Relacja z trybun z kosza z meczów BCL

W piątek podczas meczu koszykarzy Legii w drugiej rundzie kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów młyn legionistów prezentował się znacznie lepiej niż kilka dni wcześniej przy okazji spotkania z Prisztiną. Chociaż w całej hali liczba widzów była nieznacznie mniejsza, to poziom decybeli wyższy był właśnie w czwartek w Arenie Ursynów.

Przypomnijmy, że na czas rozbudowy hali na Bemowie, koszykarze Legii zmuszeni są do przeniesienia swoich spotkań do hali Koło. Ta jednak nie spełnia wymogów europucharów i stąd rozgrywki Ligi Mistrzów nasz zespół rozgrywa na Ursynowie. Podczas obu gier eliminacyjnych do fazy grupowej Ligi Mistrzów, oprócz dopingu dla Legii, nie brakowało okrzyków skierowanych do rywali. Graczom z Kosowa oberwało się od "kozoje...w", zaś przy okazji spotkania z zespołem z Rosji... sami domyślacie się, jakie pieśni mogły dominować w kibicowskim repertuarze.



Mimo to przede wszystkim fani wspierali gorącym dopingiem Legię. Sekcyjni Fanatycy naprawdę nieźle rozbujali atmosferę w hali, oczywiście na miarę akustycznych możliwości tego obiektu. Przez większość spotkania w naszym młynie powiewało kilkadziesiąt malowanych flag na kijach. Jako, że zdecydowanym faworytem dwumeczu jest zespół z Niżniego Nowogrodu, a nasi koszykarze walczyli na całego, długo niosło się z trybun "Nie poddawaj się, ukochana ma...".

Niestety porażka trzynastoma punktami co prawda nie przekreśla szans Legii na awans do grupy BCL, ale znacznie go ogranicza. Rewanż rozegrany zostanie już w najbliższą niedzielę w Rosji. W przypadku odpadnięcia przez Legię z tych rozgrywek, nasi gracze i tak rozegrają jeszcze co najmniej sześć spotkań w europucharach, a dokładniej FIBA Europe Cup. Jedno z nich odbędzie się na Torwarze, dwa zaś ponownie w Arenie Ursynów. Zanim jednak do tego dojdzie, rozpoczniemy rozgrywki ligowe. 8 października o 20:30 w hali Koło Legia podejmować będzie drużynę mistrza Polski, Anwilu Włocławek.