fot. Woytek /Legionisci.com
REKLAMA

Z obozu rywala

KKS Kalisz przed meczem z Legią. Czarny koń

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

We wtorek Legia Warszawa stanie przed szansą awansu do finału Pucharu Polski. Na jej drodze stanie KKS 1925 Kalisz, z którym nigdy wcześniej warszawiacy nie rywalizowali. Zapraszamy do sylwetki naszego przeciwnika.

To drużyna stosunkowo młoda, bo została założona w 2005 roku, choć kontynuuje tradycje klubu, który powstał w 1925 roku. "Cebulorz" konsekwentnie piął się po szczeblach ligowych w naszym kraju, zaczynając od Klasy B. Do II ligi awansował w 2020 roku, w której udało mu się namieszać. Jako beniaminek kaliszanie rywalizowali w barażach o I ligę, jednak w starciu finałowym polegli ze Skrą Częstochowa aż 0-3. Rok później już tak kolorowo nie było, gdyż drużyna zakończyła sezon w drugiej połowie tabeli, a nad strefą spadkową miała siedem punktów przewagi. W tegorocznych rozgrywkach zespół Bartosza Tarachulskiego radzi sobie o niebo lepiej. Aktualnie w II lidze zajmuje 4. miejsce, które gwarantuje baraże o zaplecze Ekstraklasy. Warto dodać, że do pierwszej Polonii Warszawa traci zaledwie dwa punkty. Dodatkowo zespół z województwa wielkopolskiego zaszedł aż do półfinału Pucharu Polski, co jest nie lada osiągnięciem.



Gwiazdy zespołu

Mocną stroną naszego najbliższego rywala jest ofensywa. Drużyna trenera Tarachulskiego jest liderem w II lidze pod względem strzelonych goli. Na swoim koncie ma aż 47 trafień, czyli zdobywa blisko dwie bramki na mecz, co robi wrażenie. Wiele zawdzięcza swojemu najlepszemu zawodnikowi, Piotrowi Gielowi, który w tym sezonie ligowym strzelił aż 12 goli. Dodatkowo zanotował sześć asyst w II lidze i aż cztery w krajowym pucharze. To znakomity sezon dla rosłego snajpera, który już przekroczył swój rezultat bramkowy z całego zeszłego sezonu, gdy zgromadził 11 trafień. Giel dobrze uzupełnia się z Hiszpanem Nestorem Gordillo. Jego liczby również robią wrażenie: 11 goli i cztery asysty w lidze, pięć bramek i dwie asysty w Pucharze Polski. Ten duet w tym sezonie jest niesamowicie mocny. Mówiąc o gwiazdach, warto wspomnieć o 26-letnim Michale Boreckim, który przez blisko trzy lata trenował we włoskim Lazio Rzym. We Włoszech pracował po okiem trenera Simone Inzaghiego, a nawet miał okazję poznać Miroslava Klose. W Kaliszu gra pierwsze skrzypce, a w lidze zanotował dotychczas siedem asyst.

Droga w Pucharze

Ta rozpoczęła od rundy wstępnej w Suwałkach, gdzie KKS ograł miejscowe Wigry aż 4-0. W następnej rundzie było trudniej, gdyż podopieczni trenera Tarachulskiego musieli zmierzyć się z Widzewem Łódź. Minęło nieco ponad 20 minut, a zespół z Kalisza prowadził już 3-0. W drugiej połowie pałeczkę przejęli łodzianie. Jeszcze przed przerwą widzewiacy zdobyli bramkę, a po zmianie stron wyrównali stan spotkania. W dogrywce padły aż cztery gole, które jednak rozłożyły się równomiernie, więc ponownie był remis, tym razem 5-5. Ostatecznie w rzutach karnych lepszy był drugoligowiec. Następnie KKS wygrał 2-0 z Olimpią Elbląg, a w 1/16 pucharu wyeliminował Górnika Zabrze. Mecz z zabrzanami był bardzo emocjonujący. Po 90 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 2-2, jednak w doliczonym czasie gry Mateusz Wysokiński dał drugoligowcowi prowadzenie. Gdy wydawało się, że podopieczni trenera Tarachulskiego awansują, zabrzanie wyrównali stan spotkania. Ostatecznie w karnych ponownie lepsza okazała się drużyna z Kalisza. Do istnej sensacji doszło w następnej rundzie turnieju, gdy KKS zwyciężył ze Śląskiem Wrocław aż 3-0.

Mecze w Pucharze:

Wigry Suwałki 0-4 KKS Kalisz
KKS Kalisz 5-5 (4-3) Widzew Łódź
KKS Kalisz 2-0 Olimpia Elbląg
KKS Kalisz 3-3 (5-3) Górnik Zabrze
KKS Kalisz 3-0 Śląsk Wrocław

Strzelone gole: 17 (3,4 na mecz)
Stracone gole: 8 (1,6 na mecz)

KURSY NA KALISZ - LEGIA
FORTUNA:

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.