Eduardo da Silva - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Eduardo: Z poziomem polskiej piłki jest problem

Woytek, źródło: se.pl, Super Express - Wiadomość archiwalna

- Kibice Legii przypominają mi tych z Chorwacji, z Dynama Zagrzeb. Na trybunach zawsze bardzo, bardzo gorąco, czuć wielką adrenalinę. Moim zdaniem kibice Legii ostatnio za bardzo… cierpią. Chodzi mi o poziom ich zaangażowania i to co dostają w zamian. Oni dopingują non stop, od momentu pojawienia się na stadionie, do wyjścia. A tej nerwówki, choćby pod koniec ligi, czy fiasko w europejskich pucharach – to nie są momenty, które by im przypadły do gustu. Wiadomo przecież, że chcieliby, żeby Legia grała lepiej, wygrywała wyraźniej… Tych rozczarowań mają moim zdaniem ostatnio bardzo dużo - mówi Eduardo w rozmowie z Super Expressem.

Na temat poziomu polskiej piłki Eduardo nie ma dobrego zdania.

- No i to jest właśnie trochę dziwna sprawa. Macie super stadiony, macie wielu kibiców na meczach, świetne opakowanie telewizyjne, dobry marketing… Ale nie macie, jakby to powiedzieć, poziomu. Nie chcę, żeby ktoś powiedział, że się wyzłośliwiam, bo mi tu nie poszło. Z poziomem jest jednak problem. (...) Po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się, żebym miał w ciągu roku tylu trenerów! Za dużo chyba tych turbulencji tu było ostatnio. Natomiast uważam, że teraz Legia ma dobrego trenera. Że Sa Pinto, jeśli dostanie czas, wyprowadzi ten klub na prostą. Dobry klub musi mieć swoje ID, wiedzieć jak grać… Przy tak częstych zmianach to było trudne. Myślę, że cechą polskiej piłki klubowej jest „niecierpliwość”. Sukces musi być tu i teraz. Stąd czasem te nerwowe ruchy. W moim odczuciu Sa Pinto może tu zrobić dużo dobrego.

Eduardo przyznał, że liczył na to, że otrzyma szansę latem w europucharach i będzie mógł zaprezentować swoje umiejętności, ale się nie doczekał.

- (...) Jeden trener nie widział mnie wcale, a gdy przyszedł Sa Pinto, to po 1-2 treningach przywrócił mnie do zespołu i znów zagrałem. No, ale potem zostałem nagle skreślony z listy piłkarzy, którzy mogli grać w lidze. O sprawie dowiedziałem się zresztą z internetu, to znaczy ktoś mi powiedział, że w necie jest taka informacja. Dwa dni później na rozmowę wziął mnie dyrektor Radek i powiedział skąd taka decyzja - opowiada Eduardo.

Całą rozmowę z Eduardo da Silvą możecie przeczytać na stronach Super Expressu.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.