Szymański: Zimą mogą się zdarzyć różne rzeczy
- Żaden piłkarz na świecie nie jest w stanie zagwarantować, że zostanie w klubie do końca sezonu. Zimą mogą się zdarzyć różne rzeczy. I ze mną jest podobnie. Nie mogę obiecać, że w najbliższym okienku transferowym nie zmienię klubu. Mogę tylko powiedzieć, że chciałbym w Legii zostać. Z drugiej jednak strony innych opcji nie odrzucam - mówi Sebastian Szymański w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.
- Jeśli pojawi się oferta, która będzie zadowalająca i dla mnie, i dla klubu, na pewno będzie rozważona. (...) Jeśli jednak miałoby dojść do transferu, to chyba najlepszą opcją byłyby dla mnie w tym momencie Włochy. Polacy radzą tam sobie świetnie po wyjeździe z ekstraklasy. Byłby to dla mnie pierwszy, dobry przystanek. Mógłbym się tam wiele nauczyć - dodaje pomocnik Legii.
W obecnym sezonie Szymański gra dużo, ale nie ma żadnych sensownych liczb (0 goli, 1 asysta).
- Każdy chciałby, żebym strzelał i asystował, ale ja robię swoje: słucham trenera i pracuję. Podchodzę do tej sytuacji spokojnie. Najważniejsze dla mnie jest to, by drużyna wygrywała i jak najszybciej wskoczyła na pozycję lidera. Jesteśmy na dobrej drodze, każdy w drużynie widzi, że idziemy w dobrym kierunku. Jedyne, czego nam teraz brakuje, to dobrej serii. By wygrywać spotkanie za spotkaniem, ale to jeszcze przyjdzie - uważa zawodnik.
Całą rozmowę z legionistą możecie przeczytać na sportowefakty.wp.pl.