Kukiełka: Niepotrzebna nerwówka
Grzegorz Kukiełka: Stoczyliśmy trudny pojedynek z sąsiadem w ligowej tabeli. Na początku meczu to my dyktowaliśmy warunki gry, prezentując swoją koszykówkę. W czwartej kwarcie straciliśmy jednak właściwy rytm, przez co gliwiczanie doścignęli nas punktowo i mieliśmy do czynienia z nerwową końcówką.
Nie możemy w ten sposób grać, powinniśmy kontrolować przebieg spotkania do samego końca, bo inaczej jesteśmy świadkami niepotrzebnych nerwów.
Myślę, że w pewnym momencie straciliśmy koncentrację. Zespół z Gliwic to wykorzystał, nie tylko zdobywając kilka trójek, lecz także ustawiając strefę. My z kolei zagraliśmy mało konsekwentnie i „zrywaliśmy” akcje – stąd strata wypracowanej przez nas przewagi.
Musimy grać jeszcze bardziej zespołowo, spokojniej, z mocniejszymi i dokładniejszymi zasłonami, a poza tym opanowywać deskę, bo zdarzyło nam się kilka razy nie zebrać piłki. Rywale mieli kilka ponowień i z nich zdobywali punkty.
Kibice jak zawsze dali radę. Są wspaniali, należy im oddać należyty szacunek, ponieważ wspierają nas nie tylko w tych dobrych momentach, ale także w tych złych.