Bartosz Slisz - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Slisz: Nie mieliśmy dziś nic do udowodnienia

Mikołaj Ciura i Hugollek, źródło: Legionisci.com

- Myślę, że nie mieliśmy dziś nic do udowodnienia, tylko pokazaliśmy, że potrafimy nadal grać w piłkę, a ostatnie wyniki wcale nie oddają tego, jak graliśmy. Nasza gra wyglądała w miarę ok., ale traciliśmy za łatwo bramki. Mieliśmy też dużo sytuacji, a nie wykorzystywaliśmy ich. Dziś skuteczność była na bardzo wysokim poziomie, mieliśmy 4 strzały celne, a z tego 3 bramki. To na pewno cieszy - powiedział po zwycięstwie z GKS-em Tychy pomocnik Legii, Bartosz Slisz.



- Nie było żadnej większej "napinki" na dzisiejszy mecz. Przygotowywaliśmy się jak do każdego następnego spotkania i tyle. Wiemy, jak każda drużyna przygotowuje się na nas, że nie jest łatwo grać przeciwko takim drużynom. Fajnie, że dziś GKS Tychy był bardziej otwarty niż nasi rywale zazwyczaj. Stal Mielec w meczu z nami była cofnięta do 30. metra i ciężko było przedostać się z piłką. Tyszanie próbowali dziś pressować, przez co było więcej miejsca w środku pola i na bokach. To pozwoliło na kreowanie sytuacji.

- Na pewno ostatni okres nie był dla nas łatwy. Przegraliśmy kilka ważnych spotkań. Byłem jednak pozytywnej myśli, bo nie uważam, że to były nasze złe spotkania, tylko brakowało nam trochę szczęścia, za słabo graliśmy w obronie. Mam nadzieję, że dzisiejszy mecz nam pomoże, da więcej pewności siebie i w następnych spotkaniach będziemy dalej pokazywać to co dziś, bo w pierwszej połowie to wyglądało bardzo dobrze.

- Każdy mecz pisze swoją historię i w niedzielę w Radomiu też tak będzie. Czwartkowe spotkanie w Europie jest odległym terminem i jeszcze o tym nie myślimy, choć wiemy, że zwycięstwo w tym spotkaniu znacznie by nam pomogło. Najważniejszy jest jednak ten niedzielny mecz, bo chcemy się odkuć w Ekstraklasie. Przegraliśmy w lidze ostatnie cztery mecze, więc teraz liczymy na zwycięstwo i że będziemy się piąć dalej w górę tabeli.

- Nasza sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej niż ta sprzed dwóch lat, gdy również graliśmy na kilku frontach. Wręcz o niebo lepiej. Tamten sezon był jednym z gorszych Legii w ostatnich latach. Było to jednak cennym doświadczeniem, byśmy zobaczyli, jak to wygląda i na początku tego sezonu to zaprocentowało. Teraz nastał lekki dołek, bo nie nazwałbym tego kryzysem, gdzie przegraliśmy kilka spotkań, ale mam nadzieję, że teraz będzie znowu forma zwyżkowa.

- Nie wiem, kiedy ostatnio odbyliśmy taki pełny trening. Wydaje mi się, że po zgrupowaniu reprezentacji Polski pojawił się taki moment. Ale zazwyczaj to jest tylko regeneracja i przygotowanie się do następnego meczu. Najważniejszym treningiem między spotkaniami jest trening mentalny, a nie na boisku.

- Nie podchodzę do najbliższych spotkań jak do przepustki na powołanie do kadry. Przygotowuję się indywidualnie do każdego spotkania, czułem się w ostatnich meczach dobrze, mimo że przegrywaliśmy. Wchodzę w swój dobry stan, by pokazywać dobrą grę. Każdy mecz jest nową historią i nie patrzę, czy któryś z nich da mi powołanie. Dobrymi występami przykuję uwagę selekcjonera i mam nadzieję, że tak będzie też w najbliższych spotkaniach.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.