REKLAMA

Jeden zakaz i dwa ostrzeżenia po meczu z Odrą

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza / Polska the Times / własne - Wiadomość archiwalna

Jeden zakaz klubowy i dwa ostrzeżenia - to bilans pierwszego meczu przy Łazienkowskiej w 2009 roku. Kibic, który intonował okrzyki "ITI sp..." na stadion Legii nie wejdzie do końca marca. Dwie osoby, które je podchwyciły i zostały zidentyfikowane, zostaną przez klub ostrzeżone. Pozostali, którzy przyłączyli się do ubliżania właścicielom klubu, to zdaniem działaczy fani z Wodzisławia. "Analizowaliśmy nagrania z monitoringu. Człowiek, który został ukarany zakazem stadionowym był prowodyrem wulgarnych okrzyków. Dwójka, która dostanie ostrzeżenie podchwytywała przyśpiewkę. Pozostali byli kibicami Odry" - mówi Gazecie Wyborczej członek zarządu Legii, Jarosław Ostrowski.

Jak pisaliśmy w relacji z trybun z niedzielnego meczu, protestujący kibice do minimum ograniczyli hasła pod adresem ITI, jednak takowe się pojawiły. Natomiast kilka dni przed spotkaniem prezes klubu, Leszek Miklas ostrzegał, że inicjatorzy wulgarnych okrzyków pod adresem działaczy lub właścicieli będą usuwani ze stadionu.

Dotychczasowe zakazy wydawane przez klub z Łazienkowskiej były bezterminowe. Dlaczego po meczu z Odrą zdecydowano się na tak łagodne kary? "Na razie wysyłamy sygnał ostrzegawczy, że dotrzymamy słowa i będziemy walczyć o to, by na trybunach był kulturalny doping" - mówi Polsce Ostrowski.

Ochrona w czasie meczu z Odrą nie reagowała, a decyzje o zakazie i ostrzeżeniach zapadły dzień po spotkaniu. "Działania będą zależeć od stopnia zagrożenia danego kibica. Jeśli osoba będzie zachowywała się niebezpiecznie, może dojść do tego, że ochrona wyprowadzi ją ze stadionu" - wyjaśnia Ostrowski.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.