednych to dużo, dla innych to mało. My po prostu musimy utrzymać fotel lidera do końca.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.