fot. AZ Alkmaar
REKLAMA

Z obozu rywala

AZ, czyli stały bywalec pucharów

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com

W czwartek legioniści zmierzą z AZ Alkmaar, czyli wiceliderem holenderskiej ekstraklasy. Jak grają "Serogłowi"? Na kogo Legia musi uważać? Jak wyglądały starcia legionistów z Holendrami w przeszłości? Na te i kilka innych pytań odpowiedzi znajdziecie w tekście.

AZ Alkmaar to klub z bogatą historią w europejskim futbolu. W 1981 roku holenderski zespół zagrał nawet w finale Pucharu UEFA (dzisiejsza Liga Europy), lecz poległ w dwumeczu z Ipswich Town. Choć takiego sukcesu "Serogłowi" nie powtórzyli już nigdy, to kilkakrotnie w turniejach na Starym Kontynencie zachodzili daleko. W 2005 roku zagrali w półfinale Pucharu UEFA, gdzie przegrali ze Sportingiem Lizbona, a później trzykrotnie brali udział w ćwierćfinale tych samych rozgrywek (2007, 2012 i 2014). Jeżeli chodzi o najbliższą historię, dla AZ aktualny sezon jest już piątym z rzędu, w którym klub rywalizuje na arenie międzynarodowej w fazie grupowej. Warto dodać, że w zeszłym sezonie klub z Alkmaar odpadł dopiero w półfinale LKE. Holendrzy przegrali 0-1 i 1-2 z West Hamem, a więc późniejszym triumfatorem rozgrywek.



"Serogłowi" to dwukrotny mistrz Holandii, lecz ostatni raz triumfowali w lidze 14 lata temu. Od tamtej pory zazwyczaj plasowali się na trzecim lub czwartym miejscu, choć w sezonie 2019/20 zostali wicemistrzem kraju, mając tyle samo punktów co pierwszy w tabeli Ajax Amsterdam. Ostatnio zajęli 4. lokatę, a do pierwszego Feyenoordu stracili aż 15 punktów. Pozycja tuż za pierwszą trójką spowodowała, że walkę o grę w LKE rozpoczęli od III rundy kwalifikacyjnej. Nie można powiedzieć, aby poradzili sobie tam bez problemów. Na początek w Andorze skromnie 1-0 pokonali Santa Coloma, a przed własną publicznością wygrali 2-0. O jesienną grę w pucharach stoczyli bój z norweskim Brann. Remis 1-1 w Holandii poskutkował emocjami w spotkaniu wyjazdowym. "Serogłowi" wygrywali 2-0, a ostatecznie potyczka zakończyła się wynikiem 3-3. W karnych lepsi okazali się Holendrzy. To jest właśnie problem najbliższego rywala legionistów, który uwydatniony został również w pierwszym starciu grupowym ze Zrinjskim Mostar. Holendrzy wygrywali 3-0, a ostatecznie przegrali 3-4. Takie sytuacje zdarzały się już w przeszłości. Chodzi przede wszystkim o mental, AZ łatwo traci dobry wynik, nawet jak wszystko wydaje się być pod kontrolą.

Jak grają Holendrzy?

AZ bardzo dobrze rozpoczął tegoroczne rozgrywki ligowe. Po 7 kolejkach "Serogłowi" są wiceliderem, a do PSV, który wygrał każde dotychczasowe spotkanie, tracą dwa oczka. Klub z Alkmaar wciąż jest niepokonany, gdyż sześciokrotnie wygrywał oraz odniósł niespodziewany remis z teoretycznie słabszym Heraclesem Almelo. Atutem zespołu, dzięki któremu wygrywają kolejne spotkania, jest różnorodność na pozycji skrzydłowych. Trzeba zaznaczyć, że trener Pascal Jansen stawia głównie na formację 1-4-3-3. To spokojny szkoleniowiec przy linii bocznej. Przez większość czasu obserwuje, co dzieje się na placu, ale poza murawą jest bardzo bezpośredni. Nie lubi podejmować ryzyka, raczej stawia na konsekwentność. W pomocy grę dyktuje Jordy Clasie (na zdjęciu niżej), który jest bardzo doświadczonym piłkarzem. Między innymi dzięki niemu zespół skupia się na posiadaniu piłki, lubi dominować, ale jeżeli przeciwnik jest mocniejszy, nastawia się na kontrataki.



Największe gwiazdy

Liderem zespołu jest wcześniej wspomniany Clasie, który w swojej karierze rozegrał 17 spotkań w barwach reprezentacji Holandii. Wystąpił nawet na mistrzostwach świata w 2014 roku w Brazylii, gdy wraz ze swoimi rodakami zajął 3. miejsce. Blisko 50 występów w barwach Southampton czy prawie 200 w koszulce aktualnego mistrza kraju Feyenoordu Rotterdam robią wrażenie. Warto dodać, że jest on kapitanem AZ. Ma on również największe doświadczenie w europejskich pucharach ze wszystkich zawodników, gdyż w sumie zliczając wszystkie rozgrywki UEFA, rozegrał 65 meczów, w których strzelił jedną bramkę. Co ciekawe, o jedenaście spotkań więcej rozegrał Artur Jędrzejczyk. Doświadczeniem może się również pochwalić Mathew Ryan, 81-krotny reprezentant Australii. To były golkiper takich klubów jak Valencia, Brighton czy Real Sociedad. Defensywie legionistów z pewnością może zagrozić Grek Vangelis Pavlidis. W sezonie 2021/22 we wszystkich rozgrywkach strzelił 25 goli, rok później zdobył o trzy bramki mniej. W zeszłym sezonie LKE popisywał się świetną skutecznością. Między innymi dwa trafienia Greka w starciach z Lazio Rzym i Anderlechtem pozwoliły holenderskiemu klubowi awansować do półfinału tych rozgrywek. Już teraz w siedmiu spotkaniach ligowych do bramki rywali trafiał aż dziewięciokrotnie.

Przewidywany skład: Ryan — Sugawara, Martins Indi, Penetra, Möller Wolfe — Clasie, De Wit, Mijnans — Lahdo, Pavlidis, van Brederode

Legia a holenderscy rywale

Legioniści z drużynami z Holandii rywalizowali głównie w XXI wieku, jednak do pierwszego takiego starcia doszło w 1970 roku. Legia w półfinale Pucharu Europy konkurowała z Feyenoordem. W Warszawie padł bezbramkowy remis, ale na wyjeździe "Klub Ludu" zwyciężył 2-0. Tamto spotkanie z perspektywy trybun oglądało ponad 60 tys. kibiców! 33 lata później w ramach I rundy Pucharu UEFA warszawiacy musieli przeciwstawić się Utrechtowi. Tym razem rywalizacja zakończyła się happy endem. Najpierw Legia pokonała rywala aż 4-1 przy Łazienkowskiej, a następnie 3-1 w Holandii. W 2011 roku legioniści dwukrotnie przegrali w fazie grupowej Ligi Europy z PSV Eindhoven (0-1, 0-3), a w następnych latach czterokrotnie mierzyli się z Ajaxem Amsterdam. W 2015 roku porażki 0-1 i 0-3 poskutkowały pożegnaniem się z Ligą Europy w 1/16 turnieju. Dwa lata później na tym samym etapie amsterdamczycy ponownie byli bezlitośni. Bezbramkowy remis w Warszawie oraz skromna porażka 0-1 w Amsterdamie zakończyły marzenia Legii o pozostaniu w grze na Starym Kontynencie.

Zwycięstwa Legii: 2
Remisy: 2
Porażki Legii: 6




REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.