Legia Warszawa zdobywcą Generali Deyna Cup - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Legia zwycięzcą turnieju Generali Deyna Cup

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W finałowym meczu Generali Deyna Cup Legia Warszawa pokonała Fluminense FC 2-0. Bramki dla "wojskowych" zdobyli Raul Bravo oraz Janusz Gol. Wcześniej w półfinale polski zespół ograł 2-1 Partizan, Brazylijczycy byli natomiast lepsi od Austrii Wiedeń wygrywając 1-0. Trzecie miejsce w turnieju przypadło właśnie Austriakom, którzy wygrali dzisiaj z Partizanem 2-1.

Od początku spotkania to Legia starała się nadawać tempo meczu. Gracze Jana Urbana utrzymywali się częściej przy piłce i grając skrzydłami stwarzali zagrożenie pod bramką Leandersona. W 6. minucie gry legioniści objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego mocno uderzył Tomasz Brzyski, bramkarz Fluminense zdołał odbić ten strzał jak i dobitkę Dominika Furmana, ale wobec główki z najbliższej odległości Raula Bravo był już bezradny. Kilka chwil potem mogło być 2-0 dla warszawskiego zespołu. Z prawej strony w pole karne gości dośrodkował Brzyski, jednak w ostatnim momencie przed bramką niebezpieczeństwo zażegnali defensorzy rywala. Pierwsze kilkanaście minut to zacięta walka obydwu ekip w środku pola. Fluminense, dzięki zaawansowanym technicznie zawodnikom, nieco łatwiej wychodziło na pozycje, lecz Wojciech Skaba nadal był bezrobotny. W 16. minucie gry Jakub Rzeźniczak sfaulował Ze Lucasa i Brazylijczycy egzekwowali rzut wolny z około 25 metrów. Uderzenie Cassio nie było dokładne i bramkarz Legii nie musiał nawet interweniować. Nieco później legioniści przeprowadzili nieomal zabójczą kontrę. Na prawej flance ponownie pokazał się Brzyski. Prawy pomocnik gospodarzy mocno dośrodkował w pole karne, ale Micha Żyro nie poradził sobie mając obrońcę na plecach i ostatecznie stracił futbolówkę.
W 24. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Tomasza Brzyskiego bliski skierowania piłki do bramki był Janusz Gol. Niedługo potem szczęścia spróbował Michał Kucharczyk, jednak jego próba zza pola karnego była bardzo słaba. Ten sam gracz w 32. minucie wpadł w szesnastkę oponenta, nie miał do kogo zagrać i zdecydował się na uderzenie, które zostało zablokowane. Fluminense przebudziło się chwilę później. Cassio przedarł się na prawej stronie i dograł do Lucasa. Strzał zawodnika z Brazylii nie był wystarczająco mocny i bez trudności obronił go Skaba. Kilka minut przed przerwą Legia mogła prowadzić różnicą dwóch goli. Z dystansu mocno piłkę kopnął Dominik Furman, futbolówka wyślizgnęła się z rąk Leandersona, który jeszcze na linii zdołał ją złapać. Bramkarz Fluminense za swój błąd zdołał się jednak zrehabilitować już za moment. Michał Żyro popędził lewą flanką, płasko podał do Michała Kucharczyka i ten mając przed sobą już tylko golkipera z Brazylii trafił wprost w niego.

Druga odsłona pojedynku rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Legia utrzymywała się przy piłce, a gracze Fluminense swoich szans upatrywali w kontratakach. W 51. minucie Dominik Furman posłał znakomite podanie z głębi pola do wychodzącego na czystą pozycję Tomasza Brzyskiego, lecz jego strzał pewnie wyłapał Leanderson. W 53. minucie w sytuacji sam na sam z golkiperem z Brazylii po podaniu Michała Żyro znalazł się Patryk Mikita, ale trafił wprost w wychodzącego z bramki przeciwnika. Chwilę potem Fluminense powinno doprowadzić do remisu. Ze Lucas, będąc w polu karnym, opanował zagraną piłkę, jednak jego próbę w świetnym stylu obronił Skaba. Po godzinie gry na skrzydle znalazł się Dominik Furman, który sprytnym uderzeniem chciał przelobować Leandersona. W 62. minucie w szesnastkę Fluminense futbolówkę wrzucił Michał Żyro i główka ambitnie grającego Patryka Mikity poszybowała ponad celem. Na odpowiedź przyjezdnych nie trzeba było długo czekać. Cassio dostał podanie przed polem karnym Legii, lecz jego silny strzał złapał bramkarz "wojskowych".
W 67. minucie lewą flanką pobiegł Jakub Wawrzyniak, który zamiast podać do niepilnowanego Janusza Gola na siłę starał się zaskoczyć Leandersona i zrobił to nieskutecznie. Kilkadziesiąt sekund potem rzut wolny sprytnie rozegrał Furman krótko podając do Jakuba Rzeźniczaka, ten płasko podał do Mikity i znów zabrakło bardzo niewiele. Przez kolejne kilkanaście minut nie działo się zbyt wiele. Legia w pełni kontrolowała wydarzenia na placu gry nie dopuszczając przeciwnika bliżej bramki. W 77. minucie Janusz Gol podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Pomocnik gospodarzy otrzymał podanie od Jakuba Wawrzyniaka tuż przed polem karnym i uderzeniem niemal w samo okienku nie dał żadnych szans Leandersonowi. Siedem minut przed końcem Bruno chciał bezpośrednim strzałem z wolnego zaskoczyć Skabę, jednak ten był czujny i nie dał się zaskoczyć.

Legia Warszawa 2-0 Fluminense FC
Bravo 6, Gol 77

Legia Warszawa: 84. Wojciech Skaba - Łukasz Broź, 34. Mateusz Cichocki, 25. Jakub Rzeźniczak, 39. Raul Bravo (46, 14. Jakub Wawrzyniak) - 35. Daniel Łukasik (71, 4. Raphael Augusto), 5. Janusz Gol - 17. Tomasz Brzyski, 37. Dominik Furman, 33. Michał Żyro (79, 22. Michał Kopczyński) - 18. Michał Kucharczyk (46, 27. Patryk Mikita).

Fluminense FC: 1. Leanderson - 2. Igor Juliao, 3. Alan, 4. Leo Lelis (72, 11. Jefferson), 6. Ronan, 9. Ze Lucas (74, 18. Euller), 10. Cassio, 14. Marlon (73, 8. Bruno Farias), 15. Luiz Fernando, 17. Lucas (46, 13. Gustavo Santos), 19. Peterson (46, 16. Robert).

żółte kartki: Bravo - Alan.

sędziował: Szymon Marciniak.

widzów: ok. 12000

Generali Deyna Cup 2013

[6 lipca]

15:00 - Austria Wiedeń 0-1 Fluminense FC
18:00 - Legia Warszawa 2-1 Partizan Belgrad

[7 lipca]

13:00 - Austria Wiedeń 2-1 Partizan Belgrad, mecz o trzecie miejsce
16:00 - Legia Warszawa 2-0 Fluminense FC, mecz finałowy

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.