Benidorm: Nikt nie odstawiał nogi!
W przeciwieństwie do pięknej pogody i wysokiej temperatury w środę, dziś nad Benidormem nisko zawisły chmury , słupki rtęci wskazały kilka stopni mniej, a do tego doszedł chłodny wiatr. W ekipie mistrzów Polski nikt się tym jednak nie przejmował, Romeo Jozak stwierdził, że to takie lepsze przygotowanie do warunków, które będą panowały w Polsce.
Fotoreportaż z treningu - 27 zdjęć Woytka
Czwartkowe poranne zajęcia rozpoczęła 15-minutowa rozgrzewka pod okiem Kresimira Sosa, a następnie zawodników w obroty wziął Piotr Zaręba. Legioniści zaliczali kolejne długości wzdłuż boiska, wykonując przy tym różne ćwiczenia. Po kilku minutach rozpoczęły się typowo piłkarskie zajęcia. Dean Klafurić i Aleksandar Vuković zarządzili szybkie rozgrywanie i podania z pierwszej piłki. – Don't stop! Don't stop - pokrzykiwali szkoleniowcy.
Następnie zawodnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Jedna pod opieką Sosa wykonywała doskonaliła podania. - Trenujemy bardzo intensywnie, krótko, ale mocno – wyjaśniał szkoleniowiec. W tym samym czasie w drugim narożniku boiska odbyły się bardzo zacięte mecze 3 na 3 plus bramkarze. W gierkach nie wzięli udziału: Szymański, Eduardo, Vesović i Remy. Mecze dostarczyły dużo emocji. Nikt nie odstawiał nogi, była odpowiednia agresja, a grę utrudniał fakt, że piłkę można było dotknąć maksymalnie dwa razy. - W końcu czuję, że to obóz! - skomentował Radosław Cierzniak. Gdy ciśnienie zbytnio się podniosło szybko rozładował je Wojciech Kowalewski, który zaproponował wyjaśnienie wątpliwości za pomocą VAR-u. Nikt jednak nie zdecydował się na wpłatę wpisowego w wysokości 500 euro za rozpatrzenie sprawy ;)
W sumie zajęcia trwały nieco ponad 1,5 godziny. Nie wziął w nich udziału Mateusz Żyro, który w środowe popołudnie zaczął odczuwać dolegliwości pleców.
Fotoreportaż z treningu - 27 zdjęć Woytka
fot. Woytek / Legionisci.com